Wszyscy narzekają na gorąco, a ja jak zwykle tego nie czuję, jednak gdy świeci słońce świat od razu wydaje się przyjaźniejszy. Wybór owoców i warzyw ciągle się powiększa, ale truskawki bez wątpienia królują na bazarkach, a i w moim menu ich nie brakuje. Do tego pierwszy raz od bardzo dawna kupiłam eko sałatę, która po połączeniu z jogurtem i cukrem jest jednym ze smaków, jaki pamiętam z dzieciństwa. Ogólnie to cały dzień mogłabym jeść owoce i warzywa i naprawdę więcej nic mi do smakowego szczęścia nie potrzeba - może tylko jakaś czekolada, orzechy i masło orzechowe. A oto co jadłam dzisiaj :)
ŚNIADANIE (760kcal)
2 ŚNIADANIE (300kcal)
ŚNIADANIE (760kcal)
- kasza jaglana (50g) ugotowana z małym bananem i łyżeczką cukru trzcinowego z dodatkiem namoczonych orzechów - włoskich i brazylijskiego (20g), suszonej figi, łyżki suszonych owoców - rodzynek, miechunki i morwy, łyżeczki kruszonych ziaren kakaowca, łyżeczki masła z orzechów laskowych i kostki czekolady 85%
- czystek
a do tego...
- 500g truskawek :)
2 ŚNIADANIE (300kcal)
- pół mango i 1/4 małego arbuza
OBIAD - CZĘŚĆ I (130kcal)
- ugotowane szparagi (200g)
- sałata (trochę więcej niż pół główki) z jogurtem sojowym (130g) i łyżeczką cukru trzcinowego
OBIAD - CZĘŚĆ II (345kcal)
- zupa botwinkowa z ziemniakami, czerwoną i czarną soczewicą, marchewką, pietruszką, fasolką szparagową i mleczkiem kokosowym
PODWIECZOREK I (240kcal)
- truskawki (500g) ze śmietanką kokosową (mleko kokosowe mi bardzo zgęstniało, więc ubiłam je z niewielką ilością cukru :))
PODWIECZOREK II (310kcal)
- zamrożony deser alpro smooth chocoloate (takie zimne rzeczy najbardziej mi smakują w domu lub na balkonie pod kocem :))
- batonik raw energy kokosowy
- odgrzane w mikrofalówce, wczęśniej ugotowane ziemniaki z łyżką oleju z pestek dyni
- surówka z marchewki i jabłka z sokiem z cytryny, ćwikła z chrzanem
- czystek
A po kolacji zjadłam trochę biedronkowskiej czekolady kokosowej, o całkowicie wegańskim składzie, ale poniższe wyliczenia tego nie obejmują ;)
RAZEM: 2460kcal
BIAŁKO: 58,8g
WĘGLOWODANY: 469,4g
TŁUSZCZ: 59,9g
WG. CRONOMETER.COM
Same pyszności, szczególnie te sezonowe <3 Truskawki, arbuz, botwinka i szparagi, no prawie jak w niebie :D Piękny jadłospis, a owsianka jak zwykle bajerancka :D
OdpowiedzUsuńPolakom to nie dogodzisz :P Mi tam upały tylko na fitnessie przeszkadzają, tak to jest ciepło jest super :)
Tym razem to jaglanka :)
UsuńNo ja upałów nie czuję i wydaje mi się, że przy 26 stopniach to za wcześnie narzekać...
- meeeega pysznie... U mnie też królują truskawki. Dostałam trochę z działki od znajomej mamy. Najlepsze jest to, że już są świeże a ja mam jeszcze pomrożone z zeszłego roku. Człowiek tak je oszczędza "na potem", że potem zostają xD
OdpowiedzUsuń- oddaj mi tego batona kokosowego <3
- dobra jest ta biedronkowa czekolada kokosowa?
Z mrożonek zostało mi trochę brzoskwiń, porzeczek i borówek, więc u mnie takim samym skutkiem kończy się oszczędzanie :D
UsuńOk, mam jeszcze jednego :D
Całkiem ok, ale do prawdziwie dobrych czekolad jej daleko :)
Ale mi podsunęłaś pomysł, aby zamrozić alpro! :) I lody gotowe. A poza tym to widzę, że truskawki wcinasz na całego. Ja dzisiaj też pół dnia latałam między grządkami i wyjadałam już własne(no, babcine) truskawki. Jak tam kokosowy raw energy? :)
OdpowiedzUsuńWłasne to co innego :)
UsuńO batonie pisałam więcej tutaj: http://naturalnakuchnia.blogspot.com/2016/03/baton-raw-energy-kokos-i-kakao-recenzja.html :)
Pyszniutko i sezonowo :) kokosowy batonik kusi nawet o tej porze :)
OdpowiedzUsuńZupa botwinkowa wymiata :D jaki jogurt sojowy kupujesz? :D
OdpowiedzUsuńRóżne, tutaj akurat naturalny Sojade ;)
UsuńArbuuuz! Ja dziś opitoliłam aż kilogram :D Też się cieszę z tego ciepła, ale jak robie trening to już niestety trochę ten upał wadzi :/ Ale całe szczęście, że świeżych owoców i warzyw coraz więcej! Ja truskawki jadłam tylko raz, bo naprawdę nie ma ładnych u mnie :(
OdpowiedzUsuńJa dziś na drugie śniadanie mam już pół uszykowane (jak wrócę z roweru to będzie świetne uzupełnienie węglowodanów :D), ale nie wiem czy wszystko zmieszczę ;)
UsuńNo to szkoda i trochę dziwne - w sumie sezon jest w pełni...
a jak ten zamrożony deserek smakował?;)
OdpowiedzUsuńBył bardzo smaczny, jak czekoladowe lody, tylko ja jednak wolę ciepłe jedzenie :P
UsuńJa na upały jeszcze nie narzekam :) Na szczęście sałatę mam ze swojego ogródka i lubię z jogurtem.. tak samo rzodkiewkę :) Wczoraj zerwałam kilka pierwszych truskawek z ogródka, więc tylko czekać jak będzie ich więcej ;) A Twój jadlosis jak zwykle kolorowy i smaczny :)
OdpowiedzUsuńA Ty też do sałaty z jogurtem dodajesz cukier ? Ja bez cukru chyba bym nie zjadła...
UsuńTo jak do czereśni dołączą truskawki, będziesz w prawdziwym owocowym raju :D
Ja tez nie czune tego goraca,na co tak wszyscy narzekaja!
OdpowiedzUsuńKurcze,ja tez jem tyle truskawek,trzrba bardzo korzystac poki sezon! :D
Mega podoba mi sie to sniadanie,tak samo jak drugie i podwieczorek-wszystko na slodko do mnie przemawia Xd A to zamrozone alpro to dobre jest? :D
Dobre, przypomina czekoladowe lody, ale z racji tego, że wolę ciepłe jedzenie, wolę w wersji naturalnej. Waniliowe z kolei bardziej mi smakuje zamrożone i nie wiem dlaczego :P
UsuńLetnie smaki :) Też mam fazę truskawkową, jem je w każdej ilości. Do tego kalafior, sałata i wszystko, co dostępne z zieleniny :D Latem też głównie jem warzywnie i owocowo, i wcale mi nie tęskno do treściwych rzeczy :) Na nie pora zimą.
OdpowiedzUsuńKalafiorów nie jem, bo mam wrażenie, że to nie jest sezon, w ogóle nie smakują mi kalafiorem, a i skóra mi się po nich psuje :/
UsuńMoja mama kupowała ostatnio na targu - będę mieć dzisiaj na obiad, to dam znać, czy pachnie mi kalafiorem :) Pewnie są mocno nawożone i tak Ci skóra reaguje :/
UsuńTak - ponoć kalafiory są bardzo "pędzone" :/ Tak samo mam po ogórkach zielonych.
UsuńJa zawsze jak do Ciebie wchodzę to robię się głodna:_)
OdpowiedzUsuńi znow cudownie ;) tyle truskaweczek- to rozumiem !
OdpowiedzUsuńEj, ja nie narzekam! Może w kwestii rozpuszczających się czekolad trochę pomarudzę, ale samo ciepło bardzo lubię. Częściej chodzę z Bisikiem na spacerki dzięki temu.
OdpowiedzUsuńA kto to Bisik ? :)
UsuńRubi :)
UsuńRubi znam :)
UsuńTruski, truski, mniam mniam! I słoneczko. Polska to raj, zwłaszcza w czerwcu! Genialny pomysł z alpro, zaraz wrzucę do zamrażarki - w dzieciństwie robiłam tak z danonkami:)
OdpowiedzUsuńJa też ;) Jeszcze nawet kilka patyczków zachowałam i teraz są jak znalazł ;)
UsuńZaczyna się prawdziwy raj, pełno owoców i świeżutkich warzyw na straganach. Uwielbiam te porę roku.
OdpowiedzUsuńJa także ;)
UsuńŚniadanko wypasione jak zwykle :D Dziś też jadłyśmy truskawki, arbuza, czereśnie i koktajl z banami.... kochamy ten letni okres :D Sałata z jogurtem musi ciekawie smakować, nigdy w ten sposób jej nie jadłyśmy. Co za podwieczorek! Kilka dni temu jadłyśmy deserek z Rossmanna opisywany wcześniej przez Ciebie i szkoda, że nie zmroziłyśmy go w ten sposób :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę czereśni - w moich okolicach nigdzie ich nie widuję jeszcze ;/
UsuńA co sądzicie o tym deserku ? :) Ja dziś zamroziłam jogurt truskawkowe Valsoia - ciekawe co z tego powstanie :D
Moja czereśnia już obrodziła, dzis zebrałam 2 kg z groszem! Truskawki i agrest też już zaczęły dawać owoce, a poziomka się przymierza 😊 co do Alpro - genialny pomysł!
UsuńPS. Piątka za ziemniaczane kolacje - dla mnie bez nich ten posiłek nie istnieje! Tylek ze ja muszę mieć do nich koniecznie majonez i brokuł... o i parmezan ❤ moje ulubione połączenie:)
Co do jadłospisu - nic dodać, nic ująć - truskawkowe szaleństwo w pełni!
Zazdroszczę czereśni, agrest i u mnie niedługo będzie ;)
UsuńJa jem ziemniaki na kolację tylko w piątki i to też nie zawsze - za dużo z nimi roboty, żeby chciało by mi się gotować je codziennie :P
Truskawki też już zbieramy i tylko czekamy na agrest :D
UsuńDeserek całkiem, całkiem, bardzo przypomina desery tego typu ale bez pianki https://www.google.pl/search?q=deser+korona&rlz=1C1RNKC_enPL525PL531&espv=2&biw=1236&bih=585&tbm=isch&imgil=qyY2Y6lObKtZoM%253A%253BhHMJVnJXrfdThM%253Bhttp%25253A%25252F%25252Fwww.samiswoi.ie%25252Fcukierki-s%25252Fdeser-z-korona-karmelowy-zott.html&source=iu&pf=m&fir=qyY2Y6lObKtZoM%253A%252ChHMJVnJXrfdThM%252C_&usg=__BKIvTX0ohxyBcx3o-YHK24mFlEg%3D&ved=0ahUKEwi94Km-u5HNAhWpHJoKHT9_CK8QyjcIMw&ei=hGhUV72OCam56AS__qH4Cg#imgrc=qyY2Y6lObKtZoM%3A
Mam podobne odczucia ;)
UsuńCzy kupione eko sałaty są kropione i śmierdzą jak te nie z ekologicznych plantacji?
OdpowiedzUsuńTo istnieje czarna soczewica? :o
Tym razem kradnę Ci cały jadłospis oprócz kolacji. :D Zbyt smacznie zjadłaś ostatnio.
Nie, pachną właśnie bardzo naturalnie - dawno już mi sałata nie pachniała sałatą (ja normalnie nie kupuję wcale, ale siostra regularnie, więc czasem wezmę liścia).
UsuńTak, wiele kolorów istnieje ;)
Co danie to lepsze :) Świetne jedzonko.
OdpowiedzUsuńI jak smakuje ci cekolada? ^-^
OdpowiedzUsuńDużo truskawek, bardzo dobrze :D Podobną sałatę jadłam parę dni temu tylko w mniej zdrowej wersji - mama zrobiła typowo po polsku ze śmietaną i cukrem, nie mogłam sobie odmówić :))
Do tego były młode ziemniaczki, które ostatnio także polubiłam na kolację z oliwą i koperkiem.. Drobna inspiracja twoimi jadłospisami :D
Temperatura chwilami daje w kość, ale i tak jestem przeszczęśliwa z tego ciepła :D Wreszcie czuję że żyję!
Jest całkiem ok, ale nie zachwyca - jednak nie oczekiwałam od niej cudów, więc się nie zawiodłam :)
UsuńFajnie, że mogłam Cię zainspirować :)
też nie odczuwam jeszcze gorąca :) ja jestem ciepłolubna :)
OdpowiedzUsuńmuszę sobie zmrozić jogurt grecki z piątnicy :)
Ciekawe co z niego wyjdzie :D
UsuńNajbardziej przemawia do mnie jaglanka. Mmm - pycha. Sycąca, zdrowa, delikatna dla żołądka. Ostatnio truskawkami nieco się przytrułam, więc omijam je szerokim łukiem. Kolacyjka smaczna :) Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńTo współczuję, teraz pewnie masz uraz ;/
UsuńMniam, świetne propozycje ;D
OdpowiedzUsuńMenu jak znalazł dla mnie ! Gdy przychodzą upały (a teraz odczuwam je jeszcze dokuczliwiej przez tę ciążę), to mogłabym jeść tylko owoce i warzywa na okrągłow - rozumiem cię całkowicie w tym temacie! Truskawki - normalnie za nimi szaleję, teraz sobie je dawkuję, aby nie dostarczyć dzieciaczkowi za dużo alergenu. Ale wczoraj mieliśmy wizytę rodziców z Olecka, Mazury nasz rodzinny dom, i otrzymaliśmy skrzynkę ziół na balkon, pomidorki koktjlowe, sąłatę , rukolę... Pycha ! Nic nie równa się z taki z ogródka :}
OdpowiedzUsuńNo ja upałów nie czuję, ale mimo wszystko mogłabym jeść tylko owoce i warzywa :)
UsuńTo zupełnie inny smak ;)