Bardzo dawno nie robiłam wegańskiego paprykarza, a to naprawdę pyszny i wartościowy dodatek na kanapki. Oryginalnego paprykarza, złożonego z mięsa i papryki nigdy nie miałam okazji jeść, więc nie porównam mojego wyrobu do pierwowzoru, ale smakuje świetnie - nie tylko z chlebem, ale także z waflami kukurydzianymi. A robiąc coś własnoręcznie możemy mieć pewność, że wyrób jest wolny od niepożądanych dodatków.
Podstawą mojej wersji jest jak zawsze kasza jaglana, ale dla urozmaicenia smaku, do warzyw dodałam pora, który świetnie wpasował się w całość. Paprykarz wyszedł lekko ostry, umiarkowanie pomidorowy, a wszystkie warzywa smakowicie się ze sobą połączyły. Całość ma idealną do rozsmarowywania konsystencję, a w dodatku mieszanka jest bardzo zdrowa - bogata w wiele składników odżywczych, przy tym niskotłuszczowa i bezglutenowa.
Paprykarz z kaszy jaglanej z porem
Składniki na sporę miskę:
- 100g kaszy jaglanej
- spora marchewka
- mała cebula
- biała część średniej wielkości pora
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- łyżka koncentratu pomidorowego
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- przyprawy: łyżeczka słodkiej papryki, pół łyżeczki ostrej papryki, łyżeczka słodkiej papryki w płatkach, 1/4 łyżeczki pieprzu, liść laurowy, 2 ziarenka ziela angielskiego, 2 ziarenka pieprzu
Wykonanie:
Kaszę jaglaną ugotować wg. przepisu na opakowaniu wraz z dodatkiem ziarenek pieprzu i połowy łyżeczki soli, po czym lekko przestudzić. Na patelni rozgrzać olej, na którym podsmażyć pokrojoną cebulę oraz pora wraz z liściem laurowym i zielem angielskim, a po kilku minutach dodać startą na grubych oczkach tarki marchewkę, koncentrat pomidorowy oraz trochę wody. Dusić całość do miękkości (ok. 15 - 20 minut), dodając pod koniec pozostałe przyprawy. Wyjąć liścia i ziele, po czym zawartość patelni zmiksować z ugotowaną kaszą jaglaną, sosem sojowym oraz płatkami drożdżowymi, ewentualnie doprawić do smaku. Paprykarz przełożyć do miseczki i schłodzić kilka godzin w lodówce.
Idealny na kanapki i nie tlyko :)
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą go jadłam z waflami ryżowymi - super połączenie :)
UsuńDomyślam się :) Ja bym wolała z mieszanką warzyw, ewentualnie z domowym pieczywem ale z waflami również musi smakować dobrze ;)
UsuńDo tego jadłam marchewkę i paprykę - wczoraj na kolację wracając z pracy :)
UsuńUwielbiam go.
OdpowiedzUsuńkoniecznie zrobię:)
OdpowiedzUsuńale ciekawa pasta! :)
OdpowiedzUsuńSuper, a czy zamiast płatków drożdżowych mogą byc jakieś otręby albo ich brak?
OdpowiedzUsuńBez nich też się uda, otręby tutaj nie pasują :)
UsuńSuper! i ten kolor :)
OdpowiedzUsuńmmmmmm czujemy paprykarz na najbliższe dni w naszym menu ^^ Jak uporamy się z pracą to będziemy robić na 100% :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowy paprykarz :-) pysznie ci wyszedł :-)
OdpowiedzUsuńNie robiłam jeszcze domowego paprykarza, ale chętnie się zainspiruję :)
OdpowiedzUsuńWiesz co,zeobie go niedluugo,na pewno!Uwiebiam paprykarz wegetrianski z kasza jaglana,a przeciez sama moge go zrobic :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę proste :)
UsuńMuszę go koniecznie zrobić, właśnie takie rzeczy najbardziej lubię!!! I jaki ma super kolor :)
OdpowiedzUsuńTo efekt marchewki i koncentratu pomidorowego :)
UsuńWracam, żeby Ci powiedzieć, że zrobiłam w niedzielę ten paprykarz i był mega! Nie miałam sosu sojowego ani tych płatków drożdżowych, ale poza tym wszystko było tak samo jak u Ciebie. To jest pyszne... Muszę znowu zrobić :)
UsuńMusisz kiedyś spróbować z sosem sojowym - on znacznie wpływa na smak :)
UsuńPaprykarz od dziecka uwielbiałam. :) Chyba nadeszła pora, żeby znowu go spróbować. :)
OdpowiedzUsuńJa jadłam chyba w przedszkolu paprykarz - ale zazwyczaj był on z rybą i niezbyt mi pasował :P Myślę, że w tej wersji byłby dla mnie rewelacyjny - uwielbiam takie połączenie warzyw (jak do ryby po grecku! Tylko mama daje jeszcze selera i pietruszkę, robi podwójną porcję, bo zawsze wyjadam :P).
OdpowiedzUsuńTo u nas w przedszkolu chyba nie było albo nie wiedziałam, że jem paprykarz :D
UsuńZ ryby po grecku lubię część warzywną właśnie :)
Pysznie wygląda! Kaszę jaglaną bardzo lubię, także myślę, że polubiłabym ten paprykarz ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o paprykarzu z kaszy jaglanej, ale w sumie czemu nie? ;) Ostatni raz, jak jadłam p., bolał mnie potem żołądek. Mam w lodówce jeszcze jeden, więc zobaczymy, czy coś mi się poprawiło.
OdpowiedzUsuńTo życzę Ci udanej konsumpcji bez skoków ubocznych :)
UsuńSkutków miało być :P
UsuńBardzo apetycznie wygląda! :) Ja miałem ,,przywilej" jeść dawniej oryginalny i jestem pewien, że twój rozbija go na łopatki :)
OdpowiedzUsuńOho, do zrobienia! ;) Uwielbiam takie pasty, a szczególnie do tostów <3
OdpowiedzUsuńAle cudeńko :D
OdpowiedzUsuńAle wspaniale smakowity. Dawno nie jadłam domowego paprykarzu. A z kaszy jaglanej - nigdy. Zrobiłaś mi ochotę na takie pyszności. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWszystkie składniki są w mojej kuchni, wiec chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWspaniały i niezwykle smakowity paprykarz :) Place lizać :D
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo często jem tradycyjny paprykarz, w niedzielę za to spróbowałam paprykarza wegetariańskiego z kaszą jaglaną i bardzo mi posmakował. Taką wegańską wersję też chętnie bym spróbowała. Nie ma to jak domowy wyrób :)
OdpowiedzUsuńA mi trudno wyobrazić sobie smak oryginału - być może jadłam, ale nie wiedziałam, że jem paprykarz...
UsuńTeż nigdy nie jadłam oryginalnego paprykarza, ale myślę, że twoja wegańska wersja by mi posmakowała:)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńAle ma kolor ładny :) Fajny
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńKanapeczki z paprykarzem wyglądają bardzo apetycznie :) Jeszcze sama nie robiłam, choć czasem kupujemy gotowy wege paprykarz.
OdpowiedzUsuńMyślę, że wpasowałby się w moje smaki. Kaszę jaglaną uwielbiam i dodaję, gdzie tylko mogę :)
OdpowiedzUsuńBrawa dla autora tego tekstu !
OdpowiedzUsuńBrawa dla autora tego tekstu !
OdpowiedzUsuńNa takim blogu jeszcze nie bylem! fajnie tutaj
OdpowiedzUsuńwiele tutaj fajnych pomysłów - polecam!
OdpowiedzUsuńHaha! Super tekst!
OdpowiedzUsuńUdało się Ci się wszystko naprawdę dobrze opisać
OdpowiedzUsuń