Dziś kolejny pomysł na pyszne wypełnienie lunch box'a, które będzie idealne dla osób lubiących zjeść coś lekko słodkiego na lunch. Ja zazwyczaj zabieram taki zestaw wraz np. z takim, gdy spędzam w pracy wiele godzin i wiem, że jeden nie wystarczy mi na przetrwanie dnia (bez uszczerbku na wadze :)) A placki dodatkowo są łatwe w konsumpcji - można je jeść, nie odrywając się zbytnio od pracy, choć to zależy od tego, co się akurat robi :)
Do zrobienia placków użyłam zmielonych na mąkę płatków owsianych oraz mąki z amarantusa i kasztanowej, opisywanych w ostatniej notce. Wszystkie składniki połączyło m.in dyniowe puree, nadające całości lekko dyniowy smak i kolor. Smak wzbogacił także cynamon, idealnie komponujący się wg. mnie z dynią oraz olej kokosowy. Placki nie zawierały żadnych składników odzwierzęcych oraz glutenu, co nie przeszkodziło im w zachowaniu zwartej struktury, a przewracanie na patelni nie stanowiło trudności.
Cynamonowe placki dyniowe
Składniki na 1 porcję (5 sporych placków):
- czubata łyżka (20g) bezglutenowych płatków owsianych zmielonych na mąkę lub mąki owsianej (można oczywiście użyć zwykłych, ja miałam akurat takie)
- po czubatej łyżce (łącznie 40g) mąki kasztanowej i amarantusowej (można użyć każdej innej mąki)
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej (opcjonalnie)
- 2 łyżki (60g) dyniowego puree
- ok. 100 - 120ml napoju roślinnego lub mleka (użyłam "mleka" sojowego)
- łyżka naturalnego jogurtu (użyłam sojowego)
- łyżeczka mielonego siemienia lnianego zmieszanego z 3 łyżkami gorącej wody
- łyżeczka oleju kokosowego
- łyżeczka cukru (użyłam kokosowego)
- łyżeczka cynamonu
Wykonanie:
W naczyniu wymieszać mąki wraz z sodą, dyniowym puree, napojem roślinnym, jogurtem, "kleikiem" z siemienia lnianego, olejem kokosowym (dodałam go do gorącej mieszaniny z siemienia, żeby się upłynnił) i cynamonem, dodając w razie potrzeby więcej płynu - ciasto powinno być gęste, ale dające się mieszać. Z tak otrzymanego ciasta smażyć placki na patelni bez dodatku tłuszczu.
Jako dodatek do placków świetnie pasuje także jogurt, ja akurat zabrałam sojowy, a do tego jabłko. Bardzo lubię zjeść taki zestaw na późną kolację :) |
Wartość odżywcza:
(obejmuje placki, marchewkę, paprykę i orzechy)
540kcal
białko: 18,7g
węglowodany: 73,1g
tłuszcz: 22,5g
błonnik: 16,9g
Placki w 100% w moim guście - idealne chyba na każdy posiłek :) Zrobię je na jutro, akurat mam dynię, tylko mąki trochę pozamieniam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, każda mąka się tutaj doskonale sprawdzi ;)
UsuńJesteś cudowna ;)
OdpowiedzUsuńJenyyyyyy! Jakie to pyszne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://nackany-zeszycik.blogspot.com/
Ależ nabrałam ochoty na dynię. Wprawdzie nie mam żadnego musu, ale za lodówką mam jeszcze jedną całą :D
OdpowiedzUsuńTo mogę Ci pozazdrościć, ja kilka dni temu upiekłam ostatnią :D
Usuńjeszcze troszkę czasu potrzebuję na ogarnięcie się po powrocie z Polski i obiecuję sobie samej że też znowu zacznę kombinować z lunchboxami-bo obecnie to tylko kanapki niestety..Znowu przypomniałam sobie, że dyni nie jadłam od wieków i już nie pamiętam jak miąższ smakuje...ehh muszę, muszę się ogarnąć w końcu:) piękny, kolorowy lunchox u Ciebie, dosłownie do schrupania:) takie lubie najbardziej!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTeraz ciężko chyba już będzie kupić dynię w całości, ale mrożona będzie zawsze,choć to nie to samo...
Kanapki też mogą być pyszne :)
Cudowne są te placuszki, ja często takie robię do pracy :-)
OdpowiedzUsuńMmm cudowne placki, ale najchętniej zjadłabym takie ciepłe na śniadanie <3 Choć pomysł na lunchboxa oryginalny, zazdrościliby wszyscy :D
OdpowiedzUsuńWiadomo,że ciepłe na śniadanie są najlepsze ;)
UsuńPyszności! Zrobię jak tylko przerobię na pure jedną z moich dyń :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie! I zapewne przepysznie smakują ;) Szkoda, że jestem takim leniem w dziedzinie śniadań do pracy..
OdpowiedzUsuńW dziedzinie śniadań też jestem leniem - zwykle zabieram jogurt wymieszany z bananem, płatkami i dodatkami - śniadanie gotowe w 3 minuty :)
UsuńCo dzisiaj jadlas na obiad? ;)
OdpowiedzUsuńSałatkę z niepalonej kaszy gryczanej, brukselek, brokułów, fasolki, awokado, jajka i oleju z pestek dyni + przyprawy i ugotowany burak. Chwilę przed obiadem zjadłam gruszkę i małe jabłko :)
UsuńZe strony https://cronometer.com/ można korzystać z komputera? Są podobne strony w języku polskim?
OdpowiedzUsuńTak, można z komputera, telefonu, tabletu itp. Bylybyś miała internet :)
UsuńZ podobnych po polsku przychodzi mi tylko na myśl ilewazy.pl, ale ona nie wyliczy składników odżywczych czy aminokwasów.
A gdzie tam można się zarejestrować - nie widzę ;/
UsuńMusisz kliknąć w zieloną ikonkę sign up now, create new account, która pojawia się po załadowaniu strony. Obok jest ikonka do logowania...
UsuńDziękuję
Usuńja też chcę! kiedyś bardzo dużo plackowałam, teraz raz na miesiąc :< Zwykle gotuje bo mniej zachodu to sprawia. Ale takie placuszki to bym na wynos d Ciebie wzieła!
OdpowiedzUsuńCynamon kocham, choć żadnych innych przypraw korzennych nie lubię... no może jeszcze gałke muszkatołową w umiarkowanych ilościach :)
Ja smażę placki jak mi się inne rzeczy gotują, na 2 razy (ostatnio gotowałam/smażyłam mój prowiant na tydzień na wszystkich 5 palnikach jednocześnie :D)
UsuńJa też nie przepadam za innymi przyprawami korzennymi w większych ilościach, choć coraz bardziej się do nich przekonuję :)
ja mam tylko dwa tutaj :) Ale Cii... bo kierownik mnie by wywalił jakby się dowiedział :)
UsuńJak przez krótki czas mieszkałam w aka miałam 1, też nielegalnie :D
UsuńHahaha moja krew! :D
UsuńPyszny zestaw, az chcialoby sie taki dyniowy zjesc! Szkoda, ze nie mam kiedy nosic i robic lunchboxow, wszystkie posilki mam o dobrych porach i zdrowe. Ale chcialabym o tak poexperymentowac i porobic takie :)
OdpowiedzUsuńA ja Ci zazdroszczę, że możesz jeść pyszne rzeczy w domu z talerza :)
Usuńzjadłabym je ale z jakimś owocowym serkiem :) ale są boskie, szkoda, że ja już zużyłam cale puree. Hmmm robić następne? :D
OdpowiedzUsuńJak masz dynię to rób :D
UsuńTak bardzo tęsknię za dynią! :( Zjadłabym takie placuszki :)
OdpowiedzUsuńAż mi miło iść do pracy z taki zestawem:)
OdpowiedzUsuńDużo białka, węglowodanów też sporo. Dla mnie trochę za dużo błonnika w jednej porcji, gdyż jem przeważnie pięć razy dziennie. :)
OdpowiedzUsuńMam świadomość, że jem za dużo błonnika, ale ciężko jeść mi go mniej, więc nie ograniczam, póki mi nie szkodzi :P
UsuńJa niestety nie mam stałej ilości posiłków w ciągu dnia i każdego dnia jem inaczej.
Paluszki wygrałaś, dostałaś czy kupiłaś? :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie :D
UsuńTakie placki i owsianka to moje ulubione pomysły na śniadanka. :-)
OdpowiedzUsuńTakie placki to mogę ze sobą zabierać do pracy :)
OdpowiedzUsuńDyni teraz mnóstwo w sklepach - tej piżmowej, oczywiście. Dyniowe placki uwielbiam i w sumie dawno już nie jadłam jakichkolwiek placków, dlatego może jutro na drugie śniadanie coś wyczaruję ? :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZa dynią piżmową nie przepadam, choć w plackach jej nie jadłam - muszę wypróbować :)
Wyglądają świetnie, choć ja wolę tradycyjne placki z jajkiem - takie wegańskie raczej bałabym się wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa też długo się tego bałam, ale teraz lubię i jedne i drugie :D
UsuńNo to czas na upieczenie dyni, która zalega w lodówce od jakiegoś czasu. Świetny lunchbox! :D
OdpowiedzUsuńjaa.. ale placuszków! Pięknie wyglądają twoje lunchbox'y :) Moje nigdy, aż tak apetycznie, zanim je doniosę to mam jeden wielki misz-masz.. :D
OdpowiedzUsuńPlacki się świetnie trzymały, a nosiłam je cały dzień :D
UsuńLunchbox superowy! :D Ale ja nie lubię brać ze sobą pudełek do szkoły, więc dla mnie opcja raczej w domu do skonsumowania :P
OdpowiedzUsuńWiadomo, że najlepiej jeść w domu, ale ja nie mam wyjścia :)
UsuńTylko nie Valsoia! Życie Ci niemiłe?
OdpowiedzUsuńCo do placków i w ogóle dań do lunchboxa, wczoraj (?) o tym myślałam. Jak zacznę pracę (wrzesień? obym szybko znalazła), na parę tygodni wprowadzę się na Twojego bloga i będę robić rozeznanie, co warto robić i nosić ze sobą. Nie zamierzam żywić się bułami z jajem z bufetu.
Ten nie byl zły :) Niedługo może dodam recrnzję, jak znajdę smak, którego wcześniej nie jadłam :D
UsuńW jedzeniu na wynos mam spore doświadczenie, więc możesz pisać ze wszelkimi pytaniami jak coś :P
Oj ale byłybyśmy zadowolone z takiego pudełeczka daleko od domu :D
OdpowiedzUsuńMamy pytanko, czy paczka z paluszkami od Stema już doszła?
Tak, doszła i nawet pisałam do Was maila z podziękowaniami jak odebrałam przesyłkę, widocznie nie dotarł :/ W takim razie jeszcze raz dziękuję - dotarły w idealnym stanie i wyglądają pysznie :)
UsuńAlbo przeoczyłyśmy maila ;) Ok cieszymy się :)
Usuńfajny lunch box, przydałby mi sie dziś taki w pracy:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZdrowy lunch box to super sprawa! Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuń