wtorek, 31 października 2017

Wegańskie owsiane placki dyniowe - śniadanie na Halloween

Chyba nie da się nie zauważyć, że dzisiaj Halloween - w końcu wystylizowane dynie przypominają o tym na każdym kroku. Pamiętam, jak pierwszy raz obchodziłam ten dzień wraz z siostrą - zrobiłam wtedy dyniowego potworka (który potem aż do wiosny rozkładał się na balkonie), a potem przychodziły nam do głowy różne głupoty. W ostatnich latach nie składało mi się na szczególną celebrację Halloween (najbardziej lubię oglądać wtedy horrory), ale dyniowy akcent w jedzeniu zawsze jest wskazany. W tym roku cały halloweenowy dzień spędzam w pracy, więc już w weekend przygotowałam dyniowe placki na wtorkowe śniadanie.

Dynia nadała owsianym plackom cudnego koloru i smaku, a banan lekko je posłodził. Nie użyłam do ich przygotowania żadnych składników odzwierzęcych, a mimo to bardzo dobrze się smażyły bez dodatku tłuszczu na patelni. W środku były dość wilgotne i miękkie, a z wierzchu pysznie przypieczone. Dyniowe placki najlepiej komponują mi się z roztapiającą pod wpływem ich ciepła ciemną czekoladą, choć jedzone na zimno także smakują świetnie.


niedziela, 29 października 2017

Ulubieńcy października 2017


Październik zbliża się ku końcowi i pewnie już za kilka dni wystrój wszelkich sklepów nabierze typowo świątecznego wyrazu. Znikną pomarańczowe dyniowe stwory, z którymi bardzo kojarzy mi się mijający właśnie miesiąc. Niestety kończy się już sezon na wiele warzyw i owoców i trudniejsze czasy nadchodzą dla roślinożerców... Jesień rozpanoszyła się na dobre i niestety zdążyła pokazać się ze złej strony - być może są osoby lubiące deszcz i zimno, ale ja się do nich nie zaliczam. Oczywiście gdy jestem w domu i nie zamierzam go opuszczać, to takie zjawiska mi nie przeszkadzają, ale że dużo chodzę, to wole słońce i suche chodniki. Trzeba się jednak pogodzić z rzeczywistością albo wyprowadzić w cieplejsze rejony, no i zawsze na pocieszenie można zjeść coś dobrego. Poza oczywistymi ulubieńcami jak brokuły, fasolka szparagowa, kwaśne jabłka czy kakao, na wyróżnienie zasługuje kilka innych dobrych rzeczy, jednak w tym miesiącu wyjątkowo ich mało - o części pewnie zapomniałam...

piątek, 27 października 2017

Foodbook wegański #141


Dzisiaj standardowo nie wiedziałam co mam zjeść - w końcu w piątek dania muszą mi nie tylko smakować, ale też jakoś wyglądać na blogu. Nie miałam pomysłu na śniadanie, ale rano uznałam, że w pochmurny i chłodny dzień najlepiej sprawdzi się gęsta owsianka - dodałam do niej jabłko, cynamon i kilka innych pyszności, przez co nabrała jesiennego szyku. Jabłko i cynamon trafiły także do mojej podwieczorkowej, idealnie sypkiej jaglanki - dawno już takiej nie jadłam. Obiad czekał na mnie w lodówce - akurat prawie wykończyłam pozostałości tygodnia, których starczyło jeszcze do kolacji. Uwielbiam takie miksy wszystkiego na talerzu, a już zwłaszcza gdy poszczególne produkty zachowują swoją odrębność i nie mieszają się. Wszystko zobaczycie poniżej ;)

czwartek, 26 października 2017

Batony Legal Cakes - Owocowo - czekoladowy, Chiacho, L'oreo - recenzja

Dzisiaj już ostatnia recenzja batonów Legal Cakes, jakie otrzymałam niedawno do spróbowania. Różnorodność słodyczy w asortymencie firmy sprawia, że można wybierać rodzaje w zależności od aktualnych widzimisię naszych kubków smakowych, a nawet pozwolić im powybrzydzać. Sami decydujemy, czy chcemy coś warstwowego, kremiastego, nadzianego owocami czy może bardziej suchego. Batony różnią się ponadto kalorycznością i zawartością poszczególnych makroskładników - chyba każdy znajdzie wśród nich coś zgodnego ze swoją dietą. Trzy opcje nadadzą się dla roślinożerców, a kokosowy Koko został oznaczony jako lowcarb i ucieszy zapewne wiele stroniących od węgli osób. Uważam, że warto spróbować wszystkich dostępnych smaków. 


wtorek, 24 października 2017

Jesienna owsianka szarlotkowa

Wiele czasu minęło, zanim zaakceptowałam jabłko jako dodatek do owsianki - kiedyś żaden owoc mi do takiego śniadania nie pasował (skład mojej owsianki niesamowicie ewaluował na przestrzeni lat), a w końcu polubiłam w daniu banana i gruszkę. Z czasem zaczęłam bardziej eksperymentować z owsiankami i pewnego dnia trafiło do niej kwaskowe jabłko - połączenie całkiem mi smakowało, ale dopiero po jakimś czasie zachwyciło mnie na dobre. Teraz dość często przyrządzam taką właśnie owsiankę - zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy jest spory wybór kwaskowatych jabłek, mięknących w czasie gotowania.

Z jabłkami oczywiście świetnie komponuje się cynamon, a sproszkowany korzeń maca dodaje ciekawego akcentu i przy okazji wzbogaca danie w wiele cennych dla zdrowia składników odżywczych (maca jest także adaptogenem, czyli substancją wspomagającą odporność organizmu na stres). Siemię lniane i chia też wiele dobra w sobie posiadają, a do tego idealnie zagęszczają - maksymalnie gęste owsianki są zdecydowanie moimi ulubionymi w ostatnich miesiącach. 


niedziela, 22 października 2017

Food haul - zakupy spożywcze z Biedronki, Rossmanna, Tesco i eko sklepu

Dawno nie dodawałam notki z zakupami spożywczymi, ale trudno mi segregować upolowane w sklepach rzeczy pod kątem przydatności do wpisu z food haulem. Często wstępuję do sklepów wracając z pracy i na bieżąco uzupełniam zapasy, a potem tracę rachubę co gdzie kupiłam. Ale w tym tygodniu zabrakło mi czasu na bieżące rozpakowanie zdobyczy i musiałam zrobić to wczoraj, więc uznałam, że może część produktów nada się do pokazania na blogu. Oczywiście to nie wszystko, co kupiłam w tygodniu - pomijam wszelkie owoce i warzywa, mleczka kokosowe (kupiłam dwa 500g mojej ulubionej firmy Real Thai) i 3 inne mleka roślinne, suszone owoce i orzechy (akurat uzupełniłam zapas pekanków w Lidlu, a w innym sklepie kupiłam suszone figi i pestki dyni), ale w zamian dorzuciłam kupione trochę wcześniej czekolady i batoniki - wydały mi się godne pokazania. 

Zacznę od zakupów z Biedronki, w której pojawiło się ostatnio mnóstwo ciekawych eko przysmaków. Poza "mlekiem" sojowym (opisywanym w ulubieńcach sierpnia), asortyment wzbogaciły dwa nowe - ryżowe i migdałowe, ale mam już takie zapasy roślinnych pić w domu, że nie dokupuję za dużo, więc się powstrzymałam. Upolowałam tylko 3 - pak sojowych mleczek czekoladowych, bo te zapewne niedługo ze sklepu znikną, być może na zawsze. 

ZAKUPY Z BIEDRONKI

piątek, 20 października 2017

Foodbook wegański #140


Po kilku iście wiosennych dniach, w mojej okolicy zrobiło się dość szaro i ponuro (istnieje prawdopodobieństwo, że słońce obraziło się na wszystkich palących liście na działkach, zasmradzając tym samym okolicę i wolało zostać za chmurami - wcale mu się nie dziwię ;/). Szkoda, bo myślałam, że z racji wolnego dnia uda mi się wyjść na rower do lasu i pozachwycać ciepłą, kolorową jesienią. Dobrze, że nie padało i mogłam bez szwanku wybrać się na spacer, którego głównym celem były małe zakupy. Ciągle jest dostępnych mnóstwo sezonowych pyszności, a część z nich znalazła miejsce w moim dzisiejszym jedzeniu. Na śniadanie zrobiłam dyniowo - jabłkowe placki, utylizując przy okazji resztki dyniowego pure. W lodówce czekało na mnie leczo z kapustą w woli głównej i wraz z kaszą gryczaną stworzyło smaczny i całkiem szykowny obiad. Podwieczorek także miałam gotowy - zrobiony kilka dni temu dyniowy tofurnik wyszedł bardzo smakowity. Kolację natomiast stworzyłam z napotkanych w lodówce resztek - może wygląda na taką bez ładu i składu, ale takie właśnie lubię najbardziej.

czwartek, 19 października 2017

Batony Legal Cakes (Szyszka, Żurawina + jagody goji, Karmelovy) - recenzja

Dzisiaj zapraszam na recenzję kolejnych trzech smaków batonów Legal Cakes, jakie otrzymałam niedawno i niemal od razu poddałam testom - krótki termin ważności nie pozwolił im długo czekać. Z racji tego, że przysmaki mają naturalny skład, a wnętrza nie utrwalono jadalną chemią, daty przydatności do spożycia batonów są dość krótkie i trzeba się z tym liczyć zamawiając je przez internet. W zamian jednak otrzymujemy zdrowe słodycze z dobrym składem, a obecność dodatkowego białka ucieszy niejednego poszukiwacza dodatkowych protein. Osobiście nie jestem entuzjastką białkowych produktów, a białka z mleka krowiego na co dzień unikam, jednak i dla wegan coś się znajdzie w asortymencie firmy - w poprzedniej recenzji możecie przeczytać o trzech wegańskich opcjach.


poniedziałek, 16 października 2017

Wegańskie dania na wynos - co zabrać ze sobą do szkoły lub pracy?

Z tego co obserwuję w ostatnim czasie, dania na wynos zabiera ze sobą coraz więcej ludzi. Nie tylko w pracy czy szkole mnóstwo osób wyciąga wypchane pysznościami pojemniczki, ale to częste zjawisko w pociągu czy autobusie. Oczywiście ciągle popularniejsze są rogaliki, batoniki czy burgery zakupione po drodze, jednak teraz już mało kogo dziwi jedzenie z lunchboxu (raz tylko, jak jadłam w parku, jedna pani zapytała mnie, gdzie można kupić takie dziwne rzeczy do jedzenia, a miałam tylko komosę z warzywami i ciecierzycą :D).

Wszystkie poniższe propozycje są wegańskie, a do tego nie zawierają źródeł glutenu innych niż płatki owsiane (a i te można bez problemu kupić z certyfikatem). Ponadto są proste w przygotowaniu, nie psują się szybko i większość bardzo dobrze smakuje na zimno. Warzywa czy kaszę można ugotować wcześniej na zapas, a owsiankę upiec przy okazji innych wypieków - w szybkim ogarnięciu jedzenia na wynos najważniejsza jest organizacja ;) 


piątek, 13 października 2017

Foodbook wegański #139


Dzisiaj, jak to często bywa w piątek, miałam spory dylemat śniadaniowy i po dłuższych namysłach padło na owsiankę, której już tydzień nie jadłam w wersji gotowanej (codziennie robiłam za to taką na szybko - płatki zalewałam wrzątkiem, potem dodawałam jogurt czy "mleko" roślinne, chia, banana i oczywiście dodatki), a że przez kilka tygodni nie było takiej w piątkowym foodbooku, mogłam zjeść bez myśli, że za często pokazuję takie samo śniadanie. Pozostałe dania w większości czekały na mnie w lodówce od poprzedniego weekendu - wegańska lasagne, skremowana zupa z sezonowych warzyw, ugotowane warzywa oraz przepyszna tartaletka zakupiona w Chudym Ciachu przy okazji wizyty w Łodzi - jedną zostawiłam na dzisiaj, na pocieszenie po ciężkim tygodniu. Wszystko zobaczycie poniżej ;)

czwartek, 12 października 2017

Czekolada Tesco finest Peruvian 70% - recenzja

Jesień i chłód sprzyjają konsumpcji czekolad, które teraz mogę zabierać do pracy bez ryzyka zmiany ich stanu skupienia - w końcu gęste błoto to ostatnia rzecz potrzebna mi w plecaku wśród licznych manatków. Zawsze mam przy sobie jakąś tabliczkę na czekoladowy głód, choć w ostatnim czasie dopada mnie taki dużo rzadziej niż wcześniej - przerzuciłam się na chrupacze i daktylowe ulepki. Jednak bez czekolady moje życie i wiele dań byłoby uboższe, więc cieszę się, że nie jestem uczulona na kakao i mogę jeść kakaowe dobra kiedy mi się to tylko zamarzy. A dzisiaj zapraszam na recenzję kolejnej tabliczki Tesco finest, tym razem stworzonej z peruwiańskiego kakao, w której miałam poczuć nuty kwiatowe i owocowe, a nawet miodowe - na to specjalnie nie liczyłam, ale na nienaganny smak jak najbardziej ;)


wtorek, 10 października 2017

Owsiane ciasto kakaowe z karmelem z daktyli i śmietanką kokosową

Napatrzywszy się na instagramowe fit słodkości, naszła mnie wena na upieczenie własnego ciasta, jednak długo nie mogłam się zdecydować co wybrać. Początkowo miałam zrealizować gotowy przepis, jednak nie znalazłam żadnego satysfakcjonującego mnie w 100%, więc postanowiłam improwizować - uznałam, że z dobrych składników wypiek nie może się nie udać. 

Chciałam, aby ciasto było uzdrowione, w pełni roślinne i zawierało w sobie zalegającą w lodówce śmietankę kokosową. Spód zrobiłam z posiadanych w szafkach mąk i płatków owsianych, trafiła też do niego sezonowa dynia, kakao i kokos, a słodkości dodały daktyle i dojrzałe banany. Ciasto wyszło zwarte i umiarkowanie wilgotne, z wyczuwalnym pierwiastkiem zdrowotności. Pokrywający je słodziutki daktylowy "karmel" dodał mnóstwo smaku, a całość zwieńczyła ubita z cukrem śmietanka kokosowa. Wypiek wychodzi dość kaloryczny, ale to prawie same wartościowe kalorie. 


niedziela, 8 października 2017

Wegańskie kanapki na jesień

Jesień na dobre rozgościła się w powietrzu i oczywiście nie pozostała bez wpływu na moje kanapki, które wpasowują się w obecną porę roku. Ciągle jest dostępnych wiele sezonowych warzyw, a ostatnio ważne miejsce w moim menu zajmuje papryka. Smakuje świetnie zarówno na surowo, jak i upieczona, a do tego chleb czy bułki nie rozmiękają pod wpływem jej obecności na wierzchu oraz wewnątrz. W dzisiejszym zestawieniu kanapkowym istotną rolę odegrało także awokado - uwielbiam ten owoc nie tylko ze względu na smak i kremowość, ale i za uniwersalność - już samo w sobie jest przepyszne, a połączone np. z syropem klonowym nabiera zupełnie nowego smaku. Bogate kanapki, a do nich kakao lub kawa to mój niezastąpiony zestaw na leniwe niedzielne śniadanie, najlepiej smakujące w cieplutkim łóżku, z którego jesienią jeszcze trudniej się wydostać. 


piątek, 6 października 2017

Foodbook wegański #138


Miałam dzisiaj sporo planów kulinarnych, a ich realizacji miał sprzyjać brak wielu resztek tygodnia w lodówce. Na śniadanie, gdy jeszcze miałam dużo kucharskiej weny, upiekłam przepyszne jesienne crumble - sezonowe owoce zapieczone pod owsianą kruszonką to najlepszy zestaw na początek deszczowego, trochę mrocznego dnia. Później niestety zawiódł mnie asortyment sklepów, w których nie znalazłam kilku potrzebnych składników do umyślonego wcześniej dania, na szczęście miałam jeszcze porcję zupy pomidorowej - z ugotowaną kaszą jaglaną stworzyła bardzo treściwy obiad. A w czeluściach lodówki znalazłam czerwoną kapustkę. I choć dopadło mnie uczucie wszechogarniającego utrudzenia, udało mi się zrobić uzdrowione wegańskie ciasto na podwieczorek - na leniwy weekend będzie jak znalazł. Na kolację też jadłam same dobre rzeczy - ugotowane warzywa i żytni chleb są bardzo wysoko w moim rankingu ulubionych ostatnio dań. Wszystko zobaczycie w dalszej części notki. 

czwartek, 5 października 2017

Batony Legal Cakes (wegańskie wersje) - orzechowo czekoladowy, Red Velvet i Sneaky - recenzja

Dziś kolejna część recenzji uzdrowionych batonów, jakie otrzymałam do testów od firmy Legal Cakes. Wybór przysmaków jest naprawdę imponujący i nawet weganie znajdą wśród nich coś dla siebie, gdyż trzy warianty, a dokładnie Baton orzechowo - czekoladowy, Red Velvet i Sneaky mają całkowicie roślinny skład. Muszę przyznać, że wegańskie słodycze cieszą mnie dużo bardziej niż te zawierające białka mleka, których to na co dzień unikam, a wszelkie sproszkowane proteiny raczej omijam. Kiedyś nie myślałam, że z roślinnych składników można tworzyć takie cudowności, a obecnie przekonuję się o tym niemal każdego dnia.


poniedziałek, 2 października 2017

Ulubieńcy września 2017


Wrzesień dobiegł końca i chociaż przez większość miesiąca było kalendarzowe lato, pogoda przeważnie wskazywała na typową jesień, dobrze że pod koniec zrobiło się słonecznie. Mam już szczerze dosyć deszczu i wilgoci, jednak we wrześniu jadłam najlepsze jabłka i winogrona z wiejskiego ogrodu, które smakiem i soczystością zawstydzają większość bazarkowych okazów. Poza tym udało mi się wyjechać na kilka dni do Gdańska, więc chyba mogę uznać ten miesiąc za udany.

Niestety po lecie nie ma już śladu, o truskawkach czy wyjadanych łyżką arbuzach mogę zapomnieć i chyba pora uzbroić się w gorącą czekoladę, zapas herbat i wyjąć jesienne wzmacniacze odporności. No i na pewno warto korzystać z sezonowych dóbr - w końcu dyni, śliwek, fasolki, kalafiorów czy brokułów nadal nie brakuje. Jednak dzisiejszy wpis dotyczyć będzie standardowo produktów innego rodzaju, a zacznę od przysmaku, który ubogacał wiele moich wrześniowych owsianek i jaglanek.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...