piątek, 30 grudnia 2016

Wegetariański jadłospis 99


Chociaż Święta już minęły, w moim dzisiejszym menu nie zabrakło świątecznych potraw i teraz mogę napisać, że wyjadłam prawie wszystkie resztki (zostało mi jeszcze kilka nieudekorowanych pierniczków). Wszystko było pyszne, ale przez duże spożycie ciast w ostatnich dniach (a było w czym wybierać, zwłaszcza w Wigilię, kiedy to połączyły się wypieki z kilku domów :)), przez moment miałam dosyć wszystkiego co słodkie. Teraz już prawie odzyskałam wewnętrzną równowagę, a dzisiaj, pierwszy raz od chyba tygodnia, jadłam zielone warzywa, do czego w dużej mierze zmotywował mnie blog - gdyby nie notka, zapewne bym ich nie upiekła, zadowalając się samymi krokietami :D

I ponownie jadłospis nie jest wegański - tym razem za sprawą obiadowych krokietów (w ramach urozmaicenia wyjadanych resztek, dwa ostatnie odgrzałam w piekarniku ;)) oraz podwieczorkowego sernika. W śniadaniu rolę główną odegrała kasza jaglana, przeistaczając się w pyszny, kremowy budyń, który dopełniłam mnóstwem dodatków. A kolacja to mój klasyczny zestaw na piątek - chyba 2 tygodnie nie jadłam już ziemniaków i takiej surówki :D Dzisiaj także nie podaję wartości odżywczych, bo zbyt dużo tutaj niejasności, ale wszystko było pyszne ;)

środa, 28 grudnia 2016

Czekolada Zotter Labooko 72% Belize Special - recenzja

Po świątecznym obżarstwie, podczas którego ponad połowę mojego wyżywienia stanowiły różnorakie ciasta, przyszedł czas na coś mniej słodkiego. W czasie przeszukiwania szuflady z przysmakami do recenzji, w moje ręce wpadła tajemniczo wyglądająca czekolada Zotter Labooko 72% Belize Special, której termin ważności także wskazywał, że na nią już pora. Wiedziałam, że tabliczka mnie nie zawiedzie - 72% zawartość kakao wydała mi się na ten moment idealna, a i szata graficzna opakowania wskazywała na ciekawy smak wnętrza, zapowiadając doskonałą odskocznię od słodkiego sernika, makowca i innych bożonarodzeniowych przysmaków ;)


piątek, 23 grudnia 2016

Wegetariański jadłospis 98 i życzenia świąteczne

Już jutro Wigilia, a ja ciągle nie czuję świątecznej atmosfery i chyba po prostu za wiele oczekuję :D Może gdyby spadł śnieg, albo jak bym ustroiła dom w świąteczne ozdoby byłoby łatwiej, ale jakoś nie cieszą mnie choinki, łańcuchy, światełka i wynurzające się zewsząd mikołaje, choć po udekorowanych galeriach handlowych bardzo lubię chodzić. Poza tym, grudzień jest moim ulubionym zimowym miesiącem i jak się skończy, to pozostaje mi czekać już tylko na wiosnę :)

A dzisiaj pochłonęły mnie świąteczne przygotowania i uzupełnianie deficytów prezentowych i póki co jestem na dobrej drodze do wyrobienia się ze wszystkim :) Na myślenie o jedzeniu miałam niewiele czasu, na szczęście w lodówce czekały bardzo smaczne resztki z tygodnia. A przez świąteczny wypiek mojej mamy jadłospis nie jest wegański, bo musiałam spróbować pieczonego wczoraj makowca. Robiliśmy także sałatkę, więc pożarłszy część na kolację, po raz kolejny pochłonęłam trochę białka zwierzęcego. A wszystko co jadłam, zobaczycie poniżej.



czwartek, 22 grudnia 2016

Bombus Raw Energy apple and cinnamon i maracuja and coconut - recenzja

Po spróbowaniu wersji czekoladowej, kokosowej, orzechowo - daktylowej, a także batoników proteinowych firmy Bombus, przyszedł czas na owocowe - ostatnie spośród smaków dostępnych w Polsce, otrzymanych w ramach współpracy. Nie spodziewałam się po nich cudów, bo preferuję batony bez aż tak ostentacyjnie wyrażonej obecności nut owocowych, jednak zerknąwszy na skład, nastawiłam się pozytywnie. W końcu to suszone owoce, a w wersji marakujowej także wiórki kokosowe które, jeśli tylko nie są zwietrzałe, potrafią wnieść wiele smaku do zdrowych słodyczy. Zaczęłam jednak od brzmiącego swojsko batonika jabłkowo - cynamonowego, z kolei wersja z marakują wydała mi się znacznie bardziej tajemnicza :)

RAW ENERGY APPLE AND CINNAMON

wtorek, 20 grudnia 2016

Pierniczki bezglutenowe i ich czekoladowe dekoracje

Od kilku już lat, pierniczki to nieodłączny element czasu przedświątecznego w moim domu. Kiedyś, nadziane na sznurek i pieczołowiciej udekorowane, stanowiły nawet ozdobę choinki, ale obecnie nie mam do tego weny, a poza tym, po sezonie choinkowym okazywały się zakurzone i zwietrzałe. Tak więc teraz służą jedynie do jedzenia i bardziej zależy mi na tym, aby były smaczne, aniżeli zachwycały wyglądem. 

W tym roku, poza klasycznymi pierniczkami z tego przepisu, zrobiłam także uzdrowione - bezglutenowe, zawierające kilka wartościowych mąk w składzie. Nie wiedziałam, czy coś z tego wyjdzie, ale nie zawiodłam się - ciasteczka okazały się przepyszne i idealnie korzenne. Pierniczki wyszły cięższe i bardziej treściwe niż wersja pszenno - żytnia i może przez to mi bardziej smakują - na pewno czuć w nich pierwiastek zdrowia :)


niedziela, 18 grudnia 2016

Wegańskie kanapki z akcentem świątecznym - kilka propozycji nie tylko na śniadanie

W związku z tym, że od jakiegoś czasu usilnie staram się poczuć magię Świąt, nawet do moich niedzielnych kanapek wprowadzam świąteczne akcenty. Cynamon czy przypawa do piernika to niby niewiele, ale okazuje się, że potrafią dodać ciekawego smaczku także chlebowi. Mam tylko nadzieję, że do Wigilii te wszystkie nuty mi się nie znudzą :D

Wspomniane wcześniej przyprawy bardzo fajnie łączyły się z tofu, nadając temu wegańskiemu twarożkowi nowego wymiaru smaku. A poza tym, tofu to poniekąd świąteczny smak, nawiązujący do sernika. Obok słodkich kompozycji, nie mogło zabraknąć tych wytrawnych, z awokado w roli głównej - o tej porze roku awokado to jedno z najsmaczniejszych dodatków na kanapkę, a przy tym takie zdrowe. Kilka propozycji, idealnych na zimowe, okołoświąteczne kanapki, możecie zobaczyć poniżej ;)


Kanapka z lewej strony to moja zimowa klasyka - na kromce żytniego chleba rozsmarowałam awokado, po czym dodałam paprykę i posypałam całość czarnym pieprzem. Z kolei ta z prawej składała się z tofu zmiksowanego z bananem, a powstały twarożek posypałam płatkami kokosa i cynamonem. Nie zabrakło też surowej czekolady i innych przysmaków, a na drugim talerzu możecie zobaczyć nie mieszczące się na kanapkach pozostałości, a ponadto dżem z brzoskwiń, jabłko i chyba suszoną figę.

piątek, 16 grudnia 2016

Wegański jadłospis 97

W dzisiejszym jadłospisie, świątecznym akcentem stały się mandarynki, które wybitnie kojarzą mi się z tym czasem. I chociaż nie jem ich obecnie zbyt często, to zapach obranych owoców od razu przywodzi mi na myśl grudzień, śnieżną zimę i choinki. Ponadto, na podwieczorek robiłam gorącą czekoladę, którą pierwszy raz (nie z torebki) przygotowywałam w któreś święta, po inspiracji filmem "Charlie i fabryka czekolady :)) Oczywiście w znacznie mniej zdrowej wersji - na krowim mleku i ze śmietanką :D Ale mimo tych świątecznych smaków, klimatu świątecznego w dalszym ciągu nie czuję...

Poza mandarynkami, świątecznego akcentu mojemu menu dodała przyprawa do piernika i cynamon, obecne w śniadaniowej jaglance jabłkowej. Na część obiadu z kolei rozmroziłam zaimportowany z Madery chlebek bolo de caco, z którego stworzyłam pyszną i bogatą kanapkę, stanowiącą idealny dodatek do warzywnej zupy. A kolacja to już niemal standard, ale mając do dyspozycji pozostałości z obiadu rodziny, nie chciało mi się robić nic innego :)


czwartek, 15 grudnia 2016

Czekolada COCOA z jagodami goji - recenzja

Surowa czekolada z jagodami goji dość długo zalegała w mojej szufladzie z przysmakami, bo zarówno termin ważności, jak i brak uwielbienia czerwonych owoców nie przyspieszyły decyzji o konsumpcji. Ale pewnego dnia, zapomniawszy spakować wcześniej przysmaku na poobiednią przekąskę do pracy, to ona napatoczyła mi się pierwsza, gdy plądrowałam wspomnianą wcześniej skrytkę. Akurat po południu miałam czas na świadomą degustację i spisywanie wrażeń, zapomniałam tylko, że czekolada nie odbyła sesji zdjęciowej, a planowałam jej recenzję na blogu. Musiałam zatem kupić drugą i obfotografować, dlatego też liczyłam, że tabliczka mnie nie zawiedzie, a jak to było, przeczytacie poniżej. 


Skład rozpoczyna nieprażone ziarno kakaowca, za którym na liście widnieje cukier z kwiatu palmy kokosowej, tłuszcz kakaowy, jagody goji 5%, kruszone ziarna kakaowca i wanilia Bouron, a zawartość masy kakaowej wynosi 60%. Wszystkie dodatki można bez problemu dostrzec wizualnie, a w razie braku akceptacji zeskrobać. Takie zdobienie czekolady bardzo mi się podoba i moim zdaniem pozytywnie wpływa na jej odbiór organoleptyczny. Iście kakaowy zapach i głośne trzaski przy łamaniu także zapowiadają głębokie przeżycia smakowe - nie pozostało więc nic innego, jak konfrontacja z tabliczką kubków smakowych. 

wtorek, 13 grudnia 2016

Jaglanka z makiem jak mini makowiec

Mak to jeden z produktów, jakie kojarzą mi się z grudniem i z nadchodzącymi Świętami, choć makowca u mnie w domu w tym czasie raczej się nie robiło. Za to mama piekła czasami biszkopt przekładany masą makową na rodzinne uroczystości, a owa masa do dziś stanowi dla mnie ideał makowego smaku. Pieczenie takiego ciasta wymaga trochę wysiłku, w przeciwieństwie do poniższej jaglanki z makiem, którą robi się w mig, a smakuje i pachnie wspaniale, a przy tym świetnie wpisuje się w przedświąteczny czas. 

Mak połączyłam z kaszą jaglaną, a także nadającym słodkości bananem. Słodkość wzmocnił także syrop daktylowy, a olej kokosowy i mleko z tego orzecha wprowadziły lekko kokosowe akcenty. Całość wzbogaciłam cynamonem cejlońskim, a także olejkiem migdałowym - niesamowicie podkreślającym smak maku. Po upieczeniu powstał pyszny, wegański, a do tego bezglutenowy wypiek, bogaty w wapń i wiele innych składników odżywczych, smakiem przypominający świąteczne ciasto. 


niedziela, 11 grudnia 2016

Mikołajkowe prezenty spożywcze, małe zakupy z iherb i nowości od Zmiany Zmiany

Święta coraz bliżej, a ja czuję tę atmosferę jedynie będąc w galeriach handlowych, ewentualnie oglądając vlogmasy ulubionych youtuberów :D I nawet nie wierzę, że to się zmieni, zwłaszcza patrząc na obecną pogodę, która nie ma wiele wspólnego z zimą. Za śniegiem nie przepadam, ale cieniutka pokrywa białego puchu by nie zaszkodziła :) 

Chociaż Mikołajki były we wtorek, to z zajrzeniem do wywieszonej na klamce mikołajkowej skarpety musiałam poczekać do soboty. Nie była to dla mnie duża niespodzianka, bo sama wybrałam większość rzeczy, ale i tak się ucieszyłam z zawartości i w notce pokażę Wam część spożywczą pakunku :)


piątek, 9 grudnia 2016

Wegański jadłospis 96

Ponura pogoda panująca na zewnątrz nie nastraja mnie świątecznie, a brak światła nie ułatwia robienia zdjęć jedzeniu :/ Chociaż lubię ciepło, to wolałabym lekki mrozek (unicestwiający część ciepłolubnych patogenów :D), półcentymetrową warstwę białego śniegu i zimowe słońce. Mimo to staram się wprowadzać do swojej diety więcej świątecznych smaków, zwłaszcza w piątki, w które to dania trafiają na bloga. W zeszłotygodniowym fotomenu świątecznym dodatkiem był mak, a dzisiaj stała się nim przyprawa do piernika, a także piernik sam w sobie ;)

Kilka dni temu w lodówce znalazłam słoik z resztką masła z nerkowców, który odłożyłam z myślą o owsiance i który trochę się naczekał na wyczyszczenie - w tym czasie zdążyłam zjeść kolejne masło. Do owsianki gruszkowej dodałam wspomnianą wcześniej przyprawę do piernika, przez co śniadanie zyskało świąteczny wymiar, a poza tym pysznie skomponowało się z resztką bytującego w słoiku smarowidła. Kawałek piernika jadłam też na podwieczorek - chociaż w grudniu słodycze miałam jeść tylko w weekendy, chciałam wykończyć napoczęte piernikowe serce - akurat miało wegański skład. A na obiad i kolację jadłam resztki, w które po zmodyfikowaniu wstąpiło nowe życie - wszystko zobaczycie poniżej :)



czwartek, 8 grudnia 2016

Raw and happy yummy raw bars - cranberry, orange i nuts - recenzja zbiorcza

Batoniki Yummy to kolejne, po gryczankach i Rawnello produkty, wytwarzane przez firmę Raw And Happyjakie otrzymałam do przetestowania. Ich szata graficzna - moim zdaniem minimalistyczna i wskazująca na naturalny smak, zachęca wszystkich miłośników zdrowego jedzenia do spróbowania, a napisy raw food, gluten free czy vegan jeszcze bardziej tę chęć potęgują. Ponadto przysmaki nawiązują do zbliżających się Świąt - zarówno pomarańcze, żurawina, jak i orzechy to dość świąteczne nuty. Spośród trzech smaków wersja orzechowa zapowiadała się dla mnie najsmaczniej, więc zostawiłam ją na koniec, a zaczęłam od batoników owocowych - na pierwszy ogień poszedł ten z żurawiną i to od niego zacznę zbiorczą recenzję. 


YUMMY RAW BAR CRANBERRY

Batonik okazał się dość twardy, zwarty i suchy w środku, jednak w kontakcie ze śliną stał się wilgotny i miękki. Za sprawą suszonych owoców był mocno słodki, a wszystkie użyte składniki dało się wyodrębnić smakiem, ale to żurawina się wybijała, podczas gdy daktyle i rodzynki stanowiły jedynie tło. Żurawina nie dodawała kwaskowatości, a wręcz wzmagała słodkość, typową dla suszonych owoców z dodatkiem cukru. Na chwilę pojawił się też smak marcepanu, za co z dużym prawdopodobieństwem odpowiadały kawałki migdałów rozproszone we wnętrzu, przez moment czułam także suszone wiśnie. Baton był bardzo dobry, ale zabrakło mi kwaśnego akcentu - może gdyby użyto naturalnie kwaśnej żurawiny, byłby idealny...

wtorek, 6 grudnia 2016

W oczekiwaniu na Święta - pomysł na kalendarz adwentowy

Kalendarz adwentowy to symbol oczekiwania na Święta nie tylko dla wielu dzieci, ale i dorosłych, którzy kultywują tradycje zapamiętane z dzieciństwa. Ja miałam taki może raz czy dwa, bo średniej jakości czekolada mnie nie przyciągała, a w czasach podstawówki o kalendarzu Kinder czy Milka mogłam tylko pomarzyć. Teraz w Polsce i takich nie brakuje, ale ja już chyba nie potrafiłabym go docenić. Moja siostra wręcz przeciwnie - szukała gotowego kalendarza spełniającego jej oczekiwania, ale żaden taki się nie trafił (czekoladki z kalendarza Kinder, jaki miała w zeszłym roku były bardzo dobre, ale malutkie :)) i wpadłam na pomysł, że możemy kalendarz zrobić same i wówczas mieć większy wpływ na wnętrze skrytek przypadających na każdy dzień grudnia.


niedziela, 4 grudnia 2016

Kilka pomysłów na wegetariańskie kanapki na jesień i zimę

Choć zima jeszcze się nie zaczęła, to pogoda za oknem nie raz już na to wskazywała. Jednak póki co ciągle mamy jesień i moje kanapki w ostatnich tygodniach przyjmowały właśnie taki charakter. W związku z tym, że w diecie staram się kierować sezonowością, ograniczam teraz importowane warzywa (z małymi wyjątkami), a kombinuję z innymi składnikami, których na szczęście nie brakuje. Najbardziej uniwersalne jest chyba awokado - ono się sprawdza o każdej porze roku, poza tym fajne rzeczy można tworzyć z tofu. Poniżej zobaczycie kilka moich jesiennych kanapek, a następne powinny być już iście zimowe - będę się starała, aby miały jakieś świąteczne akcenty :)


Kanapka z lewej strony to jedna z moich ulubionych na jesień i kilka razy podobne mogliście zobaczyć na blogu - składa się z masła, mielonego siemienia lnianego, miodu i orzechów laskowych i jest pyszna, a do tego bogata w zdrowe tłuszcze, w tym cenne kwasy omega 3. Chleb z prawej strony zawiera najbardziej klasyczne połączenie - awokado z pomidorem. W tle widać czekoladę surową (chyba z jagodami goji), suszoną miechunkę i orzecha brazylijskiego (selen trzeba uzupełniać, szczególnie jesienią :)), a na osobnym talerzyku znalazło się jabłko, mandarynki i pewnie resztka pomidora, nie zabrakło także kakao z mlekiem roślinnym i słodkim dodatkiem.

piątek, 2 grudnia 2016

Wegański jadłospis 95

To pierwszy jadłospis w tegorocznym grudniu i w związku z tym zimowym miesiącem chciałabym wprowadzać więcej świątecznych akcentów do swojej diety. Istnieje wiele smaków, które kojarzą mi się ze Świętami, choć na pewno nie pamiętam wszystkich, bo w dzieciństwie, kiedy to jeszcze czułam świąteczną magię, często gardziłam normalnym jedzeniem, zajadając się otrzymanymi od Mikołaja słodyczami (i teraz z Wigilią kojarzą mi się np. kinderki czy toffifee, a nie pamiętam pierogów czy pączków, które ponoć były kiedyś w tym czasie u babci na wsi :))

Jednym z przysmaków pachnących Świętami jest dla mnie makowiec, dlatego też na śniadanie stworzyłam pyszne, makowe placki, nawiązujące smakiem do popularnego ciasta. Mak jest bogaty w wapń, więc jak ktoś ma problem z tym minerałem w diecie, polecam dodawanie do potraw. Potem już w menu przestało być świątecznie, ale kasza jaglana z warzywami na obiad, a także chia pudding z letnimi owocami na podwieczorek, to dania idealne na każdą porę roku - przy okazji świetnie utylizujące większość lodówkowych pozostałości tygodnia. A wszystko zobaczycie poniżej ;)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...