Dziś końca dobiega lipiec - jeden z moich ulubionych miesięcy, kojarzący mi się z owocami i latem. Dla uczniów oznacza to, że została już tylko połowa wakacji, a dla wszystkich, że jesień coraz bliżej... Jednak jesień też ma swój urok, a poza tym trzeba liczyć, że będzie jeszcze mnóstwo ciepłych dni - w końcu sierpień to też letni, wakacyjny miesiąc. Dla mnie lipiec to przede wszystkim miesiąc owoców - wiśni, jagód, borówek, papierówek oraz warzyw - szczególnie cukinii, fasolki szparagowej i pomidorów, jednak kilka nieowocowych, widocznych poniżej pyszności, także mogę zaliczyć do ulubieńców miesiąca ;)
1. MASŁO ORZECHOWE CRUNCHY TERRASANA
To chyba jedno z najlepszych maseł z orzeszków ziemnych, jakie miałam okazję jeść. W 100% naturalne - w składzie znajdziemy tylko ekologiczne orzeszki, a ich jakość przekłada się na zapach i smak, który jest intensywnie fistaszkowy. W środku nie uświadczymy znacznej ilości orzeszkowych kawałków, ale mi to nie przeszkadza - ważne, że w tych co są, nie doszukałam się zjełczałych czy pleśniowych posmaków. Konsystencja jest umiarkowanie gęsta i przyjemnie tłusta - pewnie gdybym umieściła masło w lodówce zrobiłaby się bardziej zwarta, ale liczę, że przetrwa swój żywot w kuchennej szafce ;)