poniedziałek, 30 marca 2015

Ulubieńcy marca 2015

Chociaż marzec się jeszcze nie skończył, to już dziś dodaję notkę z ulubieńcami tego miesiąca. Podobnie jak w lutym pożarłam spore ilości gorzkich czekolad, a do tego zaczęłam regularną konsumpcję sezamków, które to ze względu na prostotę konsumpcji i łatwość w transporcie stały się jedną z moich ulubionych przekąsek na czarną godzinę :P A jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o moich ulubionych produktach marca, to zapraszam do przeczytania notki ;)

1. Zacznę standardowo od czekolad, a dokładniej od czekolady LINDT EXCELLENCE 85%.


Jadłam ją wcześniej już nie raz, ale w marcu chyba 2 tabliczki, więc zasłużyła, żeby znaleźć się w gronie ulubieńców miesiąca :P Ta czekolada ma dla mnie w sobie coś takiego, czego ciężko mi doszukać się w innych czekoladach - taki charakterystyczny "lindtowski element", jednak z prawdziwymi, "ekskluzywnymi" czekoladami nie mam dużego doświadczenia, więc myślę, że wiele jeszcze przede mną :P Skład czekolada ma bardzo dobry, a przestawia się on następująco: miazga kakaowa, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, tłuszcz kakaowy, cukier demerara, naturalna wanilia Bourbon, więc nic dziwnego, że przekłada się on na smak (choć wiadomo, że ciemne czekolady o wysokiej zawartości kakao trzeba lubić).

niedziela, 29 marca 2015

Klasyczne gofry owsiane


Na moim blogu jest już kilka przepisów na gofry, a na takie zwykłe, bez żadnych udziwnień wciąż brakowało, więc pojawiają się dzisiaj :) Może tradycyjnymi goframi ich nazwać nie można, bo tamte składają się chyba z mąki pszennej i dużej ilości tłuszczu, ale to, że nie zawierają w sobie żadnych dodatków przybliża je do pierwowzoru...

Już dawno przestałam używać mąki pszennej do wyrobu gofrów śniadaniowych i w moich podstawą są najczęściej zmielone na mąkę płatki owsiane. Do tego dodaję różne inne mąki i jeszcze nigdy się nie na nich nie zawiodłam, choć moja gofrownica do szczególnie mocnych nie należy... A w klasycznych gofrach najfajniejsze jest to, że można położyć na wierzch co tylko się chce i wszystko będzie tam pasować, choć ja np. nie lubię gofrów ze świeżymi owocami na wierzchu i nawet jak udekoruję nimi gofry to i tak zjem najpierw te owoce, a dopiero potem przejdę do głównej części dania :P

Gofry robiłam dzisiaj, a nie jak mam to w zwyczaju na sobotnie śniadanie, bo po pierwsze wczoraj strasznie mnie naszło na placki z jabłkami, a po drugie to w domu nie mam chleba, a w niedzielę przeważnie jem kanapki :P Wyszły przepyszne - lekko słodkie, chrupiące z wierzchu i puszyste w środku, w smaku trochę przypominające biszkopt, a olej kokosowy nadał im fajny, lekko kokosowy aromat i smak. Jednego zjadłam z trzcinowym cukrem pudrem, a drugiego przyozdobiłam trochę bardziej bogato - gorzką czekoladą, pestkami dyni i słonecznika oraz migdałami. Wyszedł jeszcze trzeci, ale już niepełnowymiarowy, więc nie roztkliwiałam się nad jego ubogacaniem, bo sam w sobie był świetny :)

piątek, 27 marca 2015

Wegański jadłospis 16

Dziś przyszedł czas na kolejne wegańskie fotomenu. Na śniadanie zrobiłam w końcu jedne z moich ulubionych "pankejków" ostatnich czasów - buraczane, ale w wersji kakaowej. Wyszły bardzo dobre, jednak następnym razem dodam więcej kakao, żeby nabrały jeszcze bardziej czekoladowego smaku i koloru (buraczkową barwę niezwykle ciężko jest przyćmić :P), bo mają potencjał aby smakować jak brownie :P Na obiad ugotowałam przepyszne, jednopatelnowe danie z kaszy jaglanej, mnóstwa warzyw i czerwonej soczewicy, więc na kolację, żeby ponownie nie jeść już jaglanki jak to często mam w zwyczaju, zrobiłam bogate kanapki :)

ŚNIADANIE (600kcal)
  • buraczane pancakes kakaowe z gorzką czekoladą i wiórkami kokosowymi (robiłam je podobnie jak te, ale bez migdałów, w zamian dodałam łyżkę kakao i łyżeczkę wiórków kokosowych)
  • kawa żołędziowa z mlekiem sojowym i niecałą łyżeczką cukru trzcinowego
  • przed śniadaniem zjadłam szklankę rozmrożonych wiśni (były przepyszne :P)

środa, 25 marca 2015

Bananowe tofurniki z patelni


Nie wiem czy te placki można nazwać tofurnikami, bo wydaje mi się, że one w oryginale cechują się większą zawartością tofu w stosunku do składników mącznych, a moje bardziej chyba przypominają placki twarogowe... Pamiętam jak kilka lat temu, kiedy swojego bloga nie posiadałam, za to przeglądałam regularnie blogi śniadaniowe, zapanowała moda na serniczki z patelni. Zawsze mi się one bardzo podobały, ale koncentracja białka w jednej porcji nie skłaniała mnie do częstego ich przygotowywania, a nawet jak już je robiłam to i tak przeważnie dawałam mniej twarogu, a więcej mąki niż nakazywała oryginalna receptura :P W przypadku tych tofurników przedawkowanie białka zwierzęcego nam nie grozi i następnym razem zrobię chyba takie jeszcze bardziej tofurniczkowe, choć te były naprawdę przepyszne :)

Banany to idealny dodatek do wszelkich placków, kształtujący ich strukturę, a przy tym nadający słodkość. Smakowały inaczej niż placki z twarogu, bo i tofu ma zupełnie inny smak, ale twarogowa konsystencja była w nich zachowana. Gorzka czekolada, choć w nie za dużej ilości (nie chciało mi się już iść do szuflady z zapasami po większą ilość, więc wykończyłam napoczętą tabliczkę :P) podkreśliła bananowy smak :) 

poniedziałek, 23 marca 2015

Wegetariańska zapiekanka pasterska (Shepherd's pie)


Wczoraj wraz z siostrą, w ramach wspólnego gotowania zrobiłyśmy zapiekankę pasterską, oczywiście w wersji wegetariańskiej. I chociaż oryginalna Shepherd's pie zawiera mieloną jagnięcinę, to wersji ze strączkami nie brakuje absolutnie niczego :) Taka zapiekanka to świetny pomysł na wykorzystanie sezonowych zimowych warzyw, które wraz z soczewicą i ziemniaczanym puree dają wspaniałe, pełne zdrowia danie :) Oprócz popularnych korzeni jak marchew, pietruszka i seler dodałyśmy jeszcze jarmuż, który akurat miałam w lodówce i wspaniale wzbogacił smak, a dodatkowo nadał całości zielony akcent kolorystyczny :) 

Zainspirowałyśmy się przepisem z bloga Jadłonomia, ale życie zweryfikowało nasz plan wiernej rekonstrukcji przepisu. Siostra po wstępnym zerknięciu na recepturę zapytała, czy my w ogóle mamy rozmaryn i szybko dostrzegłyśmy jego brak w przyprawach (choć ja ciągle jestem pewna, że niedawno go kupowałam :P). Dodałyśmy w zamian kilka innych przypraw i wszystko się wspaniale skomponowało :) Proporcje pomiędzy warstwą warzywną, a ziemniaczaną także trochę zmieniłyśmy na korzyść tej drugiej, dzięki czemu otrzymałyśmy naprawdę pokaźnej grubości ziemniaczaną pokrywę. Wyszło nam przepyszne danie, a poza tym, to fajnie jest tak razem coś dobrego ugotować w słoneczny, niedzielny dzień :)

niedziela, 22 marca 2015

Zakupy spożywcze z Almy

Mój blog chyba pomału przeradza się w zakupowe haule, ale zakupów z Almy tu jeszcze nie było :P Ostatnio dosyć często odwiedzam ten sklep i wyszukuję różne ciekawe i pyszne rzeczy :) Muszę przyznać, że tamtejszy asortyment jest bardzo urozmaicony, a i ceny wbrew powszechnie panującej opinii nie są szczególnie wygórowane. Fakt, że jest tam część dobrej jakości droższych produktów, ale patrząc na standardowe produkty jak kasze, makarony czy strączki nie zauważyłam większej różnicy... A ostatnimi czasy kupiłam takie oto rzeczy.

piątek, 20 marca 2015

Nie całkiem wegański jadłospis 15

Dziś, zamiast jadłospisu wegańskiego, przedstawiam fotomenu wegetariańskie, a wszystko przez niewegański podwieczorek... Z racji niedawnych imienin taty, w domu mam sporą ilość ciast różnego rodzaju, bo rodzice wyjechali i zostawili mi ten cały zapas, więc muszę teraz jeść :P Nie wiedziałam czy dodawać dziś w ogóle notkę z jadłospisem skoro nie jest wegański, ale miałam czas i możliwość fotografowania dań, a w dodatku jedna osoba w komentarzu mnie o to dzisiaj pytała, więc wstawiam taki jaki był... 

Na śniadanie zrobiłam serniczkowe placki z tofu, bo rano wynalazłam w lodówce opakowanie tofu ważne do jutra, więc pilnie musiałam zrobić z niego użytek :)  Na obiad ugotowałam wielki garnek grochowej zupy krem, która chociaż grochówką w ogóle nie smakuje (ale ja chyba nigdy prawdziwej nie jadłam), to wyszła przepyszna :) 

ŚNIADANIE (610kcal)
  • serniczkowe placki bananowe (zrobione z mąki owsianej i kukurydzianej, tofu, połowy banana, mleka sojowego i oleju rzepakowego, z dodatkiem kostki gorzkiej czekolady 81%)
  • rozmrożone i zmiksowane truskawki
  • zielona herbata
  • w trakcie robienia placków zjadłam średniej wielkości jabłko

środa, 18 marca 2015

Wegańskie placki kokosowo - bananowe (prawie jak twarogowe)


Gdy pierwszy raz zrobiłam podobne placki, ich smak i struktura bardzo przypominały mi leniwe pierogi, które to jadłam chyba raz w życiu, ale nie jestem co do tego pewna... Wiem, że jadłam kiedyś na wakacjach takie coś zrobione chyba z twarogu i mąki, posypane cukrem i cynamonem i ponoć to właśnie tak się nazywało :) Nie wiedziałam czy taki smak placków wynika z przypadku, ale za każdym następnym razem kiedy je robiłam, uzyskiwałam podobną strukturę i smak. I teraz już wiem, że to mąka kokosowa nadaje im twarogową nutę i konsystencję i w wegańskich plackach może z powodzeniem zastąpić ten składnik, sprawiając tym samym, że placki z niej wytworzone smakują niemal jak twarogowe :)

Dzisiejsze placki, chociaż były potrójnie kokosowe (zawierały mąkę kokosową, olej i wiórki), nie emanowały smakiem kokosa zbyt dobitnie, a bardziej była w nich wyczuwalna naturalna bananowa słodycz, którą to kokosowa nuta idealnie uzupełniała. Strukturą, jak już pisałam wcześniej przypominały twarogowe placki i leniwe pierogi jednocześnie i cieszę się, że udało mi się osiągnąć taki efekt bez dodatku twarogu, którego to unikam m.in ze względu na nadmiar białka. No i czym były by placki bez dodatku roztapiającej się gorzkiej czekolady ?? :)

poniedziałek, 16 marca 2015

Granola bananowo - bakaliowa


Granolę bananową robiłam pierwszy raz i od razu stała się jedną z moich ulubionych :) Najfajniejsze w niej chyba jest to, że banany nadają całkowitą słodkość i nie wymaga już dodatku substancji słodzących, takich jak miód czy syrop klonowy. Może nie jest tak chrupiąca, jak chociażby musli bakaliowe z tego przepisu, ale mimo to ma świetną strukturę i sprawdza się idealnie jako dodatek do owsianek, jogurtu czy nawet jako samodzielna przekąska (zawsze mam przy sobie małe pudełko z granolą na niespodziewany głód).

Nie wyszła mocno słodka, więc miałam wątpliwości czy będzie smakować mojej mamie, której zawsze zostawiam sporą część, jednak mama się nie zawiodła (ale dołożyłam do jej porcji trochę dodatkowych daktyli). Do granoli można dodać co tylko się chce i chyba zawsze wyjdzie pyszna, a na pewno dużo lepsza niż kupne musli, co do którego składu nigdy nie można być pewnym. Nie mówiąc już o kupnych granolach, w których to więcej jest cukru, syropu glukozowo - fruktozowego i tłuszczów niż płatków i bakalii...

niedziela, 15 marca 2015

Gofry stracciatella na weekendowe śniadanie


Pisałam już chyba tutaj nie raz, że na sobotnie śniadanie przeważnie jem gofry i tak też było wczoraj :) Uważam, że nie ma lepszego śniadania na rozpoczęcie weekendu, a gofry za każdym razem można robić inaczej, nadając im nowy smak. Mam kilka swoich ulubionych wersji, a do jednych z nich należą właśnie te gofry z czekoladą. 

I chociaż stracciatella to włoskie lody śmietankowe z kawałkami czekolady, więc teoretycznie z goframi nie mają nic wspólnego, to uważam, że przez dodatek czekolady zasługują one na taką nazwę. Kawałki gorzkiej czekolady dodane do ciasta pod wpływem ciepła wspaniale się roztopiły, dzięki czemu bogactwo czekoladowego smaku rozprzestrzeniło się równomiernie w całych gofrach, a nie tylko wzbogaciło wierzch, choć i tam czekoladowy akcent uważam za niezbędny :) Gofry wyszły chrupiące z wierzchu, ale jednocześnie wilgotne w środku. Można było w nich wyczuć lekko kokosową nutę pochodzącą od użytego oleju.

Jako dodatek owocowy zrobiłam mus z banana i truskawek, z racji tego że ciągle mam zapasy z ostatniego lata, a nowy sezon pomału nadchodzi :) Oczywiście zjadłam go oddzielnie, bo nie lubię łączyć owoców ze śniadaniowym daniem głównym, chyba że są one jego bezpośrednim składnikiem... I nawet jak czasem udekoruję jakieś placki owocami to i tak zawsze zjem je najpierw, a dopiero potem te placki  :)

piątek, 13 marca 2015

Wegański jadłospis 14

Wczoraj znowu wróciłam za późno do domu i też nie miałam możliwości w ciągu dnia robić zdjęć jedzonym potrawom, dlatego wegańskie fotomenu wstawiam dzisiaj. Na śniadanie miałam robić buraczane pancakes w wersji kakaowej, ale zobaczyłam, że podobne były w ostatnim jadłospisie, więc nie chciałam powtarzać śniadania, tym bardziej, że obiad jadłam niemal identyczny, dlatego też zrobiłam jaglankę :) Wczoraj późnym wieczorem wykończyłam warzywne curry robione w poniedziałek, a dziś na obiad ugotowałam bardzo podobne danie, ale jeszcze bardziej ubogacone, ponieważ chciałam wykorzystać zalegające w lodówce resztki warzyw i mleko kokosowe, a poza tym miałam na takie zapotrzebowanie :)

ŚNIADANIE (560kcal)
  • kasza jaglana gotowana z połową jabłka (drugą połowę zjadłam na surowo) i niecałą łyżeczką cukru trzcinowego z rodzynkami, pestkami słonecznika, dyni i mieszanką orzechów (włoskie, migdały i 1 brazylijski) - orzechy i nasiona namoczyłam przez noc w wodzie, przed zalaniem było ich 25g
  • kakao z mlekiem sojowym i łyżeczką cukru trzcinowego

środa, 11 marca 2015

Naleśniki ze szpinakiem, pieczarkami i wegańskim serem żółtym


Wczoraj w Almie natrafiłam na promocję wegańskiego sera - 2 w cenie 1, więc korzystając z okazji kupiłam na spróbowanie, bo nigdy wcześniej takiego nie jadłam. Prawdziwy ser żółty jem bardzo rzadko i nie mam na niego kompletnie zapotrzebowania, ale bardzo ciekawił mnie smak sera roślinnego, więc chciałam spróbować, a przy okazji wzbogaciłam nim naleśniki :) Miałam nadzieję, że fajnie się stopi w daniu, ale pod tym względem mnie zawiódł, ponieważ jego "topność" pozostawia wiele do życzenia. Na koniec notki napiszę mini recenzję na jego temat.

Naleśniki jednak wyszły przepyszne, niekoniecznie za sprawą wspomnianego wyżej sera, a raczej dzięki obecności w nich szpinaku i pieczarek. Uważam, że te składniki tworzą ze sobą idealne połączenie smakowe i stanowią jeden z moich ulubionych farszów naleśnikowych. I choć osobiście wolę naleśniki w wersji słodkiej, to te są jedynymi z moich ulubionych :)

Ostatnio bardzo polubiłam szpinak i dodaję go do wielu dań, a w sezonie zimowym świetnie zastępuje mi sałatę na kanapkach. Jadłam go pierwszy raz całkiem niedawno, dzięki czemu nie mam złych wspomnień z dzieciństwa z nim związanych i zupełnie nie kojarzy mi się z zieloną, bezsmakową mazią :)

poniedziałek, 9 marca 2015

Wegański jadłospis 13

Dzisiaj zamieszczam kolejny wegański jadłospis, który powinien pojawić się tu w czwartek, ale brak czasu skutecznie uniemożliwił mi dodanie notki tego dnia (o ciągłym pstrykaniu zdjęć nie wspominając :P). Dzisiaj za to miałam dużo więcej wolnego i mogłam jeść bardziej urozmaicone dania. Ugotowałam też nowy zapas buraków na kilka dni, cały garnek warzywnego curry z ciecierzycą (widoczne na zdjęciach z obiadem) i zrobiłam naleśniki gryczane na jutrzejszy lunch :) A gdyby ktoś chciał zobaczyć więcej jadłospisów, to można je zobaczyć w zakładce JADŁOSPISY.

ŚNIADANIE (590kcal)
  • buraczane pancakes kokosowe - zrobione niemal z tego przepisu, ale zamiast płatków migdałowych użyłam wiórek kokosowych, a czekolada na wierzchu jest 74%
  • kakao z mlekiem sojowym i niecałą łyżeczką cukru trzcinowego
  • w czasie gdy placki się smażyły zjadłam pół jabłka

niedziela, 8 marca 2015

Zakupy spożywcze z Rossmanna 2

W dzisiejszej notce pokażę Wam ponownie moje zakupy spożywcze z Rossmanna z ostatniego czasu. W dalszym ciągu moim ulubieńcem jest suszone mango, które niestety właśnie mi się skończyło, ale na szczęście na ten tydzień mam suszone śliwki, daktyle i czarną porzeczkę :) Bardzo lubię też tamtejszy syrop klonowy, który także mi się kończy, więc zapewne wejdzie w skład następnych zakupów z tego sklepu, bo nie wyobrażam sobie lodówki bez tej substancji słodzącej :P Ostatnie zakupy można zobaczyć tutaj, a produkty zakupione w ostatnim czasie to:



piątek, 6 marca 2015

Wegański chlebek dyniowo - bananowy z orzechami i rodzynkami


To ciasto jest wegańską modyfikacją korzennego chlebka dyniowego z orzechami, który zalicza się do ulubionych wypieków mojej rodziny :) Chciałam jednak sprawdzić jak wyjdzie po eliminacji z przepisu jaj i zastąpieniu części mąki pszennej mąką owsianą (w tym przypadku mielonymi płatkami owsianymi). Dodałam także banana, żeby jeszcze lepiej wszystko skleił, a tym samym zredukowałam ilość cukru i wyszedł naprawdę pyszny :) Trochę mniej puszysty niż wersja oryginalna, a bardziej ciężki, ale to w żadnym wypadku nie ujmuje mu smaku i wynika moim zdaniem bardziej z redukcji mąki pszennej na korzyść owsianej, niż z eliminacji jajek. 

Chlebek jest wilgotny, bogato wypełniony bakaliami i ma śliczny, dyniowy kolor oraz korzenny smak, przypominający piernik. Nie jest mocno słodki, więc jeśli lubicie bardzo słodkie ciasta to lepiej dodać łyżkę cukru więcej. Wspaniale sprawdzi się na śniadanie, podwieczorek, a nawet i kolację ;) Chlebek dyniowy zawsze piekę z podwójnej porcji w 2 blaszkach i jedną zrobiłam standardowo, a drugą właśnie tak zmodyfikowałam i obydwa wyszły przepyszne. Polecam wszystkim, nie tylko fanom dyni :)

wtorek, 3 marca 2015

Pieczone kotlety z selera, ciecierzycy i kaszy jaglanej


Na moim blogu pojawiły się już kotlety z pietruszki, marchewki i brokuła, więc teraz przyszedł czas na seler. Ostatnio bardzo polubiłam to warzywo i odkrywam coraz to nowe jego zastosowania, a jeszcze nie tak dawno nie jadłam go wcale. W tych kotletach połączyłam seler z bogatą w wartościowe białko ciecierzycą oraz kaszą jaglaną, która całość idealnie zlepiła :)

Kotlety mają ciekawy, lekko słodki od selera smak. Z wierzchu są chrupiące, a w środku miękkie. Smakują świetnie na ciepło i na zimno i mogą zarówno być głównym składnikiem obiadu (np. z dodatkiem gotowanych warzyw czy surówki) jak i stanowić dodatek do ziemniaków czy kaszy. Poza tym można od razu zrobić ich więcej i część zamrozić, żeby zawsze były gotowe na kryzysowy moment :) Co ciekawe, bardzo smakowały też mojej siostrze, która do miłośników selera się nie zalicza, a wręcz można powiedzieć, że czuje do niego lekką odrazę.

A seler warto jeść, bo jest bardzo zdrowy, bogaty w wiele cennych związków - zawiera witaminy (A, C, E, z grupy B), składniki mineralne (wapń, potas, magnez, cynk czy fosfor), flawonoidy, kwasy organiczne oraz błonnik. Pomaga oczyszczać organizm z toksyn, likwidować wolne rodniki i pobudzać przemianę materii. Poza tym seler ma mniej kalorii niż potrzeba do jego strawienia, w związku z czym może wspomóc spalanie tkanki tłuszczowejA do tego jest dostępny niemal przez cały rok :)

niedziela, 1 marca 2015

Ulubieńcy lutego 2015

Luty wczoraj dobiegł końca, więc czas na kolejnych ulubieńców miesiąca. Ulubione produkty stycznia ciągle są moimi ulubionymi i regularnie je spożywam (może poza herbatą, której już nie mam :P), a zwłaszcza suszone mango, które jem chyba codziennie :)

W lutym jadłam sporo różnych czekolad, zwłaszcza tych mocno gorzkich, które lubię jeszcze bardziej niż wcześniej i zawsze mam przy sobie jakąś tabliczkę :) Zjadłam także mnóstwo różnych smaków pralinek Lindt Lindor, ale zdjęć niestety nie posiadam, więc tutaj nie będę ich opisywać, chociaż z pewnością jest to jeden z moich ulubionych produktów ostatnich lat :) W tym miesiącu wg. mnie 2 czekolady zasługują na szczególne wyróżnienie. 

1. Pierwsza z nich to czekolada LINDT EXCELLENCE STRAWBERRY INTENSE 


Ogólnie, jak już chyba nie raz tu pisałam, nie przepadam za czekoladami z dodatkami, chyba że są to wybrane owoce liofilizowane lub orzechy. W tej czekoladzie truskawki idealnie współgrają z czekoladowym smakiem, chociaż sama czekolada nie jest mocno gorzka, a takie lubię najbardziej (zawartość kakao wynosi 47%), smakuje charakterystycznie dla czekolad Lindt tego typu. Być może lubię ją tak bardzo dlatego, że uwielbiam liofilizowane truskawki, a te są naprawdę dobrej jakości. Dodatkowo czekolada ma bardzo ładny, naturalny zapach :) Skład może nie jest godny szczególnego uznania, przedstawia się następująco: cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, odwodniony tłuszcz mleczny, liofilizowane truskawki (2%), aromat naturalny, emulgator (lecytyna sojowa), aromat (wanilina), ale mimo to czekolada  wg. mnie smakuje naturalne i cieszę się, że mam jeszcze 1 taką tabliczkę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...