wtorek, 31 stycznia 2017

Gryczane placki z topinamburem i kukurydzą

O istnieniu topinamburu dowiedziałam się kilka lat temu, ale dopiero niedawno udało mi się upolować tę roślinę w postaci surowej. Wcześniej jadłam topinambur jedynie w formie chipsów i na ich podstawie wnioskowałam o ciekawym smaku warzywa. Świeży także mnie nie zawiódł i teraz często dodaję kilka ugotowanych sztuk do lunchu, niekiedy piekę je wraz z innymi warzywami, a czasem robię placki z ich udziałem - przepis na jedne z nich znajdziecie poniżej.

Połączyłam topinambur z mąką gryczaną i kilkoma innymi składnikami, dodając na koniec trochę kukurydzy konserwowej i tym sposobem powstały wegańskie, a do tego bezglutenowe placki, nie tylko smaczne, ale i zdrowe. Topinambur, inaczej słonecznik bulwiasty, jest źródłem wielu składników mineralnych (m.in żelaza, miedzi, wapnia i fosforu) i witamin (zwłaszcza z grupy B), a dzięki inulinie wpływa pozytywnie na florę bakteryjną jelit oraz gospodarkę węglowodanową. Posiada także właściwości detoksykacyjne, ponadto wykazano antynowotworowe działanie bulw. Warto więc włączyć go do diety - zwłaszcza zimą - kiedy to asortyment warzyw jest dość skromny. 


niedziela, 29 stycznia 2017

Ulubieńcy stycznia 2017


Zostało jeszcze w prawdzie kilka styczniowych dni, ale już dziś dodaję notkę z ulubionymi produktami tego miesiąca. Nie należy on do szczególnie przeze mnie lubianych, a ten prawie miniony wyjątkowo mnie wykończył, dlatego cieszę się, że wiosna coraz bliżej. Wczoraj poczułam, że mam naprawdę dosyć zimy - z jednej strony fajnie spacerowało się po lesie w mocnym słońcu (momentami ślizgając się jak na lodowisku, a niekiedy słuchając skrzypienia białego puchu), ale z drugiej, wiosną czy latem jest jeszcze przyjemniej i przede wszystkim cieplej. Jednak zima ma też pewne plusy - niektóre produkty smakują zdecydowanie lepiej w chłodne dni - np. kakao czy gorąca czekolada, o których pisałam chociażby w notce na temat ulubieńców grudnia, więc nie będę się powtarzać. A poniżej pokażę Wam kilka produktów, które mogę wyróżnić w styczniu ;)

piątek, 27 stycznia 2017

Wegański jadłospis 103


Znowu mam wrażenie, że wirusy i bakterie zbudziły się z zimowego snu i atakują wszystkich wokół. Mój układ odpornościowy póki co mnie nie zawodzi, ale i tak czuję, że jest bardzo spracowany na skutek codziennej walki z wszechobecnymi patogenami. Staram się wspierać go odżywczym jedzeniem - chociaż w ten sposób mogę mu pomóc, bo kaszlących czy kichających ludzi nie uniknę. Przynajmniej wiosna coraz bliżej, a kilka razy czułam nawet jej zapach w powietrzu :)

Podstawę mojego dzisiejszego śniadania stanowiła kasza jaglana, która wraz z jabłkiem i dodatkami stworzyła przepyszną mieszankę. W obiedzie główną rolę odegrał upolowany wczoraj topinambur, dobrze wpasowujący się w uzdrowione, gryczane placki. Nie mogło także zabraknąć płatków owsianych, które tym razem - wraz z owocami - złożyły się na podwieczorek. A na koniec dnia jadłam tradycyjną, piątkową kolację - odgrzane ziemniaki i surówkę - wszystko zobaczycie poniżej.

czwartek, 26 stycznia 2017

Masło migdałowe Terrasana (Biogo.pl) - recenzja

Masło orzechowe to nieodłączny element diety dużej części ludzi, a w blogosferze kulinarnej robi olbrzymią furorę. Niektórzy nie wyobrażają sobie bez jego dodatku placków, inni zawsze dekorują nim owsianki, a prawdziwi fani wyżerają go łyżkami wprost ze słoika. I ja czasami lubię zanurkować sztućcem w wypełnionym przysmakiem naczyniu, ale od uzależnienia jestem daleka. Moje dotychczas ulubione to masło z orzechów laskowych, jednak krem z migdałów, który otrzymałam w ramach współpracy ze sklepem internetowym BIOGO.PL, miał szansę namieszać na rankingowej liście. Sklep z całego serca Wam polecam, a czy na rekomendacje zasłuży migdałowy tłuszczyk, przeczytacie poniżej. 


wtorek, 24 stycznia 2017

Owsiany chlebek dyniowo - bananowy z bakaliami bez cukru i pszenicy

Zimą, gdy wybór sezonowych warzyw jest dość ograniczony, fajnie mieć zamrożone zapasy. W mojej zamrażarce akurat dominują owoce lata, ale zawsze mam też kilka torebek z odważoną ilością dyniowego pure, niezastąpionego do słodkich wypieków. W miniony weekend postanowiłam zrobić użytek z jednego z nich i upiec pyszny chlebek, nadający się nie tylko na leniwy, jedzony w domu podwieczorek, ale także na szybką przekąskę na wynos. 

Starałam się wypiek maksymalnie uzdrowić, więc wyeliminowałam z niego mąkę pszenną oraz cukier. Bazę chlebka stanowiła mąka owsiana, która wraz z mąką dyniową i gryczaną stworzyła dość puchate, aczkolwiek lekko kruszące się ciasto. Pure z dyni i banan nadały wilgotności, a strukturę urozmaiciły bakalie i ciemna czekolada. Źródłem umiarkowanej słodkości, poza bananem, był ksylitol, a kokos w postaci oleju i wiórków także wniósł ciekawy smaczek do odżywczego ciasta.


niedziela, 22 stycznia 2017

Wegańskie i zdrowe zakupy spożywcze

Dawno nie było tutaj notki z zakupami spożywczymi, ale nie bardzo mam co pokazywać, bo zazwyczaj kupuję te same produkty -  ulubione masła orzechowe, raw batoniki czy czekolady (o tym wszystkim i nie tylko przeczytacie w ulubieńcach roku 2016). Jednak tydzień temu będąc w Łodzi, wybrałam się na dłuższy spacer po mieście, a obowiązkowym punktem wycieczki były sklepy ze zdrową żywnością, napotkane na dość długiej trasie, łączącej cel wyprawy z dworcem fabrycznym. Udało mi się kupić kilka pyszności, których dotychczas na blogu nie pokazywałam, więc do wpisu jak najbardziej pasują, a zacznę od pozytywnie tłuściutkich kremów ;)

1. TAHINI BASIA BASIA I MASŁO ORZECHOWE HORIZON

Kiedyś chyba miałam masło z orzechów ziemnych firmy Horizon, ale było to dawno - jeszcze przed czasami posiadania bloga, kiedy to jadłam zdecydowanie mniej świadomie (nie musiałam wówczas myśleć, że dany produkt trzeba opisać, a wcześniej zrobić mu zdjęcie :D). Masło składa się w 100% z ekologicznych orzeszków ziemnych i jestem pewna, że będzie smakowało pysznie, zupełnie jak inne wyroby tej firmy - masło z orzechów laskowych i nerkowców zaliczam do absolutnych ulubieńców minionego roku.

A z produktem Basia Basia mam do czynienia pierwszy raz, ale czytałam wiele dobrego na temat tych wyrobów, więc pasta sezamowa zrobiona w 100% z sezamu na pewno okaże się smaczna. 

piątek, 20 stycznia 2017

Wegański jadłospis 102


Dopadło mnie dzisiaj koszmarne lenistwo i tylko myśl o notce na bloga skłoniła mnie do jako takiego urozmaicenia dań, choć i tak mam wrażenie, że w piątki ciągle jem to samo :D Często tak wychodzi, że na śniadanie gotuję owsiankę (tym razem dla urozmaicenia ją upiekłam), na obiad jakieś danie z kaszą jaglaną (staram się jeść tę kaszę ok. 5 razy w tygodniu, a wiedząc, że na kolację zjem ziemniaki, musiałam wkomponować ją w obiad), a w porze kolacji korzystam z ugotowanych ziemniaków, czekających tylko na odgrzanie. Z kolei na podwieczorek jedzony w domu lubię wyjadać różne ponapoczynane przysmaki (ostatnio mam fazę na wafle ryżowe lub gryczane z różnymi dodatkami), poza tym nie wyobrażam sobie tego posiłku bez jabłka i kakao. I chociaż staram się piątkowe menu uatrakcyjniać, to wiele przyzwyczajeń trudno mi jest przechytrzyć... No, ale przynajmniej wszystko było smaczne ;)

czwartek, 19 stycznia 2017

Zmiany Zmiany Farmer burak i czosnek - recenzja

Po bardzo udanej próbie pomidorowego Farmera firmy Zmiany Zmiany, przyszła pora na buraczkowo - czosnkowego brata, który w moim umyśle jawił się jeszcze ciekawiej i smaczniej. W końcu burak to jedno z moich ulubionych warzyw, a jego naturalna słodkość dobrze rokowała bakaliowemu batonowi. Dodatek czosnku z kolei zapowiadał pierwiastek dziwności i ponownie byłam ciekawa, jak to wszystko się ze sobą połączyło - w każdym razie zapowiadało się smakowicie :)


Skład zwiastował ekscytujące przeżycia - rozpoczynają go rodzynki, a tuż za nimi znajdziemy buraka suszonego, śliwki suszone, orzechy brazylijskie, pestki słonecznika, łuskane nasiona konopi, pestki dyni, czosnek suszony, natkę pietruszki oraz pieprz zielony. Zlepek okazał się bardzo klejący, a oderwanie go od papierka wymagało trochę wysiłku. Pachniał wytrawnie - nuta czosnkowa była silnie zaznaczona, natomiast zapachu owoców nie zarejestrowałam wcale.

wtorek, 17 stycznia 2017

Kokosowa owsianka z bananem i mango

Chociaż zima i mroźna pogoda nie sprzyjają bogactwu sezonowych owoców, w sklepach znajdziemy duży wybór egzotycznych przysmaków. Oczywiście nie będą smakować jak te zerwane prosto z drzewa rosnącego na tropikalnej wyspie, ale w wielu z nich można odnaleźć namiastkę słońca i wakacji. I chociaż na pierwszym miejscu zimowych owoców pozostają u mnie jabłka, to bardzo lubię także mango - to dojrzałe potrafi być naprawdę słodkie i pyszne, idealne nie tylko samo w sobie, ale także w owsiankach.

W tej owsiance, z mango świetnie skomponował się kokos - obecny zarówno w postaci mleczka, jak i wiórków, wprowadzających jeszcze więcej tropikalnego smaku. Słodkości dodały także dojrzały banan i rodzynki, a zmielone siemię lniane idealnie wszystko zagęściło. Na wierzchu nie zabrakło orzechów, surowych ziaren kakaowca i świeżych owoców, ale udekorować ją można ulubionymi dodatkami. To szybki przepis na rozgrzewające, zdrowe, wegańskie i bardzo letnie śniadanie :)


niedziela, 15 stycznia 2017

Kanapki wegetariańskie na zimową porę

Zima to nie jest dobry czas dla warzywnego bogactwa na kanapkach, ale dodatków wierzchnich innego rodzaju na szczęście nie brakuje. Zawsze można użyć awokado, stworzyć jakąś domową pastę lub pasztet albo wymieszać kilka posiadanych w domu składników, nawet z pozoru do siebie nie pasujących - takie połączenia często okazują się najsmaczniejsze. U mnie ostatnio króluje awokado i najbardziej lubię chleb tylko z tym owocem, lecz notka na bloga wymaga trochę większej kreatywności, a i większa ilość czasu w niedzielę rano skłania do udziwniania. Zimę umila mi także suszona morwa, orzechy oraz czekolada, doskonale komponujące się z innymi składnikami. Poniżej możecie zobaczyć kilka kanapek, które być może zainspirują Was do przyrządzenia podobnych - nawet w mrozy można trochę urozmaicić śniadanie ;)


Powyższe śniadanie powstało z resztek znalezionych w lodówce i okazało się bardzo smaczne. Kanapka z lewej strony składała się z domowego pasztetu z kaszy jaglanej, soczewicy i jarmużu oraz kiszonego ogórka, a kromkę z prawej strony pokryłam koncentratem pomidorowym, mozzarellą, czarnymi oliwkami oraz przyprawą z suszonych pomidorów, bazylii i czosnku. W dalszej części talerza możecie zobaczyć orzechy, migdały w czekoladzie i surową czekoladę, a towarzyszyło temu kakao z mlekiem roślinnym i miodem.

piątek, 13 stycznia 2017

Wegański jadłospis 101


Nie wiem jak Wy, ale ja przyzwyczaiłam się do ostatnio panujących mrozów - drogi były już odśnieżone, wydobyłam najcieplejszą kurtkę i śniegowce, przez co specjalnie nie kostniałam, pocieszała mnie także wizja wymarzających zarazków. Dlatego roztopy i śnieg mnie nie cieszą, a najfajniej by było, gdyby od razu zrobiła się ciepła i słoneczna wiosna...

Osobom przesądnym, piątek trzynastego kojarzy się z pechem i nieszczęściem - mnie póki co nie, ale dzisiejszy dzień powinnam uznać za znaczący z żywieniowego punktu widzenia, gdyż pierwszy raz w życiu jadłam ksylitol, a właściwie to piłam, bo dodałam go do podwieczorkowego kakao. Trochę późno, biorąc po uwagę popularność tej substancji, ale człowiek do końca życia próbuje nowych rzeczy :) Dzisiejszy piątek był bardzo smaczny - ranek umiliło mi cieplutkie śniadanie z nutą tropiku, a obiad w zasadzie czekał w lodówce i po małych modyfikacjach okazał się przepyszny (szkoda tylko, że trochę wylałam idąc zrobić zupie zdjęcie - więcej wlać się do miski nie dało :D). No i prawie standardowa, lecz urozmaicona kolacja, także okazała się udana :)

czwartek, 12 stycznia 2017

Nature's Bakery, Double Chocolate Brownies - recenzja

Batoniki Double Chocolate Brownie dostałam już jakiś czas temu od Olgi, w ramach małej wymiany żywnościowej. Nie wiedziałam czego się po nich spodziewać, bo chociaż recenzje Olgi czytałam, to znając rozbieżności naszych gustów, mogłam odebrać je zupełnie inaczej. Ciekawiło mnie, jak moje receptory smaku zareagują na zdrowo brzmiące słodycze, tym bardziej że brownie bardzo lubię, a te ciasteczka zapowiadały ciekawą modyfikację czekoladowego przysmaku. Nie mogłam zlokalizować na opakowaniu terminu ważności, więc nie czułam presji szybkiego spożycia, ale też wiedziałam, że ich żywot nie będzie trwał wiecznie (a może one już umarły :P). W każdym razie zapowiadały się świeżo  (dotarły do mnie w bardzo dobrej kondycji) i smakowicie :)


DOUBLE CHOCOLATE BROWNIE BLUEBERRY

wtorek, 10 stycznia 2017

Zimowy krem z zielonego groszku i jarmużu z mleczkiem kokosowym

Zimą, kiedy asortyment sezonowych warzyw jest ubogi, częściej przygotowuję zupy na bazie roślin strączkowych. Tak się akurat złożyło, że w sobotę, porządkując szafki z jedzeniem, dokonałam kilku znalezisk, m.in odkryłam opakowanie suchego zielonego groszku, którego termin ważności prosił o szybkie spożytkowanie. Nie pozostało mi nic innego, jak groszek ugotować, a następnie przyrządzić zupę na jego bazie - zieloną, bogatą i gęstą ;)

Do groszku dodałam jarmuż i fasolkę szparagową, które zupę jeszcze bardziej zazieleniły, wzbogacając przy tym w wiele cennych składników. Smaku dodały także cebula i czosnek, a na konsystencję świetnie wpłynęły ziemniaki. Nie zabrakło też obecnych nawet zimą warzyw korzeniowych - marchewki, pietruszki i selera, świetnie wpływających na aromat. Całość dopełniło gęste mleczko kokosowe, a po zmiksowaniu powstał odżywczy, aromatyczny krem, bogaty w wiele witamin i składników mineralnych, a także wartościowe białko roślinne - to idealna zupa na panujące ostatnio mrozy.


niedziela, 8 stycznia 2017

Ulubieńcy roku 2016 - jedzenie i nie tylko ;)

Dobiegł końca kolejny rok, więc czas na małe podsumowanie mojego żywieniowego życia z tego okresu. Wiele pysznych produktów odkryłam, a te ulubione będą mi towarzyszyć także w obecnym roku, który mam nadzieję, okaże się chociaż tak samo smaczny. Lubię eksperymentować na swoim organizmie, zwłaszcza z odżywianiem, więc i w roku 2017 zamierzam trochę powydziwiać ;) 

A dzisiaj pokażę Wam produkty spożywcze oraz rzeczy, które zasługują na szczególne wyróżnienie - one najbardziej umilały mi życie w minionym roku i stanowiły część mojej codzienności. Nie było łatwo wyłonić faworytów, ale po dłuższych rozmyślaniach przedstawiam Wam niekrótką listę ulubieńców :)

1. ZDROWE BATONY 

piątek, 6 stycznia 2017

Wegański jadłospis 100


Jak da się łatwo zauważyć, dzisiejsze fotomenu jest jubileuszowe - jak zaczynałam ten cykl na blogu, nie myślałam, że dobrnę do setki. Zastanawiałam się przez chwilę co zrobić, żeby ten setny jadłospis był wyjątkowy, ale nic szczególnego do głowy mi nie przyszło, a na udziwnianie nie miałam dzisiaj czasu. Chciałam go maksymalnie uzdrowić, jednak doszłam do wniosku, że nie ma jednej diety akceptowalnej przez wszystkich ludzi - jedni krzywo patrzą na gluten, inni z pogardą myślą o soi i modyfikowanej kukurydzy, a jeszcze inni dostrzegają zło w fitynianach obecnych w kaszach czy fruktozie pochodzącej z owoców. Chyba tylko warzywa rzadko podlegają krytyce, choć i one mogą być źródłem mutagennych pestycydów, a niektóre także antyodżywczych szczawianów :D Tak więc w dzisiejszych czasach nie jest możliwe jedzenie jednoznacznie zdrowo :)

Osobiście uważam, że eliminując z diety mięso i bardzo ograniczając nabiał oraz żywność przetworzoną, i tak wiele robię dla zdrowia. Jeśli chodzi o pozostałe produkty, moim zdaniem ważna jest różnorodność - to chyba główna zasada komponowania zbilansowanego jadłospisu. Nie mam nic do soi, syropów (choć te planuję ograniczyć ;)) czy czekolady - to tylko dodatki do mojej diety, a w nadmiarze wszystko szkodzi - nawet tak wartościowe kasze. A wszystko co jadłam w dzisiejszy, mroźny dzień zobaczycie poniżej - wg. mnie dania, choć proste i w części resztkowe, były bardzo smaczne ;)

czwartek, 5 stycznia 2017

Zmiany Zmiany Farmer pikantny pomidor - recenzja

Batony z suszonych owoców to ulubieńcy wielu osób, zwłaszcza tych dbających o zdrową dietę. Dzięki nim, wszyscy stroniący od produktów z dodanym cukrem mogą liczyć na naturalnie słodkie, umilające życie i wspierające pracę mózgu przekąski. Owocowe batony firmy Zmiany Zmiany to jedne z moich ulubionych produktów tego typu, dlatego też wierzyłam, że niedawno stworzone przez firmę wersje warzywne, okażą się równie pyszne. Ich smak był dla mnie jedną wielką niespodzianką - dodatki w postaci suszonych owoców wskazywały na lekko słodki charakter, nijak mi się nie komponujący z warzywami czy pikantnymi przyprawami. Jednak rekomendacje wielu osób sprawiły, że podeszłam do nich z dużym optymizmem, a zaczęłam od pomidorowego Farmera. Liczyłam się jednak z rozczarowaniem, bo nie przepadam za suszonymi pomidorami, ale miałam też nadzieję, że Farmer mnie pozytywnie zaskoczy i może dzięki niemu owe warzywa polubię. 


wtorek, 3 stycznia 2017

Pasztet z kaszy jaglanej, soczewicy i jarmużu z suszonymi śliwkami

Pasztet dla wielu osób to wypiek typowo świąteczny i zauważyłam, że wersje roślinne często zajmują miejsce na wigilijnym stole, nie tylko wśród wegetarian. Trzeba przyznać, że wypieki tego typu świetnie wpisują się w świąteczne menu, a z dodatkiem suszonych owoców nabierają wyjątkowego wyrazu. Ja na Święta pasztetu nie piekłam, bo w obliczu wszystkich różności nie miałabym kiedy go docenić, ale jak już trzeba wrócić do pracy, fajnie mieć gotowy wypiek w lodówce.

Jeśli ktoś lubi słono - słodkie połączenia, dodatek śliwek będzie idealnym dopełnieniem pasztetu. W masie, poza soczewicą, kaszą jaglaną i cebulą znalazł się także jarmuż, który na smak specjalnie nie wpłynął, ale wartości odżywczych na pewno dodał - w końcu to bardzo zdrowe warzywo. Pasztet wyszedł dość wilgotny, dzięki czemu z łatwością rozsmarowywał się na chlebie, ale pokrojenie go na plasterki także nie stanowiło problemem - w takiej postaci świetnie sprawdzi się jako dodatek do obiadu czy wegańskiego lunch boxa. 


niedziela, 1 stycznia 2017

Ulubieńcy grudnia 2016

Skończył się grudzień, a wraz z nim rok 2016, więc czas na ulubieńców tego świątecznego miesiąca. Spośród zimowych miesięcy, grudzień jest moim ulubionym i kojarzy mi się z wszechobecnymi dekoracjami gwiazdkowymi, świątecznymi ciastami - głównie pierniczkami oraz prezentami. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak czekanie na ciepłe, wiosenne dni i suplementowanie słońca w kapsułkach ;) Niestety spora część zimy jeszcze przed nami, ale w ten chłodny czas życie umilić może wiele produktów spożywczych - moje ulubione przysmaki grudnia pokażę Wam poniżej.

1. GRYCZANKI MIODOWE (Raw And Happy)

Gryczanki dostałam w ramach współpracy z firmą Raw And Happy i ponieważ nie załapały się na recenzję obejmującą gryczanki czekoladowe i o smaku owoców leśnych (znajdziecie ją tutaj), trafiły do ulubieńców grudnia. Akurat świetnie wpasowały się w ten miesiąc, gdyż zawierały korzenne, dla mnie iście zimowe akcenty. W składzie zawierają kiełkowaną polską kaszę gryczaną, kiełkowany słonecznik, rodzynki, polski miód (6%), cynamon i gałkę muszkatołową - wszystko ekologiczne. 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...