piątek, 13 kwietnia 2018

Foodbook wegański #165


Niespodziewanie nadeszło lato, ale na letnie owoce i warzywa trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Póki co doceniam smak zagranicznego mango i soczystych pomarańczy, które każdego dnia jem zamiennie do śniadania. Oczywiście z polskich dobroci również korzystam - do śniadania na przykład trafił proszący się o zużycie, upieczony kilka dni temu burak. W obiedzie także znalazły się same dobre rzeczy - kasza jaglana, warzywa i tahini to zawsze dobre połączenie. Na podwieczorek jadłam smakowity miszmasz różnych rzeczy, z waflami orkiszowymi w roli głównej, bo akurat natrafiłam na takie ważne jeszcze kilka dni przy przeglądzie szafek. A na kolację wykończyłam znalezione w lodówce pozostałości z tygodnia. Ogólnie to przez cały dzień nie wiedziałam, czego mi się chce, ale wszystkie było pyszne ;)

czwartek, 12 kwietnia 2018

Kokosowe jogurty Planton - jagodowy i ananas z mango

Gdy w Lidlu pojawiły wegańskie jogurty na bazie mleka kokosowego, z wielką ciekawością kupiłam na spróbowanie wszystkie trzy smaki. Ten bez dodatków recenzowałam tutaj, a teraz przyszła pora na kolejne wersje. Jogurty owocowe na bazie mleka krowiego nigdy nie były moimi ulubionymi, ale liczyłam, że kokosowe z dodatkami mnie nie zawiodą, podobnie jak wariant naturalny. Mleko kokosowe uwielbiam, podobnie jak jagody, ananasy czy mango, więc takie kombinacje zwiastowały coś smakowitego. Trudno mi sobie wyobrazić, że zagęszczone i przemienione w jogurt mleko z kokosa może być niedobre, ale wiadomo, że życie bywa nieprzewidywalne i trzeba liczyć się ze wszystkim. 

JOGURT KOKOSOWY JAGODOWY

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Ulubieńcy marca 2018


Marzec dobiegł końca już jakiś czas temu, więc najwyższy czas na lekko opóźnioną notkę z ulubieńcami tego wiosennego miesiąca. Nie będzie ich dużo, bo nie odkryłam wielu nowości, a za największego ulubieńca mogę uznać wyjazd do Hiszpanii (i tamtejsze kwaśne mandarynki w hotelu czy awokado). A poza tym przez cały miesiąc towarzyszyły mi brukselki, kapusta kiszona, słodkie i dojrzałe mango (w marcu chyba jadłam je codziennie), soczyste pomarańcze, jabłka, banany, kakao na mleku roślinnym, budynie czy chleb z kaszy gryczanej z przeróżnymi dodatkami. A kilka wartych uwagi produktów opiszę poniżej.

piątek, 6 kwietnia 2018

Foodbook wegetariański #164


Święta już dawno się skończyły, a ja ciągle wyjadam poświąteczne zapasy - dzisiaj wykończyłam sałatkę, ale ciasta jeszcze trochę zostało na weekend. Wszystkie trzy, jakie upiekłam, możecie zobaczyć w podwieczorku, przez który foodbook znowu nie jest wegański. Wszystko było pyszne, choć bez przygód się nie obyło. Rano wstałam z myślą zrobienia na śniadanie leniwych klusek jaglanych, głównie w celu zużycia nadmiaru tofu. Cały plan szedł gładko, zagniecione ciasto wyglądało świetnie, jednak nie przetrwało kontaktu z wrzątkiem, w którym rozpadło się na paciajkę ;/ Zrezygnowana zrobiłam niezawodną owsiankę. Dobrze, że rozgotowanej masy nie wyrzuciłam, bo po ostygnięciu znowu stała się lepka, więc na obiad usmażyłam z niej małe placki. A na kolację zjadłam mój ulubiony ostatnio chleb z kaszy gryczanej z dodatkami i wspomnianą wcześniej sałatkę, a to wszystko uświetnił jeszcze kremowy budyń ;)

piątek, 30 marca 2018

Foodbook wegetariański #163


Święta już niedługo, więc wiele osób zapewne ogarnął szał pieczenia serników i innych wielkanocnych pyszności. Ja w prawdzie świąt nie czuję (i nawet się nie staram, bo u mnie to chyba nie możliwe :P), ale przygotowywanie ciast poniekąd mnie odstresowuje, poza tym lubię tą niepewność - uda się czy nie. Dlatego też w tym roku pierwszy raz zrobiłam zawijanego makowca i chociaż nie wyszedł idealny, to smakuje świetnie, a zobaczyć możecie go w moim podwieczorku. Teraz muszę jeszcze poszukać jakiegoś fajnego przepisu na sernik ;)

Poza tym dzisiaj jadłam bez ładu i składu - standardowo robiłam wszystko na raz i tylko starałam się nie zapomnieć o zdjęciach na bloga. W śniadaniu główną rolę odegrał chleb, który udekorowałam ostatnim awokado przywiezionym z Malagi oraz masłem orzechowym i bananem. Na obiad odgrzałam resztę zupy brokułowej i na szybko skomponowałam ulubioną surówkę. Później musiałam spróbować makowca i zjadłam upieczoną przy okazji owsiankę. A wieczorem zrobiłam mieszankę warzywną na kolację - ostatnio nie ma dla mnie lepszego dania niż warzywa ugotowane z kaszą jaglaną i dodatkami. Wszystko zobaczycie poniżej.

czwartek, 29 marca 2018

Wegańskie krówki truskawkowe Super Krówka - recenzja

Odkąd odkryłam wegańskie krówki, lubię mieć przy sobie kilka sztuk na niespodziewany, cukrowy głód, a taki dopada mnie niemal zawsze po lunchu i kolacji. Najpierw zachwyciła mnie wersja toffi, ale kakaowe czy kokosowe także okazały się smaczne, więc przyszła pora na kolejne, tym razem owocowe, smaki. Skolekcjonowałam wszystkie dostępne w Rossmannie i chociaż data ważności nie wymuszała konsumpcji, postanowiłam je po kolei próbować. Korzystając z promocji, zdążyłam już kupić po kilka opakowań każdej z wersji i musiałam zweryfikować sens dalszego gromadzenia zapasów. Na rozczarowanie się jednak nie nastawiałam, bo chociaż wolę bardziej klasyczne smaki, truskawkowe cukierki zapowiadały się pysznie. 


poniedziałek, 26 marca 2018

Andaluzja - fotorelacja z wakacji na Słonecznym Wybrzeżu

Z Hiszpanii wróciłam już tydzień temu, ale dopiero teraz czas pozwala mi na napisanie notki dotyczącej wyjazdu, o którą pytało kilka osób. Południe Hiszpanii to naprawdę cudowne miejsce i chyba każdy coś tam dla siebie znajdzie - można zarówno spacerować i zachwycać się pięknymi krajobrazami, jak i podziwiać andaluzyjską architekturę. Ja niestety nie potrafię doceniać piękna zabytków, choć bardzo bym chciała, aby widok zamków czy innych budynków wzbudzał we mnie podziw. Wycieczki objazdowe z przewodnikiem czy zwiedzanie muzeum to dla mnie straszliwe męki i póki co, na wakacjach najbardziej lubię po prostu wędrować i podziwiać piękno świata. 


piątek, 23 marca 2018

Foodbook wegetariański #162


Po powrocie z wakacji trudno mi przystosować się do normalnego życia, ale jakoś trzeba wdrożyć się w rzeczywistość. Na pocieszenie przywiozłam sobie z Hiszpanii kilka owoców, które możecie zobaczyć w poniższym foodbooku. Jadłam tam przepyszne mandarynki (nie wiem, czy hiszpańskie, ale kwaśne i soczyste tak, jak lubię) i bardzo słodkie mango. Przyjechało ze mną także kilka awokado pochodzących z Malagi - są przepyszne i żadne nie okazało się zepsute, a nawet te bardzo dojrzałe zachowały swój smak i kremową konsystencję.

Standardowo nie wiedziałam, co dzisiaj zjeść na śniadanie, ale w lodówce miałam naleśniki usmażone przez mamę (specjalnie zrobiła mi kilka bez tłuszczu, przez co z odwykiem od pszenicy muszę trochę poczekać :D), więc tylko nadziałam je dobrymi rzeczami. Na obiad zrobiłam mieszankę warzyw i kaszy, bo wiedziałam, że tylko to danie mnie ucieszy. Później odgrzałam upieczoną wcześniej owsiankę (akurat piekłam coś innego, więc wykorzystałam piekarnik na dodatkowy wypiek), która świetnie sprawdziła się jako główna część podwieczorku. I na koniec dnia zrobiłam pyszne kanapki - w połączeniu z surówką to jedna z moich ulubionych kolacji

poniedziałek, 12 marca 2018

Śniadania na zimowe niedziele + mały urlop na blogu

Weekendy to czas, w który wiele osób ma czas na zjedzenie śniadania w spokoju. Ja się staram doceniać możliwość cieszenia się daniem w domu, a najlepiej w wygodnym łóżku. W soboty zazwyczaj jem placki, a w niedzielę do niedawna przeważnie robiłam ciekawsze kanapki. Ostatnio jednak coś mi się poprzestawiało w smaku i coraz częściej nachodzi mnie na owsianki, których mam dwie ulubione wersje na weekend. Do jednej dodaję kakao i banana, a główny element drugiej stanowi gruszka. Obydwie zagęszczam zmielonym siemieniem lnianym i nasionami chia, dzięki którym są nie tylko kleiste, ale przy okazji bogate w zdrowe tłuszcze. Wierzch wzbogacam w orzechy, masło orzechowe, tahini i suszone owoce i smakowite śniadanie gotowe. Poniżej pokażę Wam kilka moich niedzielnych śniadań, a zacznę od wspomnianej wcześniej owsianki. 


piątek, 9 marca 2018

Foodbook wegański #161


W powietrzu momentami można poczuć wiosnę, a w moich dzisiejszych daniach zobaczycie chyba wszystkie pory roku. Na śniadanie zrobiłam jesienną jaglankę z jabłkiem, ale soczyste mango wprowadziło letni akcent. Do obiadu trafiły prawie wszystkie warzywa jakie miałam w domu - (nie licząc mrożonek, bo tych mam ciągle spory zapas), a przy okazji zużyłam resztkę makaronu z grochu - przepyszny miszmasz mi wyszedł. Na podwieczorek skomponowałam deser w słoiczku, nie zabrakło także cieplutkiego kakao. A na kolację wykończyłam kremową brokułową zupę, której towarzyszyło mnóstwo dobrych rzeczy. Jak widzicie, przez cały dzień wyjadałam smakowite resztki, a wszystko zobaczycie poniżej. 

czwartek, 8 marca 2018

Jogurt Planton coconut milk - recenzja

Gdy wegańskie grupy na Facebooku obiegła wieść o pojawieniu się roślinnych jogurtów w Lidlu, wiedziałam, że muszę upolować wszystkie dostępne smaki. Roślinne zamienniki produktów mlecznych mają w sobie coś dla mnie przyciągającego i tajemniczego. Zawsze zastanawiam się, czy poczuję w nich mleczność czy raczej nutę kartonu, plastiku lub tylko cukrowość, czego nie raz doświadczyłam. Jogurty kokosowe Planton zapowiadały się smakowicie - wskazywało na to przywodzące na myśl naturę opakowanie, a także fakt, że stworzono je na bazie mojego ulubionego mleka kokosowego. Chciałam zrecenzować zbiorczo wszystkie dostępne smaki, ale te z owocami jadłam poza domem i nie miałam jak zrobić zdjęć, więc zacznę od wersji bez dodatków.


poniedziałek, 5 marca 2018

Ulubieńcy lutego 2018


Nadszedł marzec, a to znak, że zima zmierza ku końcowi, choć nie zdziwiłabym się, gdyby na Wielkanoc spadł śnieg. Zapewne nie tylko ja mam dosyć mrozów i z niecierpliwością czekam na ciepłe dni, w które będzie można wyjść z domu bez wkładania tony ubrań. Luty z niczym konkretnym - jeśli chodzi o jedzenie - mi się nie kojarzy (zapamiętam ten miesiąc jako czas ucieczek przed zimnem i zarazkami :P). Jadłam dużo brukselek, soczystych pomarańczy (trafiałam na pyszne ekologiczne w Kauflandzie) i mango, piłam moje mikstury z soku pomarańczowego, cytryny i witaminy C, a także kakao na mleku roślinnym. Miałam też fazę na kapustę kiszoną (lecz pod koniec miesiąca mi się przejadła), chleb z kaszy gryczanej i hummus. Ogólnie dużo pysznych rzeczy jadłam, a o kilku gotowych napiszę poniżej. 

piątek, 2 marca 2018

Foodbook wegetariański #160


Zima ostatnio rozpanoszyła się na dobre, a ja z niecierpliwością czekam na wiosnę. Mam już dosyć tych wszystkich warstw ubrań, bo chociaż umożliwiają mi przetrwanie, znacznie utrudniają swobodne poruszanie się. Mimo mrozów, wszędzie gdzie mogę docieram na własnych nogach, łącząc szybki marsz z rozgrzewającym joggingiem. I chociaż układ odpornościowy póki co mnie nie zawodzi, to profilaktycznie go wzmacniam m. in zdrowym jedzeniem i witaminą C. 

Uwielbiam kwaśny sok pomarańczowy - z dodatkiem soku z cytryny i właśnie witaminy C, więc zrobiłam taki eliksir do śniadania. Ostatnio często jem rano także pomarańcze (jak nie mam dojrzałego mango), bo trafiam na pyszne ekologiczne w Kauflandzie - soczyste i kwaśno słodkie. A zasadnicza część śniadania czekała na mnie w lodówce - upieczoną wcześniej owsiankę tylko odgrzałam, a do tego zrobiłam niby twarożek z tofu, jakie dostałam wczoraj w pracy od jednej pani. Obiad w większości także miałam gotowy, a na podwieczorek jadłam pyszną drożdżówkę, przez którą foodbook nie jest wegański. Na kolację zrobiłam moją ulubioną zimową mieszankę z kaszy, warzyw i mleczka kokosowego - to najlepsze, co mogłam zjeść ;)

czwartek, 1 marca 2018

Czekolada Tesco finest Sao Tome 71% - recenzja

Ostatnio terminy ważności ponagliły mnie do jedzenia dobrze mi znanych czekolad, przez co nie miałam kiedy testować i opisywać nowości. W końcu jednak przyszedł czas na pochodzącą z Włoch tabliczkę Sao Tome, którą kupiłam już jakiś czas temu, natrafiwszy na promocję w Tesco. Oczywiście nabyłam od razu kilka sztuk, więc nie brałam pod uwagę, że czekolada może być niedobra. Opis na wewnętrznej stronie opakowania zapowiadał cytrusowy początek, nuty tytoniu i przypraw korzennych w środku konsumpcji oraz kawowe zakończenie. W prawdzie w zdolności swoich receptorów smaku do wyłapania tych wszystkich nut wątpiłam, ale i tak zapowiadała się ciekawa degustacja. Tym bardziej że zimą czekolady smakują mi jeszcze bardziej. 


wtorek, 27 lutego 2018

Fistaszkowe ciasto owsiane z jabłkami (jak pieczona owsianka)

Płatki owsiane to jedno z moich ulubionych zbóż i nie wyobrażam sobie bez nich kuchennej spiżarki. Z płatków przygotowuję różne wersje owsianek - gdy mam niewiele czasu, zalewam je wrzątkiem i  tylko mieszam z dodatkami, a innym razem robię trochę bardziej wymagającą wersję gotowaną. Regularnie przyrządzam też owsianki pieczone, w których lubię m.in to, że można upiec od razu więcej i cieszyć się smakowitym śniadaniem bądź kolacją przez kolejne dni. Dzisiejszy wypiek wygląda jak ciasto, ale spełnia wszystkie kryteria pieczonej owsianki. 

Podstawę wypieku stanowią oczywiście płatki owsiane, do wnętrza trafiły także kawałki jabłek, dodające wraz z bananami i ksylitolem słodkości. Mąka z fistaszków i masło orzechowe nadały lekko orzechowego smaku, który wzmocniła orzechowa polewa. Ciasto nadaje się świetnie do zabrania na wynos - w połączeniu z owocami może stanowić np. wartościowe śniadanie. 


niedziela, 25 lutego 2018

Wegetariańskie dania do lunchboxa - co zabieram do pracy zimą?

Dawno nie pokazywałam na blogu moich dań na wynos, a towarzyszą mi one nieustannie. Zawartość pojemniczków zmieniam w zależności od sezonu, a poza mieszankami z warzyw i kasz, bardzo lubię ostatnio zabierać pieczone owsianki. Robię je nie tylko w wersji z owocami, ale jakiś czas temu odkryłam, że z warzywami także smakują świetnie. Zazwyczaj piekę od razu kilka sztuk, które czekają później w lodówce na spakowanie. Najczęściej jednak przygotowuję dania na bazie warzyw i kasz - ciągle trwa sezon na brukselki, poza tym z kaszami pysznie łączą się ugotowane buraki, a także cebula. Całość wystarczy posypać pestkami dyni lub polać jakimś zdrowym olejem i danie gotowe. Poniżej pokażę Wam kilka moich ulubionych zestawów ostatnich tygodni. 


piątek, 23 lutego 2018

Foodbook wegański #159


Zapowiedzi syberyjskich mrozów nie nastrajają optymistycznie, ale trzeba jakoś żyć i pocieszać się dobrym jedzonkiem, a tego mi dzisiaj nie brakowało. Na śniadanie zrobiłam bananowo buraczane placki, wzbogacone w wiele dodatków, a towarzyszyło im pyszne mango. Ostatnio mam szczęście do tych owoców i trafiam na dojrzałe, idealnie słodkie i nie włókniste. Na obiad upiekłam zapiekankę pełną warzyw, a przy okazji wrzuciłam do piekarnika jabłko pod orzechową kruszonką i tym sposobem powstał smakowity podwieczorek. Towarzyszył mu jogurt kokosowy, od niedawna dostępny w Lidlu - jeśli jeszcze go nie próbowaliście to polecam. Na kolację zjadłam kanapki na domowym gryczanym chlebie, a dopełnił je czekoladowy budyń.

czwartek, 22 lutego 2018

Batony Ener Bio z orzechami ziemnymi i z żurawiną - recenzja

Jak stali czytelnicy tego bloga na pewno wiedzą, orzechy to nieodłączny element mojej diety. Ziemne jadam najczęściej w postaci masła orzechowego, ale we wszelkich batonach czy zdrowych zlepkach to zawsze mile widziany dodatek. Fistaszki kojarzą mi się z dzieciństwem - pamiętam kolorowe kamyczki i orzechy wyjadane wprost z łupinek. Dzisiaj recenzowane batony może nie są super prozdrowotne - zawierają w końcu w składzie cukier, ale od czasu do czasu nachodzi mnie na takie zlepione czymś słodkim fistaszki lub ziarna. Jeden ze zlepków Ener bio składa się głównie z orzechów ziemnych, z kolei w drugim dominują nasiona słonecznika - obydwa powinny smakować wszystkim lubiącym orzechy i nasionka w słodkim wydaniu.


poniedziałek, 19 lutego 2018

Najlepsze źródła magnezu na diecie roślinnej + kilka dań bogatych w magnez

Magnez to bez wątpienia bardzo ważny pierwiastek, niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Bierze on udział m.in w przewodnictwie nerwowym, w gospodarce mineralnej kości czy w procesach termoregulacji. Niedobór może zatem prowadzić do arytmii, przyspieszenia akcji serca, skurczów i drżenia mięśni, zmęczenia, bezsenności, wypadania włosów, a długotrwałe deficyty zwiększają ryzyko nowotworów, nadciśnienia i miażdżycy. Warto więc zadbać o odpowiednią ilość magnezu w diecie i nie trzeba wcale brać w tym celu suplementów. 


piątek, 16 lutego 2018

Foodbook wegetariański #158


Nadszedł piątek, więc standardowo nie miałam pomysłu, co jeść. Po pierwsze nigdy nie wiem, czego mi się chce, a po drugie nie wszystko nadaje się do pokazywania na blogu. W inne dni tygodnia zazwyczaj postępuję według utartego schematu żywieniowego (i jem to, co ugotuję w weekend), co oszczędza mi wiele dylematów i czasu.

Na śniadanie, oczywiście po dłuższych przemyśleniach, zrobiłam czekoladowy krem gryczany z bananem i to był bardzo dobry pomysł, a przy okazji sposób na doładowanie się magnezem. Obiad to moja ulubiona mieszanina jednogarkowa - kaszę z warzywami mogłabym jeść codziennie, zwłaszcza z dodatkiem mleka kokosowego i soczewicy. Za sprawą podwieczorku foodbook nie jest wegański, ale poczułam natchnienie do zrobienia drożdżowych, trochę uzdrowionych, pieczonych oponek. A kolacja to smakowity miszmasz lodówkowych resztek ;)

czwartek, 15 lutego 2018

Marshmallows Dandies all natural vanilla - recenzja

Nigdy nie byłam miłośniczką znanych na całym świecie marshmallows i w dzieciństwie owe pianki jadłam może dwa razy. Nie piekłam ich nadzianych na patyk nad ogniskiem i jakoś w takiej wersji szczególnie mnie nie zachęcają (choć tak teraz myślę, że latem spróbuję je ugrillować ;)), jednak wyjątkowo podobają mi się pływające na gorącej czekoladzie. Popularne na instagramie w okresie jesienno zimowym zdjęcia z takim połączeniem narobiły mi na pianki ochoty. Niestety marshmallows powszechnie dostępne w sklepach zawierają w składzie żelatynę, więc musiałam rozejrzeć się za wersją wegetariańską i bez problemu znalazłam taką na iherb, a niezbyt odległy termin ważności zmusił mnie do niemal natychmiastowej degustacji. 


poniedziałek, 12 lutego 2018

Roślinne kanapki na zimę - kilka kompozycji część II

W ostatnim czasie miałam ogromną fazę na kanapki i mogłabym je jeść przez cały dzień. I to wcale nie jakieś wymyślne, a najprostsze - np. z awokado, masłem orzechowym czy hummusem. Takie niestety nie są specjalnie fotogeniczne, więc poniżej pokażę Wam kilka ciekawszych i według mnie smakowitych połączeń. 

Zimą, gdy nie ma wiele świeżych polskich warzyw, na moich kanapkach bardzo dobrze sprawdza się koncentrat pomidorowy (zwłaszcza w połączeniu z przyprawą złożoną z suszonych pomidorów i czosnku) oraz kiełki brokuła, polubiłam także kiszone ogórki. Niezastąpione są wszelkie roślinne pasty - zazwyczaj raz w tygodniu robię jakąś mieszankę lub piekę pasztet od razu na cały tydzień, a także masło orzechowe. Na wierzch prawie zawsze dodaję jakieś orzechy, nasiona oraz suszone owoce, które pasują chyba do wszystkiego.


piątek, 9 lutego 2018

Foodbook wegański #157 z daniami na wynos


Dzisiaj spędziłam większość dnia poza domem i wiedziałam, że nie będę w stanie porobić zdjęć do foodbooka (i nie bardzo miałabym też co pokazywać), więc żeby podtrzymać piątkową tradycję, dodaję jadłospis z dnia spędzonego głównie w pracy. Zmotywowało mnie to przy okazji do większej różnorodności w lunchboxach ;)

Na śniadanie, które zjadłam w pracy, zabrałam ponapoczynane w weekend różności - zostało mi akurat pół awokado, otworzyłam dżem brzoskwiniowy, piekłam też ciasteczka owsiane. Do tego jak zwykle dołożyłam orzechy i suszone owoce, a także wyjątkowo soczystą pomarańczę. 2 śniadanie nie zawsze mam czas zjeść, więc niekiedy łączę je z lunchem - tym razem podzieliłam zawartość pojemniczka na dwa posiłki. Na obiad przygotowałam moje ulubione danie na wynos - kaszę gryczaną ugotowaną z dodatkami i warzywa, a na kolację w drodze do domu, zjadłam upieczoną w weekend owsiankę. 

czwartek, 8 lutego 2018

Czekolada Cocoa biała z wiśniami - recenzja

Dzisiaj Tłusty Czwartek, więc pewnie większość osób objada się przez cały dzień pączkami (jeśli tak, to pochwalcie się w komentarzach ile sztuk zjedliście;)). Ja za pączkami nie przepadam i od wielu lat specjalnie nie celebrowałam tego wydarzenia, choć wersje wegańskie niekiedy kupuję przy okazji. W tym roku także planuję upolować roślinnego pączusia, ale z pewnych względów muszę przełożyć to na piątek, a dzisiaj zadowolę się czekoladą, której również tłuszczu nie brakuje. Uznałam, że czekolada biała z wiśniami firmy Cocoa pomoże mi godnie uczcić święto z tłuszczykiem w roli głównej. Dotychczas z białych tabliczek tej firmy jadłam bardzo smaczną z pistacjami i solą, więc po wersji z dodatkiem wiśni także spodziewałam się dobrego smaku. 


wtorek, 6 lutego 2018

Wegańskie orzechowe ciastka owsiane na fit Tłusty Czwartek

Dzisiaj kolejny przepis wpisujący się świetnie w nadchodzący Tłusty Czwartek. Chociaż ciastka zawierają sporo tłuszczu, nie ociekają nim jak typowe tłustoczwartkowe wyroby. Osobiście nie przepadam za smażonymi pączkami i zdecydowanie wolę uczcić ten dzień czymś orzechowym lub czekoladowym. 

Poniższe ciasteczka są pełne wartościowego tłuszczu, pochodzącego głównie z masła orzechowego, a także z ciemnej czekolady, której kawałki ubogaciły wnętrze. Słodkości dodał ksylitol, oraz banan, sklejający przy okazji wszystkie składniki. Wegańskie zlepki wyszły dość wilgotne, przyjemnie słodkie i wyraźnie owsiane - takie jakby mini owsianki. Sprawdzą się zarówno na śniadanie, jak i na podwieczorek - polecam zwłaszcza w połączeniu z gorącą czekoladą.


niedziela, 4 lutego 2018

Ulubieńcy stycznia 2018


Dobiegł końca pierwszy miesiąc nowego roku, ale specjalnie tęsknić za nim nie będę. Zimę lubię tylko wtedy, gdy jestem w domu i mam szczerze dosyć wychodzenia na zimny i niepewny pogodowo świat. A w domu można zakopać się pod cieplusim kocem i oglądać seriale, co latem nie jest tak fajne. Poza tym jestem chyba jedną z nielicznych osób lubiących ciemność (w domu wystarcza mi minimalne tylko światło z lampy, z którym i tak jest mrocznie) i będzie mi brakować wczesnych zachodów słońca. Więcej plusów zimowych miesięcy nie widzę, więc czekam na wiosnę, a jeszcze bardziej na lato i upały. Nie odkryłam w styczniu zbyt wiele nowości, przez cały miesiąc towarzyszyły mi brukselki, surówka z kiszonej kapusty, kwaśne jabłka i marchewki, ale kilka produktów gotowych także zasługuje na wyróżnienie.

piątek, 2 lutego 2018

Foodbook wegański #156


Dzisiaj znowu dopadło mnie rozleniwienie po ciężkim tygodniu i nie miałam pomysłów na dania, ale blog to najlepszy wyzwoliciel kreatywności. Niczego szczególnego jeść mi się nie chciało (no może jedynie taki duży wafel przełożony dżemem za mną chodził, ale urządziłam sobie bezglutenowy tydzień i poczekam z zachcianką do jutra :D), więc zdałam się na zawartość lodówki.

Na śniadanie ugotowałam owsiankę, wzbogacając ją tym razem w banana i dżem śliwkowy - akurat w słoiku czekała resztka na dziś. Owsiankę jadłam także na podwieczorek, dla odmiany w wersji pieczonej (zazwyczaj piekę w niedzielę kilka owsianek na najbliższe dni, dzisiaj tylko ją podgrzałam), a przy okazji przetestowałam zamówioną dawno temu wegańską odżywkę białkową - bardzo fajnie skomponowała się z resztą składników. A obiad i kolacja to proste i pełne warzyw dania - w kolacji nie zabrakło kaszy jaglanej, a obiad tym razem wzbogacił ryż - muszę częściej go gotować, bo zapasów mam mnóstwo, a jem bardzo rzadko. Może któreś z moich dań Was zainspiruje do przyrządzenia czegoś podobnego ;)

czwartek, 1 lutego 2018

Zmiany Zmiany baton Kompas - recenzja

Batony firmy Zmiany Zmiany to jedne z moich ulubionych zdrowych przysmaków, a szczególnie Aloha i Lewy Sierpowy są częstymi bywalcami w mojej domowej spiżarce. Firma produkuje nie tylko owocowo orzechowe smakołyki, ale także kilka wersji warzywnych (recenzje wszystkich batonów znajdziecie w zakładce recenzje) i jak dotąd żaden z nich mnie nie zawiódł. Długo nie mogłam znaleźć najnowszego Kompasa w sklepach, więc zamówiłam przez internet przy okazji innych zakupów. Umieszczony na opakowaniu napis "baton orzechowy" zachęca chyba każdego miłośnika bakalii, a prosta etykietka wskazuje na naturalność wyrobu.


wtorek, 30 stycznia 2018

Jaglane batoniki orzechowe w czekoladzie (bez pieczenia)

Zbliża się Tłusty Czwartek, w związku z czym zewsząd zalewają nas przepisy na tłuste pączki, faworki czy oponki. Ja nie przepadam za takimi wyrobami, tego dnia jakoś specjalnie nie obchodzę (choć na wegańskie pączki zamierzam polować i może nawet jakieś upiekę ;)), jednak stworzyłam swoje uzdrowione, ale też tłuściutkie batoniki - takie akurat mi się wymyśliły w niedzielne ponure przedpołudnie.

Bazę wyrobu stanowiła kasza jaglana, którą dosmaczyły roślinne tłuszcze - ten z orzechów i z kokosu, a także dodający słodkości ksylitol. Wszystko to stworzyło wilgotną i plastyczną masę, którą zwieńczyła ciemna czekolada - kakaowa polewa wniosła mnóstwo smaku, a przy okazji ustabilizowała całość. Mając kilka prostych składników można w mig stworzyć smakowitą, bezglutenową, całkowicie roślinną przekąskę ;)


niedziela, 28 stycznia 2018

Roślinne kanapki na zimę - kilka propozycji

Zima nie jest łatwym czasem dla lubiących świeże warzywa ludzi. Oczywiście cały czas jest dostępnych mnóstwo roślin przywiezionych zza granicy, ale ja takich warzyw unikam, więc mam niewielki wybór jeśli chodzi o te typowo kanapkowe. Kupuję czasem jedynie paprykę, bo wszelkie pomidory czy rzodkiewki nie mają dla mnie za wiele smaku i wolę poczekać na sezon. Polubiłam za to ogórki kiszone, które bardzo dobrze komponują mi się z roślinnym pasztetem lub z hummusem. Dobrze sprawdza się także por, ponadto często na chleb dodaję kiełki i cały czas mam w planach zabranie się za domowe uprawy. W grudniu niekiedy łączyłam chleb z masą makową, często jadłam też kanapki z masłem orzechowym, pasującym do wielu innych składników. Na szczęście dodatków dobrze komponujących się z chlebem nie brakuje nawet zimą, a jak dla mnie wystarczy samo awokado czy masło orzechowe. Poniżej pokażę Wam kilka bardziej urozmaiconych kompozycji z ostatnich tygodni. 


piątek, 26 stycznia 2018

Foodbook wegański #155


Dzisiaj chciałam urządzić sobie super zdrowy pod względem żywieniowym dzień, aby uzupełnić ewentualne niedobory po tygodniu pracy. I chyba mi się udało, bo nie jadłam żadnego gotowego słodycza innego niż ciemna czekolada, a także rafinowanych produktów zbożowych, na które ostatnio mam zwiększone zapotrzebowanie, więc mały odwyk się przydał. Zaczęłam od placków bananowych na śniadanie, przyozdobionych odżywczymi dodatkami. Na obiad chciałam zrobić wegańskie sushi, ale przeliczyłam się ze składnikami - miałam wszystkie oprócz ryżu do sushi, choć jestem pewna, że on się gdzieś w szafie ukrywa :P Padło więc na kanapki ze smakowitymi dodatkami, zrobione na domowym chlebku gryczanym - wraz z surówką to jeden z moich ulubionych obiadów ostatnich tygodni. Później poczułam potrzebę zjedzenia owsianki, więc zrobiłam taką bardzo gęstą z gruszką i dżemem śliwkowym na podwieczorek. A kolacja to niezawodna mieszanka kaszy i warzyw - jak dla mnie chyba nie ma nic lepszego ;)

czwartek, 25 stycznia 2018

Wegańskie krówki kokosowe Super Krówka - recenzja

Wegańskie produkty Super Krówka wpisały się na stałe w moją dietę i niemal zawsze mam napoczęte jakieś krówki tej firmy. Na początku zachwyciła mnie wersja toffi, ale i cukierki z kakao okazały się nie mniej smakowite. A gdy rozniosła się wieść o nowym, kokosowym smaku, dostępnym w popularniej drogerii, wiedziałam, że i ich muszę spróbować. Oczywiście trochę poczekały na swoją kolej w pudełku z przysmakami, ale to nie termin ważności wyznaczył porę taste testu - po prostu czułam, że na nie już pora. Od krówek w innych smakach odróżniał je niewielki dodatek wiórków kokosowych, więc na kokosową eksplozję specjalnie nie liczyłam, ale w smakowitość cukierków nie wątpiłam. 


poniedziałek, 22 stycznia 2018

Ulubieńcy roku 2017 część II - ulubione dania i co zmieniłam w swoim odżywianiu

Tydzień temu pisałam o ulubionych produktach gotowych minionego roku, a dzisiaj będzie więcej o daniach i ogólnie mojej diecie, w której się trochę pozmieniało. Za największych ulubieńców mogę uznać chyba wszelkie owoce i warzywa, w zależności od sezonu. Latem korzystałam z truskawek, arbuzów (często jadłam dorodną ćwiartkę przed obiadem), malin, borówek, pomidorków koktajlowych, szczypiorku, cukinii, brokułów, fasolki szparagowej, a jesienią bardziej doceniłam kalafiory, papryki, dynie i różne odmiany jabłek. W zimę rządziły u mnie marchewki, buraki, jabłka, brukselki i kapusta kiszona - w moim odczuciu nie istnieje nic lepszego. A teraz już przejdę do dań, robionych zazwyczaj na bazie tych pyszności. 


ŚNIADANIA

piątek, 19 stycznia 2018

Foodbook wegetariański #154


Wczoraj, gdy wracałam z pracy, wiało zatrważająco, ale nie poddałam się i chciałam dotrzeć do celu na własnych nogach. Drogi nie były jeszcze całkiem odśnieżone i nie przeistoczyły się w solną breję, więc całkiem fajnie się szło po białym puchu. A idąc myślałam, co tu zjeść dzisiaj na śniadanie, żeby pasowało na bloga. Nie wymyśliłam nic konkretnego, a rano z braku innych koncepcji wzięłam się za gotowanie kaszy jaglanej. Chciałam uzyskać sypką jaglankę, ale nie udało się (mam kaszę innej firmy niż zwykle) i musiałam zmiksować wszystko na krem, bo pośrednia konsystencja dania mnie nie zadowala. Krem wyszedł przepyszny - gęsty i idealnie słodki od banana, a udekorowałam go mango i orzechami. Na obiad z kolei odgrzałam ugotowany kilka dni temu bigos, który pysznie połączył się z kaszą jęczmienną. Do podwieczorku wykończyłam ostatni piernik staropolski, więc fotomenu nie jest wegańskie, ale teraz już teoretycznie mogę przechodzić na fit dietę :P Na kolację zrobiłam mój ulubiony warzywny miszmasz - akurat tak się szczęśliwie składa, że zdrowe jedzenie smakuje mi najbardziej :)

czwartek, 18 stycznia 2018

Marcepanowe kuleczki w czekoladzie Ener Bio - recenzja

Marcepan niespecjalnie kojarzy mi się ze świętami, ale szata graficzna poniższych kuleczek już tak. Święta w prawdzie dawno minęły, ale ja jeszcze długo będę wyjadać naznaczone okolicznościowym pierwiastkiem produkty. Obok marcepanowych kulek wypatrzonych w Rossmannie nie umiałam przejść obojętnie - fioletowe opakowanie wskazywało na smakowitą zawartość, poza tym lubię zarówno marcepan, jak i ciemną czekoladę. Marcepanu nie jadam zbyt często, bo większość dostępnych w sklepach zawiera w składzie alkohol, a ten psuje mi smak słodycza, narażając przy okazji moją wątrobę na szwank. Nie gardziłam za to nigdy marcepanowym Merci, a tutaj konstrukcja jest podobna, jednak kulki mają znacznie bardziej zachęcający skład. 


poniedziałek, 15 stycznia 2018

Ulubieńcy roku 2017 część I - produkty gotowe

Rok 2017 niedawno dobiegł końca, więc najwyższy czas na małe podsumowanie sfery żywieniowej. Wiele produktów towarzyszyło mi przez cały ten okres, choć moje upodobania smakowe zmieniały się z miesiąca na miesiąc - czasem nie ogarniam swojego organizmu, który często nie wie, czego właściwie chce. Mnóstwo rzeczy, jakie załapały się do ulubieńców roku 2016, towarzyszyło mi i w 2017 - np. batony Dobra Kaloria, Bombus, Zmiany Zmiany, mleka kokosowe, więc nie będę więcej o nich wspominać. Niżej napiszę o innych, wartych wyróżnienia pysznościach, a dzisiejsza notka dotyczyć będzie produktów gotowych. Za tydzień z kolei chciałabym dodać wpis o ulubionych daniach i o tym, jakie zmiany zaszły w mojej diecie w minionym roku. 

CZEKOLADY

piątek, 12 stycznia 2018

Foodbook wegański #153


Dzisiaj nie miałam pomysłu na żadne z dań, więc o menu w dużej mierze zadecydowała zawartość lodówki. Czekała w niej chociażby upieczona owsianka z malinami, która odgrzana w mikrofalówce i wzbogacona w dodatki stała się smakowitym śniadaniem. Później miałam spory dylemat obiadowy, ale w końcu padło na kaszę gotowaną z warzywami. Ostatnio częściej jadam taką na kolację (jeśli nie jem kolacji w drodze do domu), bo staram się ograniczać surowiznę wieczorem, ale tym razem pozbierałam bytujące w lodówce warzywa i zrobiłam z nich smakowity jednogarnkowy obiad. Podwieczorek za to skomponowałam ze znalezisk szufladowych - faza na ciemną czekoladę i kakao mnie nie opuszcza. No i kolacja też jest trochę bez ładu i składu, ale takie właśnie lubię najbardziej. 

czwartek, 11 stycznia 2018

Batonik Nakd Cashew Cookie - recenzja

Po świętach, gdy musiałam posegregować wszystkie otrzymane prezenty spożywcze, zrobiłam przy okazji mały przegląd posiadanych już zapasów. I jak się mogłam spodziewać, znalazłam kilka produktów z kończącym się terminem ważności, między innymi poniżej widocznego batona Nakd Cashew Cookie. Nazwa sugerowała, że w papierku kryje się coś na kształt nerkowcowego ciasteczka, jednak zobaczywszy skład, nie nastawiałam się zbytnio na to. Z daktyli i nerkowców powstają zazwyczaj zdrowe ulepki, a do struktury ciastka wiele im brakuje. Mimo to opakowanie i szata graficzna zachęcały do spróbowania.


wtorek, 9 stycznia 2018

Ciecierzycowe placki owsiane z warzywami

Placki to niezmiennie jedno z moich ulubionych dań i często robię je w wersji słodkiej, np. z jabłkami czy dynią. Ostatnio eksperymentuję także z opcjami warzywnymi i żadne połączenie mnie dotychczas nie zawiodło. Do przygotowania tych placków zmotywowała mnie zalegająca w lodówce ugotowana ciecierzyca. Zmiksowałam ją, po czym wymieszałam z kilkoma produktami, w wyniku czego powstało widoczne poniżej, przepyszne danie.

Smak placków wzbogaciły płatki drożdżowe, a upieczone w środku warzywa nadały im cudnego aromatu, urozmaicając przy okazji ukryte pod chrupiącą "skórką" wilgotne wnętrze. Dzięki ciecierzycy danie jest bogate w wartościowe roślinne białko, poza tym nie zawiera żadnych składników odzwierzęcych. Z ulubionymi dodatkami sprawdzi się świetnie na śniadanie, obiad, kolację czy lunch do pracy.


niedziela, 7 stycznia 2018

Ulubieńcy grudnia - Trójmiasto zimą

Grudzień jest moim ulubionym zimowym miesiącem, więc trochę szkoda, że minął. Co prawda to znak, że coraz bliżej wiosna, ale bardzo lubię grudniową atmosferę, dekoracje świąteczne w sklepach i wolne dni, a teraz - w styczniu i lutym - pewnie będzie zimno i ponuro ;/ 

Nie mam żadnych ulubieńców spożywczych minionego miesiąca - trochę pewnie przez to, że jadłam dużo świątecznych ciast i niewiele próbowałam kupnych nowości. Przez cały grudzień towarzyszyły mi za to brukselki, kwaśne jabłka, sok pomarańczowy, masło orzechowe, domowa masa makowa, czekolady, zdrowe batony, kakao, świeże daktyle z masłem orzechowym, dania z warzyw, różne chrupacze i chleb z awokado. O wszystkim tym wspominałam już w poprzednich notkach, więc dzisiejszą poświęcę małej, końcoworocznej wycieczce do Gdańska, która zasługuje na miano ulubieńca miesiąca.  


piątek, 5 stycznia 2018

Foodbook wegański #152


Po świątecznym obżarstwie z ciastami w roli głównej, mój organizm chyba wyczuwa niedobory i domaga się owsianek i warzyw. Mały odwyk od cukru by mi nie zaszkodził, ale w najbliższym czasie na taki się nie zanosi, więc muszę zachować jakąś równowagę - mam to szczęście, że uwielbiam zdrowe jedzenie.

Starałam się dzisiaj wymyślić coś ciekawego na śniadanie, ale rano chciało mi się właśnie owsianki, więc ugotowałam taką bardzo gęstą, z dodatkiem malin i banana. Na obiad z kolei pierwszy raz od nie wiem kiedy zrobiłam placki ziemniaczane w wersji roślinnej, a towarzyszyła im kapuściana surówka i domowy hummus. Później zjadłam ostatnie przywiezione z Gdyni ciastko i uzupełniłam magnez gorącą czekoladą. A kolacyjna warzywna jaglanka jest jednym z moich ulubionych dań ostatniego czasu. Wszystko zobaczycie poniżej. 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...