niedziela, 30 października 2016

Ulubieńcy października 2016

Deszczowy i mroczny październik zbliża się ku końcowi - niestety dotychczas jesień nie zachwycała nas słońcem i ciepłem, dlatego też mam już dość tej pory roku i z niecierpliwością czekam na wiosnę. Jest wprawdzie kilka rzeczy, które w jesieni lubię - wówczas bardziej doceniam pachnące świeczki, cieplutki kocyk czy gorące kakao, ale to nicość w porównaniu z panującym chłodem i wilgocią. Mimo wszystko kilka produktów mogę zaliczyć do ulubieńców miesiąca - one ułatwiły mi przetrwanie deszczowego października, a jeśli jesteście ich ciekawi, zapraszam do przeczytania notki ;)


1. ORZESZKI PINII (Ener bio)

Pierwszy raz orzeszki pinii firmy Ener bio kupiłam we wrześniu, ale zapomniałam ująć ich w ulubieńcach, a bez wątpienia zasługują na wyróżnienie. Chociaż są niewielkie, potrafią bardzo wzbogacić smak dań, nadając im ciekawy aromat - w moim odczuciu lekko pieczarkowy. Dlatego też, często posypywałam nimi moje zestawy warzywno - kaszowe, ale same w sobie też pysznie smakują.

piątek, 28 października 2016

Wegański jadłospis 90

Nadszedł kolejny mroczny piątek i już całkiem straciłam nadzieję na ładną jesień. Dobrze, że chociaż istnieją jedzeniowe pocieszacze - ostatnio czuję wzmożoną potrzebę jedzenia niezdrowych słodyczy (która chyba na szczęście już mija :P), ale dzisiaj, ze względu na bloga, starałam się wybierać zdrowsze opcje. I pierwszy raz w życiu jadłam proteinowego, wegańskiego batonika, który sprawdził się świetnie na podwieczorek na wynos, a recenzja pewnie niedługo pojawi się na blogu.

Z racji tego, że część dań jadłam poza domem, możecie zobaczyć jeden z moich ostatnio ulubionych zestawów do lunch box'a - jest szybki w przygotowaniu (zwłaszcza jak ma się wcześniej ugotowane warzywa :)), a przy tym bardzo smaczny i zdrowy. A po dość ciężkim dniu, najlepsza okazała się kolacja - jak widać takie pełne dodatków kanapki sprawdzają się świetnie nie tylko na niedzielne śniadanie :)


ŚNIADANIE (685kcal)
  • kasza jaglana (55g) ugotowana z połową dużej szarej renety i łyżeczką cukru trzcinowego z orzechami laskowymi i brazylijskim, łyżeczką pestek dyni (łącznie było 18g orzechów i ziaren, wcześniej namoczonych), sosem zrobionym z łyżeczki masła z nerkowców (10g) i 2 łyżek mleka migdałowego,  suszoną morwą białą i miechunką
  • pozostała część renety, kawałek mango i łyżka dżemu z czarnych porzeczek
  • herbata roiboos z żurawiną z łyżeczką syropu kokosowego, sokiem z połowy cytryny i połowy łyżeczki witaminy C (3g)

czwartek, 27 października 2016

RAW AND HAPPY Rawnello Figa z makiem - recenzja

Pralinki Figa z makiem otrzymałam wraz z Migdałami pod palmą w ramach współpracy z firmą RAW AND HAPPY. Długo zwlekałam z ich otwarciem, gdyż termin ważności mnie nie naglił, a i kompozycja składników wskazywała, że to produkt iście zimowy, wręcz świąteczny. Ostatnio jednak czuję Święta w powietrzu, więc uznałam, że najwyższy czas na spróbowanie zdrowych kulek, tym bardziej że akurat brakowało mi czegoś słodkiego i owocowego zarazem. Figi to jedne z moich ulubionych suszonych owoców i domyślałam się, że będą stanowić przepyszne wnętrze odżywczej pralinki.


Dość minimalistycznie ozdobiony kartonik skrywał w sobie folię z 11 kulami - niestety jedna z nich zaginęła podczas sesji, staczając się z balkonowego stolika, a następnie spadając w przepaść. Kule różniły się nieznacznie wielkością, ale każdą z nich szczelnie pokrywał mak, stanowiący jeden z trzech składników. Środek z kolei wypełniały daktyle i figi, zwiastując wszechogarniającą słodkość. 

wtorek, 25 października 2016

Pełnoziarnisty kakaowy chlebek dyniowy z czekoladą i migdałami

Pisałam już nie raz, że chlebek dyniowy to jedno z moich ulubionych zdrowszych ciast i chyba jedno z najbardziej smakowitych zastosowań dla dyni. Warto korzystać z sezonu na to pełne wzmacniającego odporność beta - karotenu warzywo i dodawać nie tylko do zup. A nawet jeśli za dynią nie przepadacie, to w przypadku chlebka jej nie wyczujecie - nadaje ona ciastu wilgotną strukturę, jednak smakowo rolę główną odgrywają inne składniki. 

Tym razem dodałam do ciasta kakao, przez co chlebek nabrał lekko czekoladowego smaku. Kawałki ciemnej czekolady z kolei stanowiły przyjemnie mazisty akcent, a orzechy i migdały nadały chrupkość, wzbogacając dodatkowo całość w wartościowy tłuszcz roślinny. Jako podstawę użyłam mąki pszennej - zwykłej i pełnoziarnistej, bo zależało mi na pewnym wyrośnięciu wypieku, ale sprawdziłam już niejednokrotnie, że na mąkach bezglutenowych chlebek także wychodzi bardzo smaczny. 


niedziela, 23 października 2016

Moje sposoby na wzmacnianie odporności jesienią

Okres jesienno - zimowy to czas wytężonej pracy dla naszego układu odpornościowego, narażonego wówczas jeszcze bardziej na różnego rodzaju patogeny. Często, gdy widzę kogoś kichającego mam wizję, że uzbrojone po same uszy zarazki tylko czekają, by zaatakować biednego, nieświadomego zagrożenia i niewidzącego ich człowieka przebywającego w pobliżu. Na szczęście nie należę do osób szczególnie podatnych na takie ataki i od kilku (jak nie kilkunastu) już lat przeziębienia i podobne "przygody" mnie omijają. Nie wiem, czy to za sprawą w miarę zdrowego stylu życia czy panującego nad wszystkim układu immunologicznego, ale cieszę się, że na taki aspekt zdrowia nie muszę narzekać. Ewentualne symptomy chorób zwalczam nim się na dobre rozwiną, ale wprowadziłam także w życie kilka, w moim odczuciu zwiększających odporność zachowań, tym bardziej że mam kontakt ze sporą liczbą osób, w tym także kichającymi na wszystkie strony świata dziećmi. 

Poniżej pokażę Wam kilka produktów oraz suplementów diety, jakie stosuję zwłaszcza w okresie jesieni i zimy, ale na początek muszę zaznaczyć, że wg mnie najważniejsza jest zdrowa i zbilansowana dieta, dostarczająca niezbędnych składników odżywczych. Nie mówię, że należy wykluczyć wszelki cukier (który niestety wpływa negatywnie na układ odpornościowy) i prowadzić życie ascety, ale codzienna porcja antyoksydantów i witamin, pochodząca z warzyw, owoców czy też orzechów nie pozostaje bez znaczenia dla zdrowia. Dla prawidłowej pracy układu immunologicznego szczególne znaczenie mają beta karoten, witaminy E, C, D cynk oraz selen. 


ORZECHY BRAZYLIJSKIE JAKO ŹRÓDŁO SELENU
Selen posiada właściwości immunostymulujące, a jego niedobory mogą powodować m.in zwiększenie podatności organizmu na infekcje bakteryjne czy wirusowe. Selen pobudza proliferację limfocytów T, czyli komórek zaangażowanych w odpowiedź immunologiczną organizmu, ponadto chroni przed stresem oksydacyjnym. Osobom bardziej zainteresowanym tematem polecam ten artykuł. 


Za źródło selenu, od dłuższego już czasu służą mi orzechy brazylijskie - już jeden dziennie zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na ten pierwiastek z zapasem, więc nie widzę potrzeby stosowania suplementów. Przekonałam się także, wpisując na stronę cronometer.com produkty które jadłam w ciągu dnia przy okazji piątkowych jadłospisów, że nie jedząc owego smacznego orzecha, trudno wypełnić dzienną normę, więc staram się każdego dnia o nim pamiętać i dorzucać do śniadania ;)

piątek, 21 października 2016

Wegański jadłospis 89

W ostatnich dniach, chociaż w powietrzu czułam głównie mroczną jesień, zarejestrowałam także kilkukrotnie zapach Świąt (i nie chodzi mi tutaj o 1 listopada), szczególnie w supermarketach. Chociaż nie ma jeszcze nawet listopada, to mikołaje, bałwanki i kalendarze adwentowe powoli zapełniają sklepowe półki, a po Wszystkich Świętych zapewne zawładną nimi na dobre. Osobiście nie mam nic przeciwko i lubię czas przedświąteczny znacznie bardziej niż dni świąteczne. 

Jednak do Świąt jeszcze sporo czasu zostało i póki co, ciągle mamy deszczową jesień, więc i moje menu zawiera wiele akcentów tej smętnej pory roku. Nie zabrakło w nim sezonowych warzyw, chrupiących orzechów, a nawet zrobiłam jabłkowe crumble na podwieczorek - wyszło pyszne i jedzone pod milusim kocem smakowało cudownie (robienie mu zdjęcia na zimnym balkonie nie było już takie cudowne :P). A wszystko co dzisiaj jadłam zobaczycie poniżej. 


ŚNIADANIE (760kcal)
  • płatki owsiane (50g) ugotowane na mleku kokosowym (50ml gęstego mleczka + 200ml wody) z gruszką, łyżeczką zmiksowanego siemienia lnianego złocistego, łyżeczką kakao, łyżeczką rodzynek + orzechy (włoskie, laskowe i brazylijski - łącznie 15g), suszona morwa, łyżeczka masła z nerkowców i kostka ciemnej czekolady na wierzch
  • 3 małe eko jabłka
  • czystek

czwartek, 20 października 2016

Bombus Raw Energy peanuts and dates - recenzja

Jakiś czas temu dostałam do przetestowania całe pudełko batoników od firmy Bombus natural energy, za które bardzo dziękuję :) Część smaków już od dłuższego czasu regularnie kupuję (ich recenzje znajdziecie tutaj i tutaj), jednak większości wersji w sklepach nie widziałam, więc możecie wyobrazić sobie moją radość po otwarciu paczki. Jedną z takich nowości okazał się poniżej widoczny baton, łączący w sobie orzechy ziemne i daktyle - ta wersja najbardziej mnie ucieszyła, głównie dlatego, że to nowość nie tylko w moim domu, ale i na polskim rynku i już patrząc na opakowanie wiedziałam, że w środku kryje się coś pysznego...


W składzie znajdują się tylko trzy składniki - daktyle (54,9%), orzechy ziemne (45%) oraz sól. Po otwarciu opakowania od razu poczułam mocno fistaszkowy aromat, zapowiadający iście orzechowy smak. Na smak ten wskazywała także dostrzegalna wizualnie duża ilość orzechów ziemnych, rozproszonych wewnątrz ciemnej, dość lepkiej masy. Przekrojenie zbitego twora wymagało odrobiny wysiłku, jednak ślina, w połączeniu z narządem żucia, łatwo dała mu radę.

wtorek, 18 października 2016

Krem z kalafiora, dyni i ciecierzycy z mleczkiem kokosowym i kolendrą

Jesienią i zimą, gdy świat jest taki zimny i deszczowy, jednym z lepszych dań obiadowych jest kremowa zupa. Wychodzi smaczna praktycznie ze wszystkich warzyw, ale moim zdaniem, w wyborze jej smaku warto kierować się sezonowością. Obecnie, wśród moich ulubionych składników zup czołowe miejsce zajmują kalafiory i dynie i to z ich udziałem powstał dzisiejszy krem. 

Zarówno kalafior jak i dynia nie posiadają wyrazistego smaku, więc ważną rolę w jego nadaniu odegrała kolendra oraz mleczko kokosowe. W zupie nie zabrakło także pietruszki, selera, ziemniaków i czosnku, a ciecierzyca sprawiła, że i wartościowe białko się w niej znalazło. Wszystko to razem stworzyło gęsty, aromatyczny i odżywczy krem, idealny na chłodną jesień.



niedziela, 16 października 2016

Wegańskie zakupy spożywcze z eko sklepu

Bardzo dawno nie dodawałam notki z zakupami - nie było ku temu okazji, a wszystkie zakupione produkty od razu wchodziły w obieg i tak jakoś wyszło. Jednak w ostatnich dniach odkładałam wszystkie nabyte przysmaki, wśród których znalazło się kilka nowości i tym sposobem jest wpis, wiem że lubiany przez wiele osób. Jak już pisałam nie raz, staram się nie kupować dużo na zapas, jednak nie nie jest to łatwe - zazwyczaj myślę sobie, zwłaszcza natrafiając na promocję, że owoce suszone, orzechy czy czekoladę zawsze się zje i bez wątpienia mam wiele cech chomika. A część zachomikowanych pyszności zobaczycie poniżej. 

1. MACA W PROSZKU (bioplanet)

Wiele czytałam o tym produkcie na innych blogach, ale jakoś długo nie wpadł mi w ręce, a nie czułam silnej potrzeby posiadania tego cudownego proszku. Ale gdy pewnego dnia, w sklepie ze zdrową żywnością, jakaś tajemna siła skierowała mój wzrok w jego stronę, nie mogłam nie kupić. Według informacji na opakowaniu, maca ma lekko słodki, korzenny smak, przez co może wchodzić w skład wielu dań, m.in placków, koktajli czy owsianek. Do tego cechuje się wysoką wartością odżywczą - posiada korzystny profil aminokwasowy, cenne kwasy tłuszczowe, dużo składników mineralnych i witamin, a do tego wzmacnia organizm i dodaje energii - liczę, że doświadczę tych cudownych mocy.

piątek, 14 października 2016

Wegański jadłospis 88

Dzisiejsze fotomenu zawiera kilka moich ulubionych smaków ostatnich czasów - gorąca owsianka na śniadanie i talerz pełen warzywnego curry na obiad to najlepsze dania na jesień. Nawet myślałam, czy by nie zrobić czegoś ciekawszego, jednak napoczęty, litrowy karton gęstego mleczka kokosowego, wpasował się idealnie w niemal wszystkie posiłki. Owsianka dzięki niemu stała się kokosowa i kremowa, obiad nabrał indyjskiego wyrazu (a jak wczoraj na bazarku kupiłam świeżą eko kolendrę to wiedziałam, że nic innego nie ugotuję, tym bardziej że kilka dni temu dostałam od kuzynki kilka aromatycznych przypraw rodem z Indii :)), a podwieczorek dopełniło aromatyczne kokosowe kakao. A wszystko to i wiele więcej możecie zobaczyć poniżej.


ŚNIADANIE (845kcal)
  • płatki owsiane (50g) ugotowane na mleku kokosowo - daktylowym (powstałym przez zblendowanie łyżki wiórków kokosowych, 2 daktyli i 30ml mleczka kokosowego) z dodatkiem mango, łyżeczki rodzynek, łyżeczki zmielonego siemienia lnianego, połowy łyżeczki cukru kokosowego i łyżeczki mąki kokosowej + orzechy włoskie (26g), 1 brazylisjki, suszona figa i mango na wierzch - owsianka okazała się mocno słodka (dodałam zbyt duzo mango), więc dla stłumienia cukrowości, już po zrobieniu zdjęcia, dołożyłam kostkę czekolady 85% na wierzch
  • do tego zjadłam jabłko i wypiłam czystka

środa, 12 października 2016

Czekolada SuroVital wiśnia acai - recenzja

Poniżej widoczna czekolada dosyć długo leżała w czekoladowej szufladzie, gdyż żadna siła mnie do niej nie przyciągała, a termin ważności także nie naglił do jej rozpoczęcia. Nigdy nie byłam miłośniczką połączenia wiśni i czekolady, zwłaszcza gdy tej kombinacji towarzyszył alkohol, a bombonierki z taką zawartością to jeden z najbardziej znienawidzonych przeze mnie słodyczy. Jednak w tym przypadku, w roli tytułowej występuje nie byle jaka wiśnia, bo pełna dobroczynnych właściwości wiśnia acai, której ilość może nie zatrważa, ale daje nadzieję na niezapomniane wrażenia smakowe, tym bardziej że utopiona została w surowej czekoladzie.


Skład rozpoczyna nieprażone ziarno kakaowca, za którym znajdziemy cukier z kwiatu palmy kokosowej, tłuszcz kakaowy, liofilizowaną wiśnię w ilości 2%, liofilizowane jagody, a zamykają go liofilizowane jagody acai, stanowiące 1% całości. Po wydobyciu 50 gramowej tabliczki z foliowej osłonki, poczułam prawdziwie czekoladowy aromat z nutą tajemnicy. Tak jak się spodziewałam, czekolada okazała się twarda, przez co jej dzieleniu na kostki towarzyszył głośny trzask. 

poniedziałek, 10 października 2016

Pieczona owsianka dyniowo - bananowa ze śliwkami

Gdy nastaje jesień, wszelkie pieczone dania nabierają jeszcze głębszego smaku. Z obecną porą roku niewątpliwie kojarzą mi się wszelkie zapiekanki, a wśród nich pieczone owsianki - może dlatego, że często dodaję do nich dynie i śliwki, czyli wybitnie jesienne dary. Dyniowo - bananowe wnętrze nie mogło być nie dobre, a śliwki, po chwili spędzonej w piekarniku, to dla mnie jeden z wiodących smaków jesieni. 

Bazę wypieku stanowiły oczywiście płatki owsiane, które po połączeniu z bananem i startą dynią stworzyły konsystencję ciasta, w którą idealnie wpasowały się śliwkiOlej kokosowy nadał przyjemnej nuty, a zdobiące wierzch orzechy, po przypieczeniu stały się jeszcze bardziej chrupiące. Do owsianki zrobiłam kakao i taki zestaw okazał się jednym z lepszych śniadań, jakie można sobie wyobrazić na początek jesiennego dnia ;)


niedziela, 9 października 2016

Moje niedzielne kanapki - wersje letnio - jesienne

Nastała już jesień, więc czas najbardziej sprzyjający warzywnemu bogactwu na kanapkach powoli przemija. Nie wyjdę już po pomidorki czy szczypiorek na działkę, ale ciągle wiele polskich warzyw można kupić, więc korzystam, póki mają one jeszcze smak. A w dzisiejszej notce pokażę Wam kilka moich niedzielnych śniadań, które od dłuższego czasu składają się z kanapek, a użyte dodatki  być może staną się dla kogoś inspiracją. Podstawę kanapek zazwyczaj stanowił żytni chleb, na wierzchu nie brakowało warzyw, owoców i ich przetworów, a do tego niemal zawsze piłam surowe kakao z mlekiem sojowym.


Na początek dwie bardzo proste kompozycje - kanapka po lewej stronie składała się z masła z nerkowców, syropu kokosowego i białej morwy, a ta z prawej to połączenie jakie pamiętam z dzieciństwa - masła oraz pomidorów. Do tego twarde jabłka i kakao surowe z mlekiem ryżowym i miodem

czwartek, 6 października 2016

Batony Zmiany Zmiany - Urwis jabłkowy i bananowy - recenzja

To już ostatnia recenzja batonów otrzymanych w ramach współpracy z firmą Zmiany Zmiany i dotyczyć ona będzie dwóch najpóźniej wypuszczonych na rynek produktów - jabłkowego i bananowego Urwisa. Degustacja jabłkowego przysmaku miała miejsce w samolocie, gdyż uznałam, że noc spędzona w niebie to dobry moment na niespieszną konsumpcję i zapisywanie wrażeń. Po zjedzeniu kolacji skomponowanej z maderskich pozostałości, a raczej z zawiezionych tam i nie pożartych przysmaków, w skład których weszły wafle kukurydziane, lekko stopione rodzynki w surowej czekoladzie, chipsy z topinamburu, 2 werthersy oraz lokalne jabłko i marchewka, dobrałam się do widocznego poniżej batonika. W prawdzie trochę ucierpiał tłocząc się w plecaku, ale że w domu miałam jeszcze jednego, mogłam go zjeść bez obaw o brak zdjęć do notki :)


wtorek, 4 października 2016

Wegański pasztet z soczewicy, kaszy jaglanej i natki pietruszki

Choć zakup roślinnych past jest dużo łatwiejszy niż samodzielne przygotowanie, to nic nie zastąpi smaku domowego wyrobu, do którego możemy dodać to, co lubimy najbardziej. Poza tym, upieczenie pasztetu nie wymaga wiele wysiłku, tym bardziej że jesienna pogoda zachęca do uruchomienia piekarnika :)

Bazą roślinnego wypieku stała się soczewica i kasza jaglana, a towarzyszyła im cebula oraz natka pietruszki, dodająca sporo aromatu. Bez wpływu na smak nie pozostały także przyprawy, a chrupki akcent wprowadziły nasiona słonecznika. Pasztet wyszedł zwarty i po pokrojeniu zachowywał swój kształt, jednak rozsmarowanie na chlebie także nie stanowiło problemu. Ponadto, dzięki obecności soczewicy zawiera sporo wartościowego białka, a wszystkie składniki razem sprawiły, że nie zabrakło w nim zdrowych węglowodanów, tłuszczów, składników mineralnych i witamin. 


niedziela, 2 października 2016

Ulubieńcy września 2016

Wrzesień dobiegł końca, więc pora na podsumowanie tego letnio - jesiennego miesiąca. Ma on dla mnie specyficzny klimat i zapach i na pewno lubię go bardziej niż obecnie panujący październik, jednak wakacyjnych miesięcy nic nie zastąpi. Moim zdecydowanym ulubieńcem były owoce, szczególnie jabłka oraz warzywa - dynia i pomidorki koktajlowe z działki, ale nie będę tutaj na ich temat się rozpisywać, a przejdę już do produktów innego rodzaju. 

1. MASŁO Z NERKOWCÓW (Horizon)

W składzie kremu znajdziemy wyłącznie lekko prażone orzechy nerkowca, w dodatku ekologiczne. Rysunek na etykietce co prawda kojarzy mi się z zaawansowaną chorobą nerek, ale napisy podkreślają wysoką jakość użytych orzechów, a smak także na nią wskazuje. Początkowo miałam problem z wymieszaniem wydzielonej frakcji tłuszczowej z resztą, ale gdy już to zrobiłam, konsystencja pozostała w miarę jednolita. Masło było dosyć gęste, ale nie przesadnie, dało się także wyczuć malutkie fragmenty nie do końca zmielonych orzechów. Smakowało lekko słodko - świeżymi nerkowcami i świetnie wzbogacało wszelkie owsianki, placki, jaglanki czy wafle kukurydziane, ale i jedzone łyżką wprost ze słoika było pyszne ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...