Inspiracją do tego dania była gotowa mieszanka przypraw, zapakowana wraz z woreczkiem, którą według instrukcji na opakowaniu wystarczy wymieszać z kilkoma składnikami (dokładniej z karkówką, ziemniakami i cebulą), aby po kilkudziesięciu minutach pieczenia otrzymać aromatyczny obiad dla całej rodziny. Kilka lat temu odkryłam, że nie potrzeba mięsa, aby to danie się udało i stworzyłam swoją wegetariańską wersję, którą robię od czasu do czasu, gdy moja rodzina przyrządza danie według oryginalnej receptury.
Tym razem, do stanowiących podstawę dania ziemniaków, dołożyłam warzywa takie jak jarmuż, brukselki, kalafior, marchewka i cebula, które po upieczeniu zyskały jeszcze lepszy smak, podkreślony dodatkowo przez przyprawy. Podczas pieczenia w foliowym woreczku wszystkie aromaty cudownie się połączyły, stwarzając idealny obiad na zimowy dzień. Po upieczeniu, do warzyw dodałam czarne oliwki i orzechy włoskie, wzbogacające nie tylko smak, ale i kolorystykę dania.
Ziemniaki pieczone z warzywami
Składniki na 1 porcję:
- 250g ziemniaków (waga po obraniu)
- garść brukselek
- marchewka
- duża garść jarmużu
- kilka różyczek kalafiora (użyłam 120g)
- średniej wielkości cebula
- łyżka oleju rzepakowego
- 3 - 4 łyżki wody
- przyprawy: łyżeczka słodkiej papryki, 1/3 łyżeczki chilli w proszku, łyżeczka słodkiej papryki w płatkach, łyżeczka przyprawy złożonej z suszonych pomidorów, bazylii i czosnku niedźwiedziego, łyżeczka czosnku niedźwiedziego, 1/3 łyżeczki pieprzu, sól do smaku
- do dekoracji: kilka oliwek, garść orzechów włoskich
Wykonanie:
Warzywa pokroić - ziemniaki na mniejsze kawałki, marchewkę w plasterki, brukselki na połówki, cebulę w półplasterki i wymieszać wszystko razem w foliowym woreczku (lub rękawie do pieczenia) z dodatkiem oleju, wody i przypraw. Woreczek można związać albo na supeł, albo używając takich klipsów, jakie często dodawane są do woreczków śniadaniowych (ja zawsze robię to danie jak reszta rodziny robi w ten sposób karkówkę z ziemniakami i kupują specjalne do tego celu przyprawy z woreczkiem, zawsze więcej, więc mam i woreczek i "klips" do zamknięcia).
Tak przygotowany worek wsadzić do piekarnika i piec przez ok. 45 minut w temperaturze 175 stopni. Po upieczeniu, do dania dodałam kilka czarnych oliwek i trochę orzechów włoskich (20g). Do dania fajnie też pasuje sos czosnkowy zrobiony na bazie jogurtu naturalnego albo zwykły jogurt.
Wartość odżywcza:
550kcal
białko: 18,5g
węglowodany: 73,4g
tłuszcz: 26,9g
błonnik: 18,4g
błonnik: 18,4g
lubię takie dania z woreczka, więc takie warzywa już lubię :)
OdpowiedzUsuńMniam, uwiebiam pieczone warzywa, a nigdy na taki pomysl nie wpadlam! Pysznie I kolorowo, czyli jak zawsze u ciebie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł na ziemniaki. Super! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMniam - zjadłabym z przyjemnością :) Wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńwstyd mi, ale nigdy tak nie jadłam :< Ale nie martw się! Kupię rękaw do pieczenia i zabieram się za obiadek! Bo warzywa na patelnie, pieczone, parowane kocham :) Ale z woreczka to jeszcze przede mną wszystkie wspólne chwile :D Brukselka i jarmuż i jestem w warzywnym niebie :D
OdpowiedzUsuńPieczone warzywa zawsze są pyszne i nie potrzeba nawet do tego rękawa do pieczenia, wystarczy blaszka :) No i piekarnik...
UsuńJa do tej pory piekłam tylko ziemniaki - innych jeszcze nie próbowałam.. nie wiem czemu ale boję się, że mi nie wyjdzie ;/
Usuń.................
Aniu ja od tego hummusu też za wiele nie oczekiwałam ale nie spodziewałam się smaku soi - dla mnie coś "obrzydliwego" :P
Nie wiem - być może z tą wodą masz rację ale w paście z ciecierzycy, którą kupiłam w Tesco wody nie było.
Ja nie mam tahini, to z Primaviki podobno często gorzkie w smaku, więc z hummusem mogę się pożegnać (mój blender nie podoła);/ a mielenie sezamu z ciecierzycą to nie to samo ;/
uwielbiam potrawy, ktore robią się same:) ostatnio mamy bzika na punkcie warzyw, w moim przypadku to mnie nie dziwi bo je uwielbiam, ale nawet mój Adam wcina warzywka aż mu się uszy trzęsą- taka wersja na pewno posmakuje nam obojgu. Nie mam woreczków- folia aluminiowa chyba też zda egzamin? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że zamiast folii lepiej upiec warzywa luzem na blaszce... Nie przenikną się może wtedy wszystkie smaki i aromaty, ale nie wiem, czy taka folia to wytrzyma...
UsuńPychotka :) Akurat od jutra w Aldi będzie promocja na brukselkę, więc chętnie zainspiruję się przepisem :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam nigdzie tego sklepu, a słyszałam, że fajne promocje w nim są, ale mam zapas brukselek :D
UsuńBez czarnych oliwek i mogę wcinać :D Super pomysł, warzywa pieczone smakują cudownie <3
OdpowiedzUsuńA którą przyprawę do tego użyłaś? Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńGotowej żadnej, zrobiłam własną mieszankę, ale to danie z woreczka nazywa się soczysta karkówka z ziemniakami. Czasem dosypuję z łyżeczkę mieszanki tam dodanej i jest ok. Jeśli chcesz, to po południu mogę napisać Ci jej skład.
Usuńpysznie :) ja pominelabym brukselki bo niezbyt je lubie :)
OdpowiedzUsuńPasują tutaj wszystkie warzywa ;)
UsuńJa nie lubię zwykłych ziemniaków, ale z batatami bym wszamała! Delicje :)
OdpowiedzUsuńJuz wyobrażam sobie jaki wspaniały zapach musiał być, gdy otwierałaś woreczek po upieczeniu :)Nigdy nie zapiekałam nic w takich woreczkach, ale koniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zapach był nieziemski :D
UsuńI teraz głodna przez Ciebie jestem xd
OdpowiedzUsuńO rajku, nasuwa mi się tylko jedna myśl - Zjadłabym!
OdpowiedzUsuńZiemniaków nie jadam zbyt często, ale inne warzywka chętnie tak przyrządzam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa metoda, nigdy nie korzystałam z woreczków do pieczenia, ale wyobrażam sobie że wszystkie smaki wspaniale się łączą.
OdpowiedzUsuńCzasami też tak robię :-) wrzucam razem to co lubię i mam pyszne danie :-)
OdpowiedzUsuńDobrze przyprawione pieczone warzywa zawsze smakują świetnie;)
OdpowiedzUsuńO! Na to nie wpadłam ha ha ha a takie proste. Dzięki za pomysł :-)
OdpowiedzUsuńO, też wczoraj upiekłam sobie do obiadu ziemniaczki, tylko oczywiście inaczej. Spiekłam je niemal na kamień, ale kocham takie chrrrrrupiące <3 Mieniły się jak złoto :)
OdpowiedzUsuńTakie spieczone też bardzo lubię :D
UsuńDobry pomysł na urozmaicenie ziemniaków :)
OdpowiedzUsuńHmm.. Nie myślałam o tym, żeby do takich dań po prostu nie dodawać mięsa. Wygląda pięknie i będę musiała wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńSuper szybkie i smaczne danie. Szkoda, że z użyciem piekarnika ;P
OdpowiedzUsuńTo danie wygląda jak kwintesencja tego, czym się ostatnio żywię :) Poza tym uwielbiam takie piekarnikowe mieszanki, zawsze wychodzą smaczne i nie trzeba przy nich tak wiele pracy - przepis jak dla mnie idealny !
OdpowiedzUsuńLubię takie dania, ale bez większej ilości białka jestem po godzinie znowu głodny. :)
OdpowiedzUsuńlubie ziemniacki
OdpowiedzUsuń