Kasza jaglana to nieodłączny element mojej diety i jem ją w różnej postaci, w większość dni tygodnia. Często gotuję jaglankę na kolację z wybranym owocem, dążąc do maksymalnie sypkiej konsystencji, a gdy takiej nie osiągnę, dolewam jakieś roślinne "mleko" i blenduję całość na gładki krem. Ostatnio z kaszą najlepiej komponują mi się brzoskwinie, więc korzystam z sezonu na te pyszne i bogate w składniki odżywcze owoce.
Do brzoskwiniowej jaglanki idealnie pasuje gęste mleczko kokosowe, wnoszące mnóstwo świeżego smaku. Cukier kokosowy dodał więcej słodyczy, bo sama brzoskwinia, choć dość słodka, nie daje rady wszystkiego dostatecznie posłodzić. A biorąc pod uwagę ostatnio panującą jesienną aurę, cynamon także świetnie się w całość wpasował. Jaglanka najlepiej smakuje cieplutka, udekorowana ciemną czekoladą i owocami suszonymi, ale kolejnego dnia, po wystudzeniu i zamknięciu w słoiku, jak najbardziej sprawdzi się jako danie na wynos.
Składniki na 1 porcję:
- 50g (4 łyżki) kaszy jaglanej
- pół sporej, dojrzałej brzoskwini
- 2 łyżeczki cukru kokosowego (lub innej substancji słodzącej)
- ok. 50g gęstego "mleczka" kokosowego + ok. 30ml wody (w zależności od ulubionej konsystencji)
- pół łyżeczki cynamonu
Wykonanie:
Kaszę jaglaną dokładnie wypłukać pod gorącą wodą i ugotować wg przepisu na opakowaniu wraz z pokrojoną brzoskwinią i łyżeczką cukru kokosowego (ja zalewam wrzątkiem ok. 1,5cm ponad poziom kaszy w małym rondelku, dorzucam brzoskwinię i gotuję ok. 15 minut). Gdy kasza wchłonie całą wodę dodać mleczko kokosowe, jeszcze jedną łyżeczkę cukru (można pominąć lub dodać więcej do smaku), cynamon i zblendować wszystko na gładki krem. Gotową kaszę udekorować ulubionymi dodatkami - ja użyłam ciemną czekoladę, suszone jagody goji i orzechy laskowe.
Wartość odżywcza kaszy bez dodatków wierzchnich:
350kcal
białko: 7,1g
węglowodany: 58,2g
tłuszcz: 10,7g
Kocham takie kremy :) Konsystencja powala!
OdpowiedzUsuńTo prawda - wyszedł bardzo kremowy :)
UsuńBardzo przyjemne połączenie smaków!
OdpowiedzUsuńJakoś tak będąc w rodzinnym domu odłożyłyśmy kaszę jaglaną na bok. Jednak już niebawem w swoim mieszkaniu pewnie chętnie sięgniemy po nią do puddingów :D Czasem taka przerwa jest potrzebna ;P
OdpowiedzUsuńJa nie miałam przerwy dłuższej niż tydzień i to tylko z powodu wyjazdu :D
UsuńUwiebilam kasze jaglana,podobnie jak ty!Jednak ja jem ją o wiele rzadziej,żałuje.Ten krem zjadłabym z przyjemnością,wyglada tak apetycznie!
OdpowiedzUsuńJa jem ją minimum 5 razy w tygodniu, a czasem codziennie i chyba mogę uznać ją za ulubioną :)
UsuńAleż on cudownie wygląda! :D Konsystencja tego kremu zachwyca, podobnie jak połączenie smaków :D
OdpowiedzUsuńMa idealna konsystencję :)
OdpowiedzUsuńTak rzadko sięgam po kaszę jaglaną, a bardzo ją lubię :) Z przyjemnością zjadłabym taki krem. Ostatnio będąc na zakupach, mam dostrzegła budyń jaglany (chyba Winiary) - w składzie była mąka jaglana, skrobia ziemniaczana i jakieś aromaty :D
OdpowiedzUsuń*mama, o raju!
UsuńTakiego budyniu nie widziałam, ale brzmi ciekawie :))
UsuńPysznie wygląda, ja do gotowania dodaję łyżeczkę masła.
OdpowiedzUsuńMnie masło popsułoby chyba cały smak i nijak mi tutaj nie pasuje :D
UsuńBardzo lubię takie kremy, a Twój prezentuje się niesamowicie apetycznie i na pewno tak smakuje :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia :) A kasza wygląda pysznie, choć nie dodałabym do niej brzoskwini, jakoś wolę ją jedzoną samodzielnie :)
OdpowiedzUsuńA dla mnie to jeden z nielicznych owoców komponujących się z kaszą czy owsianką, choć same też jem chyba codziennie :)
UsuńWygląda apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, wygląda pysznie, kaszy jaglanej mam w kuchni pod dostatkiem, codziennie robię sobie jaglankę (zalewam płatki jaglane z owocami i orzechami), ten krem może być świetną alternatywą, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńhttp://smilingshrimp.blogspot.com
Ja z kolei nie przepadam za płatkami jaglanymi, jedynie te opiekane lubię, tak to używam tylko kaszę ;)
UsuńBardzo lubię ☺
OdpowiedzUsuńjak ja lubię takie słodkie kremy z różnych kasz!
OdpowiedzUsuńostatnio zaniedbałam kaszę jaglaną a przecież ją uwielbiam! zdecydowanie częściej serwuję ją sobie na słono a na słodko próbowałam tylko raz z owocami leśnymi i aż się dziwię czemu tego nie powtarzam! może nie z brzoskwinią bo ja tutaj w Oslo tarde kupuję i eżakują ale i tak nie są wystarczająco słodkie- za to banan i rodzynki m chodzą po głowie- banan zblendowany z kaszą a rodzynki jak w serniku luzem:)
OdpowiedzUsuńBanan z kaszą to cudo - też tak często robię :)
UsuńA kaszę wolę w wersji słodkiej i nie przepadam za nią ugotowaną w wodzie jako dodatek do dania - wolę gotowaną wraz z warzywami czy w zupie ;)
O jaaaaaaaaaa, kokos <3 duuuużo kokosu <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny krem jaglany.
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że jestem taką wielką fanką kaszy jaglanej, a nigdy jeszcze nie jadłam jej w formie takiego aksamitnego kremu? Trzeba to zmienić.
Oj przydałyby się mi dziś taki specjał :D
Pozdrawiam serdecznie :)
Koniecznie musisz to zmienić ;))
UsuńAle to musi być obłędnie smaczne ! Już uwielbiam ten przepis :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńKasze jaglaną także wueilbiam, ale jem rzadziej od Ciebie. Cukier kokosowy - nie probowałam, mleczko kokosowe czeka na zużycie w półce. Cynamon kupiłam, tylko brzoskwinii brak.
OdpowiedzUsuńKrem jaglany wychodzi pyszny także z bananem - jeśli go masz w domu to polecam taką wersję ;)
UsuńCudowny kolor i konsystencja. Chętnie poczęstowałabym się takim deserkiem :)
OdpowiedzUsuńWygląda super! :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Wygląda mega smakowicie :) konsystencja i kolorek... mniam,mniam ;)
OdpowiedzUsuńŚlinka cieknie :) pyszności a Ty nie! A Ty blendujesz ją na ciepło czy czekasz aż wystygnie ?
OdpowiedzUsuńI mam pytanie w przedmiocie mleka sojowego. Czy można je podgrzewać ? W sensie w garnku do wypicia albo ugotować na nim jaglanke/owsianke?
Tak, mleko sojowe można podgrzewać :D Anią nie jestem, ale też mnie to trapiło :p
UsuńMartha, blendują gorącą - wiem,że to niby niszczy ostrza blendera, ale miksuję od wielu lat wszelkie zupy na gorąco i szwanku nie zauważyłam.
UsuńMleko sojowe możesz podgrzewać jak zwykłe mleko ;)
Dzięki to pytanie mnie nurtowało od dłuższego czasu. Nie wiem czemu coś mi zasiało ziarnko zwątpienia :)
UsuńZainspirowałam się twoim daniem i ugotowałam dziś na praktyki do sądu kaszę jaglana na mleku sojowym :)
Na pewno wyszło Ci super danie ;))
UsuńCudowny Aniu, oj zrobię sobie taki na śniadanko :-)
OdpowiedzUsuńW sam raz na śniadanie! Mega!! ♥
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie dodawałam mleczka kokosowego do kaszy jaglanej. Kilka lat temu zblendowałam kaszę ze zwykłym mlekiem i konsystencja wyszła bardzo płynna - jak na koktajl, co zniechęciło mnie do blendowania kaszy ;D Druga próba z mleczkiem kokosowym wyszłaby już pewnie pomyślnie i pysznie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to kwestia ilości mleka - dałaś go za dużo i dlatego wyszedł koktajl ;)
UsuńW kawiarni za takie cudo zaplacimy miliony monet... a proszę można samemu zrobić :)
OdpowiedzUsuńTak to bywa w kawiarniach, zawsse smak jest trochę inny ;)
UsuńNie znam połączenia kokos-brzoskwinia. Nie widzę przeszkód, by kiedyś spróbować, zwłaszcza w towarzystwie mojej ukochanej deserowej przyprawy - cynamonku.
OdpowiedzUsuńTo jak by Cie kiedyś przypadkiem naszła wena na gotowanie, to możesz próbować :D
UsuńKokos <3 - zrobię na pewno! :)
OdpowiedzUsuńboski krem! :) na śniadanie lub deser idealny :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię odwiedzać ten blog
OdpowiedzUsuńfajnie napisane
OdpowiedzUsuń