Pisałam już chyba tutaj nie raz, że na sobotnie śniadanie przeważnie jem gofry i tak też było wczoraj :) Uważam, że nie ma lepszego śniadania na rozpoczęcie weekendu, a gofry za każdym razem można robić inaczej, nadając im nowy smak. Mam kilka swoich ulubionych wersji, a do jednych z nich należą właśnie te gofry z czekoladą.
I chociaż stracciatella to włoskie lody śmietankowe z kawałkami czekolady, więc teoretycznie z goframi nie mają nic wspólnego, to uważam, że przez dodatek czekolady zasługują one na taką nazwę. Kawałki gorzkiej czekolady dodane do ciasta pod wpływem ciepła wspaniale się roztopiły, dzięki czemu bogactwo czekoladowego smaku rozprzestrzeniło się równomiernie w całych gofrach, a nie tylko wzbogaciło wierzch, choć i tam czekoladowy akcent uważam za niezbędny :) Gofry wyszły chrupiące z wierzchu, ale jednocześnie wilgotne w środku. Można było w nich wyczuć lekko kokosową nutę pochodzącą od użytego oleju.
Jako dodatek owocowy zrobiłam mus z banana i truskawek, z racji tego że ciągle mam zapasy z ostatniego lata, a nowy sezon pomału nadchodzi :) Oczywiście zjadłam go oddzielnie, bo nie lubię łączyć owoców ze śniadaniowym daniem głównym, chyba że są one jego bezpośrednim składnikiem... I nawet jak czasem udekoruję jakieś placki owocami to i tak zawsze zjem je najpierw, a dopiero potem te placki :)
Gofry straciatella
Składniki na 1 porcję (z przepisu otrzymałam 3 gofry):
- 30g (3 łyżki) płatków owsianych zmielonych w młynku do kawy na mąkę lub mąki owsianej
- po łyżce (łącznie 30g) mąki jaglanej i gryczanej (można użyć każdej innej mąki)
- jajko
- 70 - 90ml mleka (użyłam sojowego)
- łyżeczka oleju kokosowego (lub innego odpornego na wysoką temperaturę)
- łyżeczka cukru trzcinowego lub syropu klonowego
- czekolada gorzka - użyłam 2 kostki 64% z Wedla do ciasta i 1 dużą kostkę (12g) 81% do dekoracji wierzchu
Wykonanie:
Mąki wymieszać wraz z żółtkiem, mlekiem, cukrem i olejem (gdy olej ma stałą konsystencję można go wcześniej zalać niewielką ilością gorącej wody) i odstawić na kilka minut, żeby mąki wchłonęły płyn. Ciasto powinno mieć średnio gęstą konsystencję. Białko ubić na sztywną pianę i połączyć z wcześniej otrzymaną masą, a następnie dodać część posiekanej gorzkiej czekolady.
Z tak przygotowanego ciasta smażyć gofry w nagrzanej gofrownicy, w zależności od jej mocy od 5 do 10 minut (moje potrzebowały ok. 8). Jeszcze gorące posypać pozostałą czekoladą.
Wartość odżywcza gofrów:
520kcal
białko: 20,8g
węglowodany: 61,8g
tłuszcz: 23,3g
błonnik: 5,8g
tak mnie skusiłaś tym opisem i zdjęciami, że chyba kupię sobie gofrownicę i też będę w ten sposób rozpoczynać weekendy :-)) zawsze myślałam, że gofry to bomby kaloryczne, ale nie w tej wersji! wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńKaloryczność zależy tylko i wyłącznie od użytych dodatków :) Można zrobić gofry naprawdę w niskokalorycznej wersji ;)
UsuńJak cudnie się prezentują! Moja gofrownica ze mną nie współpracuje niestety :/ Najlepsza jest ta gorzka czekolada w środku! ;)
OdpowiedzUsuńTe gofry są idelane... Chce Takie ;)
OdpowiedzUsuńNa prawdę nie lubisz??? W sumie nie musisz ;) A w ogóle lubisz Deppa jako aktora? ;)
UsuńMiodelkę w bułkach można zastąpić Nutellą.. ja dodałam "coś" do Miodelki by była smaczniejsza ale nie zdradzę co - wszystko wyjasni się jak wrzucę przepis na bloga :)
Ja teraz czasem też machnę błąd - chociaż częściej językowe... to wina tego ze staram sie pisać szybko by nie uciekly mi myśli no i tak wychodzę.. od dziecka mam też tak że "gubię" litery lub je przestawiam (najczęściej literkę y z ta obok) ;/ nie zawsze ale zdarza się ;/
Nie lubię naprawdę i to wybitnie :P A Depp jako aktor jest mi obojętny, nic do niego nie mam :P
UsuńLitery też mi się zdarzało gubić kiedyś. Teraz to nie wiem, bo w sumie mało co piszę ręcznie, a jak już to tak szybko że nie zwracam na to uwagi, a jak czytam to patrzę na wyraz a nie na litery... Ja z kolei mam taką "przypadłość" że część słów nigdy nie piszę po polsku, tylko zupełnie nie świadomie po angielsku, zwłaszcza jak są krótsze :P
Masz do tego prawy :) A jakie filmy lubisz ? ;)
UsuńJa tek nie mam :) Chyba jesteś dobra z angielskiego co ? ;)
Ostatnio nie oglądam zbyt wielu filmów i ciężko mi przypomnieć sobie jakie mi się podobały ostatnimi czasy... I nie mam też ulubionego gatunku...
UsuńZ angielskiego to jestem chyba normalna i na pewno nie jestem angielskim geniuszem :P Zależy jeszcze pod jakim kątem patrzeć ;)
Masz za dużo nauki a za mało czasu dla siebie co ? Ja ostanio również nie mam weny ani do oglądania filmów ani czytania ;/ jakoś mi nie idzie i nie umiem się wciągnąć, dlatego do podsumowania wygrzebuje z pamięci stare filmy :)
UsuńA jak tam na studiach? Mocno naciskają ?
Czasu mam zdecydowanie mniej niż bym chciała, ale póki co jeszcze nie ma tragedii :)
UsuńCierpię i to bardzo, bo nie posiadam gofrownicy, a takiego gofra zjadłabym z ogromną ochotą :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://grapefruitjuicesour.blogspot.com
Buziaki! :)
Idealne na weekendowe lenistwo :) Muszę w końcu pogofrować u siebie, stęskniłam się za tym zapachem i smakiem ;)
OdpowiedzUsuńW takich momentach baaardzo żałuję, że nie mam gofrownicy.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, ostatnio się zastanawiałam czy gofry wyjdą jak nie użyję mąki pszennej i tadam! Super!
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na gofry
OdpowiedzUsuńOj i znowu kusisz fajnymi goframi. Jeszcze nie robiłam z maki owsianej....
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na przemycenie stracciatelli do śniadania ;)
OdpowiedzUsuńJako fanka straciatelli gofry porywam z sobą i miłej niedzieli życzę;)
OdpowiedzUsuńGofrów nie jadłam ze sto lat, ale na widok tego musu pociekła mi ślinka, i tak... z chęcią bym wszamała taki zestaw. Najlepiej jeszcze z masłem orzechowym :D
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że muszę wyciągnąć moją gofrownicę! Kusisz :)
OdpowiedzUsuńJej, ale smakowitość, bardzo atrakcyjne śniadanie:)
OdpowiedzUsuńJuż mam na nie ochotę :)
OdpowiedzUsuńPorywam Ci je!!*.*
OdpowiedzUsuńMarzy mi sie gofrownica ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczne gofry :-) z chęcią zjadłabym takiego :-)
OdpowiedzUsuńpomysłowy przepis na gofry!
OdpowiedzUsuńTeż jak wczoraj byłam w domu to jadłam gofry na śniadanie, rozpoczęcie soboty idealne <3 Twoja propozycja wygląda bardzo kusząco, a wszystko, co ma nazwę stracciatella w nazwie jest pyszne :D
OdpowiedzUsuńFajna ta sobotnia tradycja. :> Ja mam taką, że w poniedziałkowe poranki (na dobry początek weekendu) zwykle jem omleta. ;)
OdpowiedzUsuńGofry jak zwykle apetyczne ale ten mus bananowo- truskawkowy... Zjadłoby się :P
OdpowiedzUsuńJak widzę takie cudowne gofry to zawsze ubolewam, że moja gofrownica nie działa ;< Musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńOj weekend idealny tak właśnie się rozpoczyna :)
OdpowiedzUsuńMniam, boskie! Już Ci pisałam, że uwielbiam gofry, więc za każdym razem cieknie mi ślinka, jak je pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że dawno nie jadłam gofrów. Bardzo je lubię, ale nie lubię swojej gofrownicy :( Nigdy nie wychodzą mi w niej gofry takie chrupiące i o pełnych kształtach :( Twoje prezentują się wyśmienicie. Wyszły takie na jakie zawsze mam ochotę :) I do tego rozpuszczona czekolada... pychotka :)
OdpowiedzUsuńmniam, te gofry są obłędne :)
OdpowiedzUsuńTo grzech zrobić takie śniadanie i się z nami nie podzielić! :D
OdpowiedzUsuńMniam, z chęcią bym je zjadła :)
OdpowiedzUsuńGofry są super zwłaszcza z dodatkami;)
OdpowiedzUsuńNiech żyją gofry!!! albo ten co je wymyślił:)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze gofrów na śniadania to bardzo ciekawa propozycja :) Te wyglądają obłędnie.
OdpowiedzUsuńśniadanie idealne, dobrze że i ja posiadam gofrownicę, chyba czas ją odpalić :)
OdpowiedzUsuńGofry wyglądają perfekcyjnie i zdecydowanie zasługują na swoją nazwę:)
OdpowiedzUsuńA w temacie owoców - ja właśnie lubię ich dodatek do śniadania, a placuszki z takim kremem zjadam nim polane;)
Zjadłabym, ale jeszcze ze śmietaną :P Magda
OdpowiedzUsuńRany, a ja wciąż nie mam gofrownicy...Boskie:)
OdpowiedzUsuńgofry! gofry! gofry! Oj jak bd nad morzem, to bd miała jazdę xDD Zrobiłabym sama, ale jak zaczęłam je robić to skończyłam po 3h :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis jaki wypróbuje dla dzieciaków na na dziś. Zawsze do goferków stosuję też dużo dodatków aby urozmaicać ich smak. Szczególnie polecam wszystkim owoce bo fajnie się komponują i nadają im lekkości. Też czasami robię prosty przepis na szybko http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-idealne-gofry/ jaki zawsze wyjdzie. Ale trzeba pamiętać o tym aby je czymś polać czy dołożyć parę owoców. Dziękuję jeszcze raz za wpis, dzisiaj postaram się go spróbować.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz ;)
UsuńJa to wolę gofry bardziej suche, a owoce jem w czasie jak gofry się pieką ;)
Super pomysł na śniadanie. Pyszne gofry.
OdpowiedzUsuń