Chociaż żadnej atmosfery świąt w dalszym ciągu nie czuję i nie kojarzą mi się one z niczym konkretnym (może trochę z ćwikłą z chrzanem i babką), to zaniosłam dziś do poświęcenia mój własny wegetariański koszyczek wielkanocny, głównie dla towarzystwa siostrze, która zabrała w pełni wypasioną wersję (lecz z minimalną ilością mięsa :P). Nie bardzo wiedziałam czym go wypełnić, dlatego wybrałam kilka rzeczy, które akurat miałam i które często jem. Moim zdaniem wyglądał uroczo, w głównej mierze za sprawą uśmiechniętego zajączka, którego to dostałam od mamy :)
A w moim minimalistycznym koszyczku umieściłam:
- małego czekoladowego zajączka kinder (dużego także mam w posiadaniu :P)
- jajko ugotowane na twardo
- suszone figi, śliwki i daktyle (widać tylko figę, reszta znajduje się pod nią)
- orzechy brazylijskie
- kawałek gorzkiej czekolady 85%
- kawałek chleba żytniego
NA KONIEC CHCIAŁABYM ŻYCZYĆ WSZYSTKIM WESOŁYCH I SZCZĘŚLIWYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH, SPĘDZONYCH W MIŁEJ ATMOSFERZE ORAZ WIELU PYSZNYCH POTRAW NA ŚWIĄTECZNYM STOLE :)
Uroczy koszyczek :) Tobie również wesołych rodzinnych świąt :*
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńPodoba mi się to sprowadzanie tradycji do własnych upodobań ;)
OdpowiedzUsuńTobie również wspaniałych, pogodnych świąt! :*
Dziękuję ;)
Usuńfajny pomysł na święconkę, moja nieco inna - wegańska, ale również nie zabrakło w niej paru tradycyjnych produktów :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :)
U mnie też kiedyś zapewne święconka będzie wegańska ;)
UsuńDziękuję ;)
Jaka urocza święconka! ;) Ja miałam swoją razem z moimi kochanymi mięsożercami (rodzinka :D). Tobie również Wesołych Świąt i smacznych, i w miłej atmosferze :*
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz miałam swoją własną wersję :P
UsuńDziękuję za życzenia ;)
Wesołych, radosnych i zielonych! ;D
OdpowiedzUsuńO, u mnie bez kiełby już drugi rok - jest progres xd
Dzięki ;)
UsuńA moja rodzina w swojej święcące miniaturowy kawałek kiełby musiała upakować, ale w porównaniu z tym, co widziałam w innych koszykach to było niewiele :P
Wygląda uroczo :P Magda
OdpowiedzUsuńNigdy nawet nie pomyślałyśmy o tym aby stworzyć wegańską święconkę :D
OdpowiedzUsuńW sumie to nawet biała kiełbasa z polsoji jest więc pewnie dałoby radę taką stworzyć, tak aby nikt inny się nie zorientował :P
WESOLUTKICH ŚWIĄT i aby atmosfera w końcu się udzieliła :) :***
Moja jest wegetariańska - w wegańskiej wersji, gdybym wyeliminowała jajko i zajączka to została by niemal nicość :P Kiełbasa z Polsoji to dobry pomysł, chociaż z drugiej strony niech inni zobaczą, że mięso nie musi wchodzić w skład koszyka, żeby wyglądał ciekawie :P
UsuńDziękuję bardzo za życzenia :)
Cudownie, że w swieconce znalazla sie ciemna czekolada! :D
OdpowiedzUsuńDla Ciebie dużo spokoju i zdrowia :)
A wiesz, że jak ją tam umieszczałam to pomyślałam o Tobie i czy Ty także święcisz czekolady :P Dziękuję za życzenia ;)
UsuńNiezła ta święconka, ja dzisiaj do koszyka upchałam banana :D
OdpowiedzUsuńWesołych, spokojnych, uśmiechniętych świąt!
A ja mogłam włożyć jabłko :P
UsuńDziękuję za życzenia :)
Twój koszyczek jest przecudny *-* Szkoda, ze sobie też takiego nie sprawiłam... Za rok to nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńWesołego jajeczka kochana! :*
Dziękuję ;)
UsuńTwój koszyk skromny ale ważne że był - był uroczy :) Mogłaś włożyć do niego kawałek wegetariańskiego pasztetu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie w domu już zapanowała iście Świąteczna atmosfera ;)
Wtedy pasztet był jeszcze nie upieczony :P
UsuńA świątecznej atmosfery póki co ciągle nie ma :P
U mnie też nie ma... Przez ostatnie dwa dni mama z siostrą sprawiły mi ogromną przykrość i doprowadziły do łez... :( Jest jak co roku od paru lat i wcale mi sie to nie podoba... Mam nadzieję, ze u Ciebie będzie miła atmosfera... Jeszcze raz wesołych i spokojnych Świat
UsuńTo smutne, co piszesz :( Mam nadzieję, że udało Wam się dojść do porozumienia :)
UsuńU mnie atmosfera jest miła, ale nie świąteczna :P Zresztą u nas jakichś głębokich tradycji związanych z tymi świętami nie było...
Wiesz na Święta bardzo często rodzina doprowadza mnie do łez.. Wmawiają mi anoreksję i inne zaburzenia bo nie jem mięsa lub nie zjem kawałka ciasta bo akurat nie mam w tym momencie na nie ochoty. Czepiają się o drobnostki a najbardziej młodsza siostra i czasem mama... Dzisiaj jak na razie jest spokojnie....
UsuńRok temu to brat dał popis na Boże Narodzenie. Złożyliśmy sobie życzenia a on jeszcze dobrze nie usiadł przy stole i pod moja nieobecność (wyszłam do kuchni po herbatę) zaczął na mnie gadać przy całej rodzinie i swojej żonie... Rozpłakałam sie i już nie wróciłam do pokoju.. nie miałam ochoty :(
Nie powinnaś się tym ich gadaniem przejmować - Ty wiesz swoje a oni swoje, niech sobie gadają, a Ty wtedy pomyśl, że nie dość, że dzięki wegetarianizmowi jesz zdrowiej to jeszcze ocalisz życie jakiegoś zwierzęcia ;)
UsuńMi anoreksji nikt nie wmawia, ale ja na uroczystościach rodzinnych niekiedy jem po kilka (lub kilkanaście) kawałków ciasta, bo często nie mam co jeść, a jak wszyscy ciągle jedzą to jem i ja, choć także ochoty nie mam. Dzisiaj to już nawet jak jadłam kluski od rosołu z cukrem to nikt na mnie dziwnie nie patrzył i nawet żadnej złośliwej uwagi nie usłyszałam, jak to niekiedy bywa :) Ciekawe jak będzie jutro :P Ale chwilowo ciast mam dosyć :P
Na mnie dalsza rodzina patrzy dziwnie i nie wyobrażają sobie jak to można nie jeść mięsa, ale powiem Ci, że wcale mnie to nie obchodzi - niech sobie o mnie myślą co tam tylko sobie chcą, a ja wiem swoje ;)
Tylko ja jestem wrażliwa i takie słowa mnie ranią (nawet wyzwiska ze strony siostry) tym bardziej jesli padają z ust bliskich :( Teraz przejmuje sie mniej niz kiedys ale jednak...
UsuńCo do ratowania zwierząt to masz rację ale mój tato śmiał się jak mu powiedziałam, że świnka jest mądra, fajna i nie jest wcale do jedzenia.... Zapytałam wtedy "To co jedne zwierzęta są do kochania a inne zabijania i zjadania?" a On że świnia jest to jedzenia.... A to że mam dobre wyniki to ich nie obchodzi... nie jem miesa to jestem chora na co innego :( No ale o dziwo dzisiaj obeszło się bez tych wszystkich komentarzy, uwag i docinek... az się zdziwiłam....
Ja na uroczystościach to zawsze jem sernik bo nie ma dla mnie co jeść... a po wczorajszym też mam dość :)
Mnie w tym wszystkim ranią brzydkie słowa które czasem padają z usta rodziny... i tylko to...
A tak przy okazji Wesołego drugiego dnia Świąt :)
To u mnie jest trochę inna sytuacja, bo najbliższa rodzina żadnych uwag w stosunku do mnie nie kieruje (czasem mama w żartach mnie powyzywa od dziwolągów, ale to raczej nie dlatego, że nie jem mięsa, tylko jak np. jem awokado łyżką w całości, bo ona nie rozumie jak można lubić awokado :P).
UsuńSernik też wczoraj jadłam, ale w stosunku do innych ciast to chyba najmniej ;)
Dziękuję i wzajemnie ;)
Ja czasami niestety muszę co w ogóle nie sprawia mi przyjemności :( Tyle dobrego, ze teraz już rzadko - mówię mamię by sama ugotowała a nie tylko siedziała przed komputerem... bo to nie jest normalne....
UsuńJa również dziękuję ;) Wesołych :)
Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam to samo w koszyczku, tradycja aż piszczy ;)
Dziękuję :)
UsuńWesołych Świąt Aniu :-) smacznego jajeczka i mokrego dyngusa :-))))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWesołych, wesołych Świąt :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ładny koszyczek :)
OdpowiedzUsuńWesołych, rodzinnych, smacznych i mokrych Świąt Wielkanocnych! :*
Tylko nie mokrych :P Dziękuję za życzenia :)
UsuńFantastyczny koszyczek i szczerze mówiąc dobrze, że pojawiają się takie wersje koszyczków :)
OdpowiedzUsuńJa nie byłam święcić, bo było za dużo roboty, ale przygotowałam koszyk wraz z siostrą i dołożyłam swojego zajączka, pisankę i chlebek razowy :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych i rodzinnych Świąt! :*
Wesołych i spokojnych świąt :)
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyczek:)
OdpowiedzUsuńDziękuje za życzenia i również życzę ci wesołych świąt;)
Faktycznie uroczy koszyczek ^^
OdpowiedzUsuńNieco spóźnione, ale Wesołych Świąt ;)
Święta, święta i po świętach. Zajączek jest przesłodki ;)
OdpowiedzUsuńTroszkę spóźnione, ale Tobie też życzę wszystkiego dobrego z okazji Świąt :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna święconka :)
OdpowiedzUsuńKażdy bierze to, co chce. Bez stresu i "spiny". Dobrze zrobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńOryginalna święconka, wyróżniała się z tego tradycyjnego tłumu :) Ale smakowitości.
OdpowiedzUsuń