piątek, 18 grudnia 2015

Wegetariański jadłospis 49

Czy Wy też macie wrażenie, że nadchodzi wiosna? Nie mam nic przeciwko takiej pogodzie, ale na święta mogłoby spaść trochę śniegu... Myślę, że dodał by on dużo uroku świątecznym dniom, które są coraz bliżej. Święta jakie pamiętam z dzieciństwa były zawsze białe i nikt nawet nie myślał, że mogłoby być inaczej, a teraz się zastanawiam, czy jeszcze kiedykolwiek w życiu przeżyję święta ze śniegiem... 

Dekorowanie każdego pokoju mnóstwem bombek i stroików wcale mnie nie pociąga (moje dekoracje ograniczyły się do wywieszania mikołajowej skarpety na klamkę i wystawieniu na szafkę złotego misia z czekolady), ale staram się wprowadzać więcej świątecznych elementów w sferę żywienia :) Zrobiłam ostatnio chlebek dyniowy o smaku piernika, który wszedł w skład mojego podwieczorku, niwecząc wegańskość dzisiejszego menu. Śniadanie, choć nie ma w sobie świątecznych składników, było przepyszne - dawno już nie jadłam owsianki prosto po ugotowaniu, tak pysznie gęstej i bogatej :) Na obiad odgrzałam resztę chili sin carne, do którego ugotowałam kaszę jaglaną, a na kolację, jak na piątek przystało, zjadłam ziemniaki z warzywami, a do tego wege pasztet - kolejny świąteczny element dnia :)


ŚNIADANIE (750kcal)
  • gruszkowo - dyniowa owsianka budyniowa (zrobiona z 4 łyżek płatków owsianych, łyżki płatków z komosy, 250ml napoju migdałowego, gruszki, 2 czubatych łyżek dyniowego puree, łyżeczki rodzynek, łyżeczki budyniu waniliowego i waniliiz dżemem brzoskwiniowym (domowym, bez dodatku cukru), suszoną figą, suszonym jabłkiem, kawałkiem banana, orzechami (włoskimi i brazylijskim - łącznie 20g), kostką czekolady 85%
  • zielona herbata z żurawiną


PRZEDOBIAD (220kcal)
  • pomarańcza
  • surówka z kiszonej kapusty, małej szarej renety i połowy małej marchewki z łyżeczką oleju lnianego i połową łyżeczki cukru trzcinowego

OBIAD (450kcal)
  • chilli sin carne (złożone z czerwonej fasoli, selera naciowego, pomidorów, papryki, marchewki i cebuli + świeża kolendra i przyprawy) z kaszą jaglaną (50g)  i połową awokado (nie widać go, bo zostało wkrojone na dno miski - nie wiem dlaczego tak zrobiłam, bo zazwyczaj dodaję go na wierzch :)), a jak już zrobiłam zdjęcie, to całość posypałam łyżką płatków drożdżowych

PODWIECZOREK (520kcal)
  • 2 kawałki wielozbożowego chlebka dyniowego o smaku piernika z bakaliami (wyszedł naprawdę pyszny i niedługo dodam przepis)
  • kostka czekolady 85%
  • jabłko

KOLACJA (575kcal)
  • odgrzewane w mikrofali ziemniaki (250g) z dodatkiem łyżki oleju lnianego
  • surówka z marchewki i jabłka
  • gotowane na parze warzywa tygodnia (brukselki, kawałek brokuła, żółta fasolka szparagowa), odgrzane w mikrofalówce wraz z ziemniakami
  • gruby plaster pasztetu z soczewicy i kaszy jaglanej z żurawiną
  • pół opakowania wiśniowego jogurtu sojowego (tak się zapchałam ziemniakami, że nie byłam w stanie go skończyć :P)


RAZEM: 2515kcal
BIAŁKO: 70,9g
WĘGLOWODANY: 407,3g
TŁUSZCZ: 87,9g

WG. CRONOMETER.COM
Obliczenia nie zawierają jogurtu, bo o nim zapomniałam, a już zrobiłam tabelki :D


Udanego weekendu :)

68 komentarzy:

  1. Wszystko wygląda niesamowicie smacznie, ale to Twoje śniadanka dla mnie są absolutnie najlepsze. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm... pycha! Też mam zamiar zrobić taki pasztet! Jakiej żurawiny używasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie, w zależności jaką akurat kupię... Patrzę żeby nie miała w składzie dwutlenku siarki i bardzo często kupuję tą z Lidla - to chyba moja ulubiona.

      Usuń
  3. no nie mogę, nie dość, ze masz moją ulubioną ceramikę Bolesławiecką, to jeszcze miseczka w "kurkę zośkę kokoszkę"!:)hehe to nie tak że zwracam uwagę tylko na twoje miski i talerzyki- jedzonko też cudnie wygląda! czekam na przepis a ten chlebek- ostatnio piekę na potęgę:) tak samo ten pasztet z soczewicy i kaszy jaglanej- jedne z moich ulubionych składników! rozumiem, że pewnie był już na blogu podany przepis? muszę poszukać:) ja też pomału zaczynam zapominać jak to było w święta widzieć zaspy ze śniegu. Mam trochę przedsmak zimy w Norwegii ale chciałabym wrócić w poniedziałek do zaśnieżonej Polski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię tą kokoszkę, mam jeszcze rondelek z tej serii :D A Ty masz jakieś naczynia z kokoszką?
      Jest na blogu podobny, ale w wersji z rodzynkami i tutaj trochę inaczej go przyprawiłam - ogólnie pasztet opiera się na przepisie z bloga Jadłonomia na pasztet soczewicowy z żurawiną, ale trochę go zmodyfikowałam :)

      W Polsce zapewne przywita Cię jesienna lub wiosenna pogoda :)

      Usuń
  4. Również z dzieciństwa pamiętam Święta ze śniegiem - szkoda że od kilku lat pojawia się on dopiero po Świętach.. Święta bez śniegu to nie to samo ;/

    W Twojej miseczce z kurką zakochałam się ;) Marzy mi się taka ;) A jadłospis mega apetyczny i inspirujący :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale nic nie zrobimy :/
      Sprawdziłam teraz te naczynia z kurką i widzę, że jest ich cała seria - talerzyki, kubki itp. Muszę rozejrzeć się w sklepach :)

      Usuń
    2. Wiem, że jest cała seria ale nigdzie ich nie widzę :( A Ty jeszcze masz rondelek <3 Zazdroszczę :D Pamiętasz gdzie kupowałaś? ;)

      Usuń
    3. Mama mi kupiła akurat, w jakimś zwykłym sklepie AGD (tam są różne kubki, miski, talerze, garnki itp.), widziałam jeszcze inne kształty rondelków, talerzy nie, ale może nie zwróciłam uwagi...

      Usuń
    4. Moja mama zajeżdża do hurtowni gospodarstwa domowego ale nie widziała takich miseczek itp. a Jej również kurka się podoba :D

      Usuń
    5. Ja pomagam mamie gotować, piec itp. dla siebie nic nie szykuje - z wege jedzenia zostaną dla mnie tylko pierogi z kapustą i grzybami, których nie lubię :P Chociaż może upiekę sobie jakiś pasztet i tyle.
      Choinki u mnie nie ma - tato zawsze kupuje dzień lub dwa przed Wigilią żywą.
      A o prezenty się nie martw - na pewno dojdą :) Jestem ciekawa co zamówiłaś ;)

      Usuń
    6. To będzie smacznie :) U nas dokładnie: karp, pierogi, bigos, śledzie, gołąbki(ale to na Boże Narodzenie). Tato będzie wędził wędlinę. Z ciast makowce drożdzowe, sernik, piernik, miodownik, maszynkowe (wczoraj piekłam), krucho-drożdżowe z marmoladką, wafle tortowe :) Rodzina nie jest wcale tak duża ale mama zawsze dużo szykuje i potem mrozi :P
      Oczywiście lepienie pierogów, pieczenie ciast spoczęło na moich barkach... W Wigilię będę lepić pierogi, potem smażyć karpia i pewnie jeszcze ubierać choinkę... Nie mam czasu by dla siebie coś szykować - zjem te "nieszczęsne" pierogi a tak będę jeść to co zwykle.. jedzenie w ogóle mnie nie interesuje. Chciałam w tym roku ponownie zrobić kapustę z grzybami i łazanki (posmakowały mojej rodzinie) ale mój tato przesolił kapustę i jest dla mnie za słona, więc nic z tego nie będzie (On uważa że soli musi być dużo bo sól konserwuje a soki musza mieć dużo cukru bo się zepsują ;/)

      Usuń
    7. U nas to tylko ja z mamą - siostra przyjeżdża ze studiów poniedziałek lub wtorek to praktycznie na gotowe :) Sałatki jarzynowej nie robimy bo każdy zajada się buraczkami z chrzanem a dla siebie nie będę robić. Ja u babci również nie jem sałatki bo jest z całą masą majonezu a jego tak jak Ty nie lubię, więc zostaje mi sernik (inne ciasta są z tłustymi masiorami :D takie typu tort a tortów już jako dziecko nie lubiłam ;/) Ale babci sernik ) jest THE BEST :)

      O dziękuję za radę W sumie moczenie przesolonych pomidorów suszonych i ogórków kiszonych pomaga to czemu miałoby nie pomóc kapuście :) Jeszcze raz dziękuję - jesteś wspaniała :)
      Tak przy okazji - co jadasz na obiad w pierwszy dzień Świąt? Kiedykolwiek coś szykowałaś dla siebie, czy jadłaś tak jak co dzień ?:)

      Usuń
    8. Można i tak - jest smacznie :) A drugi dzień Świąt i dni po Świętach? :)

      Usuń
    9. Ale przecież nic dla siebie nie szykujesz - no chyba że upieczesz pasztet, no i zostaje sałatka ;)

      Usuń
  5. Chyba zaczynam żyć świątecznymi przygotowaniami, bo zupełnie nie skojarzyłam ze jest piątek i będzie jadłospis xD
    Czekam na przepis na chlebek, bo prezentuje się cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie jeszcze świąteczne przygotowania nie dopadły, nawet prezentów nie mam w większości :D

      Usuń
    2. Prezentów też mi brakuje. Nawet pomysłów na nie nie mam :D

      Usuń
    3. To u mnie podobnie ;) A część dopiero oczekuje na wysyłkę, ale mam nadzieję, że wszystko dojdze na czas :D

      Usuń
  6. Pysznie u ciebie, szcegolnie sniadanie, idealnie wyglada! Swoja droga, sprobuje w niedziele zrobic makowe placuszki z poprzedniego przepisu! ;D mam nadzieje, ze mi posmakuja, chcoaiz nie moga nie posmakowac, bo maja I mak i banana! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  7. Dużo kuszących propozycji :D

    OdpowiedzUsuń
  8. kolacja moja! Biere w całości :D Brukselka, brokuł i moje najwspanialsze ziemniory <3 Mwahahahaha ^^ Biere obiad w całości, wygląda cudownie :) Ervisha podawała mi podobny przepis. Ale poproszę również od Ciebie :) Nie daj się prosić, albo linka zapodaj ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepisu dokładnego nie pamiętam, bo robiłam trochę na wyczucie, ale niedługo powtórzę, wszystko pozapisuję dokładnie i wrzucę na bloga. Na pewno trochę inspirowałam się przepisem z bloga Jadłonomia (http://www.jadlonomia.com/przepisy/chili-sin-carne/), ale zmodyfikowałam go pod kontem swojej lodówki i posiadanych przypraw :D

      Usuń
    2. i to mi się podoba :)

      Usuń
  9. Ja osobiście wolę taką wiosenną pogodę niż śnieg ❄ i mróz 😐 Jadłospis jak zawsze na medal 😊 wszystko pyszne i zdrowe! ostatnio staram się używać aplikacji Cronometer , ale nie zawsze zapiszę ilość zjedzonych składników i się gubię 😒

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ogólnie także, ale nie miałabym nic przeciwko, żeby na kilka dni spadł śnieg :D
      Mi się już jakoś tak mózg wyćwiczył, że jak coś zważę to wagę już zapamiętam :)

      Usuń
  10. Czym są drożdżowe płatki??
    Kochana, dasz radę dać przepis na chlebek przed świętami? Bo chętnie bym g sobie wlasnie na swieta sprawila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są drożdże nieaktywne, konsystencją przypominają bułkę tartą, w smaku są takie lekko serowe ;)
      Tak, na pewno będzie przed świętami, najpóźniej we wtorek.

      Usuń
  11. Kocham kiszoną kapuchę, ale tej z jabłkiem nie jestem w stanie zjeść, fuj :P Jakoś mi jabłko kompletnie nie pasuje do kapusty ;) Miseczka iście świąteczna, takie śniadanie to ja rozumiem! A obiad....jestem zakochana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla mnie jabłko i kapusta to idealne zestawienie, bez niego kapusta średnio mi smakuje :)

      Usuń
  12. Czekam na przepis na chlebek piernikowy;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pysznie tu u Ciebie jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W obudowym daniu myślałam że masz kurczaka w panierce, ale od razu pomyślałam nie możliwe :). Choć dalej nie rozkminilam co to jest :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śnieg na Święta to by było "coś", wręcz zadziwiające zjawisko :D Również mam wrażenie, że wiosna skrywa się za rogiem :) Smakowity jadłospis - kolorowy i urozmaicony :) Ciekawy jest ten chlebek piernikowy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oo jakie swietne sniadanka :)! Tak mnie inspiruja, ze obserwuje :)mniam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jogurty z Valsoi są dla mnie najsmaczniejsze jeśli chodzi o sojowe :) Smakują prawie identycznie jak "zwykłe"! <3 :D Pyszny jadłospis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie są one trochę za słodkie i niekiedy mieszkam z naturalnym, ale chyba wolę te firmy joya (lecz to zależy od smaku :))

      Usuń
  18. Wszystko wygląda pysznie, ale jak zawsze dla mnie owsianka wymiata :) No i to chili, naprawdę bym się na nie rzuciła. Ale tak rzuciła rzuciła, z pełnym zębowym uzbrojeniem, wścieklizną w oczach, śliniotokiem i gracją dzikiego zwierzęcia... Bo chili kocham ponad wszystko :}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je bardzo lubię, ale chyba nie tak bardzo jak Ty ;)

      Usuń
  19. śniadanie, podwieczorek i kolacja - mniami :)
    Dzisiaj spacerowałam w południe z córkami - jak wiosna...w niczym pogoda nie nawiązywała do połowy grudnia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To u mnie to samo - gdyby nie kilka choinek święcących na mojej drodze, można by pomyśleć że to marzec...

      Usuń
  20. Uwielbiam Twoje jadłospisy <3 Ta owsianka wygląda już najlepiej, a takie gęste budyniowe najlepsze! Ten pasztet z kolacji też bym chętnie porwała :D I chilli sin carne, na zimę niezastąpione! Nawet też ostatnio robiłam i z kaszą jaglaną też jadłam :D
    A ja tam cieszę się, że na razie nie ma śniegu. Dla mnie śnieg jest dozwolony od 23 grudnia do 1 stycznia i basta :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze śniegiem mogłoby być tak jak mówisz, na co dzień wcale mi go nie brakuje ;) Ale w górach to mógłby leżeć całą zimę :P

      Usuń
  21. A ja właśnie nie mam wrażenia, że jest wiosna. Zimno mi caały czas*o*

    Porywam obiad. Wygląda świetnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za ciepło to i mi nie jest, ale mimo wszystko czuję w powietrzu wiosnę :)

      Usuń
  22. Twój blog wydaje mi się inspirujący, chociaż ja akurat dopuszczam jedzenie mięsa, a szczególnie ryb. Nie jem tego dużo, jeden posiłek dziennie, czasami co drugi dzień, w zależności od potrzeby. Mam tak, że po pewnym czasie po prostu czuję, że muszę zjeść jakieś mieso.

    OdpowiedzUsuń
  23. Tutaj jest 250g ziemniaków po obraniu? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważyłam już ugotowane, ale przed ugotowaniem, po obraniu chyba ważyły podobnie...

      Usuń
  24. Nabrałam ochotę na to chilli con carne! Sama mam też na nie swój wege patent :) A i czekam na przepis na ten chlebek bo wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Podoba mi się ta budyniowa owsianka :-) wygląda bardzo apetycznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nabrałam ochotę na kiszoną kapustę… mniam…
    Jadłospis - jak zawsze świetny. :D
    No i ja też dołączam się do czekających z niecierpliwością na przepis na chlebek. *.*

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam Twoje jadłospisy, ślinka cieknie od razu :) Już dziś składam życzenia wspaniałych pachnących świat i cudownego nastoju :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten pomarańczowy kolorek w miseczce, taki nieśmiały, z boku wygląda... gdzie jest zdjęcie podczas szamania? xD
    Pomarańcza i kiszona kapucha to fajne i ciekawe połączenie :) Miałyśmy okazję takie cudo próbować. Obiad też wygląda b. smacznie i faktycznie szkoda, że awokado uciekło pod spód bo fajnie kontrastowałoby wśród tych kolorów :D
    Przepis na chlebek dyniowo-piernikowy zawsze się przyda wiec czekamy na przepis.
    No i końcowe pytanie do kolacji.... jak smakował Ci ten jogurcik? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie mogłam zrobić zdjęcie środka, bo był mocno pomarańczowy :D
      Jogurt nie był zły, ale jak dla mnie strasznie słodki (przypominał mi standardowy jogurt wiśniowy, z lekkim posmakiem soi, a poza tym był trochę mniej kremowy :D)

      Usuń
  29. Wiosna to może nie, ale że dopiero się zaczyna jesień - owszem. Chociaż wieczorem wali już mrozem.

    "Chlebek dyniowy o smaku piernika z bakaliami" - o jezu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieczorem tak, ale w sobotę ok 15 poczułam wczesną wiosnę :D

      Usuń
  30. Świetny post! wygląda to mega smacznie :D
    Obserwujemy?
    http://princess966.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, obserwuję tylko blogi które czytam regularnie i przez dłuższy czas :)

      Usuń
  31. Jadłospis jak zwykle super, ale już od jakiegoś czasu nurtuje mnie jedno: naprawdę potrafisz tyle zjeść w jeden dzień? Gdzie ty to mieścisz? Taka szczuplutka jesteś! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się jeść conajmniej 2200kcal, ale nie zawsze mi się to udaje. Dosyć łatwo chudnę, a mam dużą niedowagę (choć wizualnie na szczęście nie jestem wychudzona :))

      Usuń
  32. Mam dokładnie takie same odczucia co do pogody, czuję się jakby był marzec. Mógłby spaść śnieg;)
    Moje świąteczne dekoracje są bardzo ograniczone- jedna ozdobna bombka;)
    Tyle dobroci w jednym śniadaniu. Porywam miseczkę!

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie masz problemów z bieganiem do toalety, gdy zjesz przed obiadem taki posiłek? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niee :) Mój organizm jest przyzwyczajony do takich rzeczy i sporych ilości błonnika :D

      Usuń
  34. Ależ śliczne to wszystko, szczególnie kolacja taka "moja" - trochę wszystkiego :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...