Zazwyczaj, jak w czwartek wracam do domu, zastanawiam się co zjeść na śniadanie następnego dnia, przypominając sobie jednocześnie co jadłam tydzień temu, żeby nie powtórzyć tego w piątkowej notce :D Jednym z moich ulubionych śniadań jest owsianka i mogłabym jeść ją prawie codziennie (co jakiś czas podmieniając plackami) i chociaż za każdym razem można ją zrobić na inny sposób, to jednak przyozdobiona z wierzchu ulubionymi składnikami prezentuje się podobnie. Ale już od kilku tygodni nie jadłam jej w piątek, więc przyszła kolej na takie śniadanie - tym razem zrobiłam brzoskwiniową, na domowym, nieprzecedzonym mleku kokosowo - nerkowcowym, z mnóstwem pysznych dodatków ;)
Nic nadzwyczajnego dzisiaj nie jadłam - jak to w piątek powyjadałam resztki tygodnia, z których dodatkiem powstał przecudowny obiad - dawno już nie robiłam warzywnej wersji jaglanki ;) Na kolację standardowo odgrzałam ziemniaki, i nawet myślałam, czy by ich jakoś nie urozmaicić, ale nie miałam natchnienia i czasu na kombinowanie, a poza tym - smak tkwi w prostocie ;)
ŚNIADANIE (670kcal)
ŚNIADANIE (670kcal)
- owsianka brzoskwiniowa (zrobiona z 40g płatków owsianych, łyżki płatków z komosy ryżowej, mleka nerkowcowo - kokosowego (łyżkę wiórków kokosowych zblendowałam z masłem z nerkowców i 2 daktylami), mrożonych brzoskwiń, łyżeczki rodzynek i łyżeczki mielonego siemienia lnianego) z dodatkiem domowego dżemu porzeczkowego, kawałka banana, namoczonych orzechów (laskowych i brazylijskiego) i pestek dyni, suszonej figi + kruszone ziarno surowego kakaowca (a do tego zjadłam "luzem" kostkę czekolady 85%)
- czystek
- jak gotowałam owsiankę zjadłam szarą renetę
- pół grejpfruta, kiwi i kilka liczi posypane łyżeczką pestek słonecznika
- gruszka
- kasza jaglana (50g) z warzywami (pietruszką, czerwoną cebulą, papryką, fasolką szparagową, brokułami, cukinią, brukselkami), 3 pieczarkami, 2 łyżkami czerwonej soczewicy + 50g mleczka kokosowego (i przyprawy oraz koncentrat pomidorowy), a na koniec posypałam to łyżką płatków drożdżowych
- jabłko (w sumie to zjadłam dwa, bo to okazało się za małe)
- paluszki junior fiku miku z czekoladą (30g), oreo, kostka czekolady 92%, morwa w surowej czekoladzie
- surowe kakao z dodatkiem łyżeczki syropu daktylowego i mleka sojowego
KOLACJA (495kcal)
RAZEM: 2525kcal
WG. CRONOMETER.COM
- ziemniaki (250g) polane łyżeczką oleju z orzechów laskowych i posypane łyżką płatków drożdżowych
- kiełki na patelnię podsmażone na łyżeczce oleju rzepakowego z dodatkiem wody
- ugotowane kilka dni wcześniej na parze brokuły, brukselki i fasolka szparagowa odgrzane w mikrofalówce
- marchewka i pół dużego, upieczonego buraka
- rumianek
RAZEM: 2525kcal
BIAŁKO: 78,3g
TŁUSZCZ: 73,2 g
WĘGLOWODANY: 440,3g
WG. CRONOMETER.COM
A na koniec chciałabym bardzo podziękować Pandkom za udostępnienie mojej strony na fb - dzięki nim przybyło mi mnóstwo polubień, za które także dziękuję ;)
Apetycznie, jak zawsze. Muszę w końcu wypróbować płatki drożdżowe :)
OdpowiedzUsuńZ tego wszystkiego tylko marchewki bym nie tknęła, chyba nigdy się do niej nie przekonam. Reszta wygląda obłędnie.
OdpowiedzUsuńDla mnie jedną z codziennych przyjemności jest planowanie co zjem następnego dnia na śniadanie. Żaden inny posiłek nie wzbudza u mnie takich emocji.
Ja planuję tylko przed piątkiem, w inne dni mam standardowe dania - w pon i środę owsiankę, we wtorek i czwartek płatki z jogurtem, w sobotę placki, a w niedzielę kanapki :D
UsuńJak zawsze kolorowo i zdrowo :)Tym razem najbardziej kusi śniadanie i obiad!
OdpowiedzUsuńJa mam to samo - śniadanie= owsianka albo placki :D
OdpowiedzUsuńI zgadzam się, że smak tkwi w prostocie, poza tym pod wieczór jak się jest zmęczonym czasem już nie ma siły na kombinacje :D
Ta owsianka śniadaniowa i kasza jaglana (Trochę jak taka supersycąca megazdrowa zupa <3) wyglądają nieziemsko, porwałabym :)
Obiad faktycznie przypominał gęstą zupę ;)
UsuńJejku,wiesz jak podoba mi się obiadek? *.* I śniadanie tez,kocham brzoskwinie,szkoda ze ich nie zamroziliśmy w porę!
OdpowiedzUsuńJest tyle owoców dobrych do owsianek, że jest w czym wybierać :)
UsuńAle smacznie! A mnie znowu najbardziej zachwycają... ziemniaki! Zawsze mam na nie ochotę, gdy u ciebie je widzę :)
OdpowiedzUsuńplatki-owsiane.blogspot.com
No niestety ziemniaków nie wyjmie się z woreczka i nie ugotuje, trzeba obrać, więc nie jest to jedzenie na każdą chwilę :D
UsuńZaczynają mnie ciekawić płatki drożdżowe. Ostatnio często spotykam się z nimi na blogach i youtubie. Paluszki fiku miku rozwaliły mnie swoją nazwą :D
OdpowiedzUsuńPłatki drożdżowe musisz spróbować ;)
UsuńA paluszki bardzo smaczne :D
Jak zawsze wszystko takie pyszne :D Aż żałuję, że nie mam brzoskwiń :(
OdpowiedzUsuńOwsianka z gruszką jest równie pyszna :)
Usuńuwielbiam takie obiady! micha pełna dobroci! chociaż zastanawiam się jak udało Ci się zanurzyć w niej łyżkę bez wylania chociaż kropli:) właśnie sobie przypomniałam że wyjeżdżając w styczniu do Norwegii kupiłam trochę liczi na spróbę- leżą nadal w lodówce ale raczej sobie daruję po takim czasie:) trudno
OdpowiedzUsuńDałam radę, zaczęłam od gęstej części wierzchniej ;)
UsuńLiczi mogło się przechować :)
Ja mam w lodówce kasztany leżakujące od grudnia i się tak zastanawiam, czy je jeszcze piec :D
to musi być męczące takie odtwarzanie całego tygodnia i co się jadło :D Ale dajesz radę i pewnie sprawia Ci to przyjemność :) Co do posiłków mniam! Zapyliłabym obiad, podwieczorek (paluszki jadłam, dobre ale bez szału) i kolacyjkę... ach moje kochane ziemniaki... i odrazu mi lepiej :D
OdpowiedzUsuńNie mam za bardzo co odtwarzać, bo każdego dnia, poza weekendem jem podobnie, więc tylko o piątku myślę (a w soboty i niedziele to jem ciagle, niemal cały czas coś żuję i nie spamiętuję wszystkiego:D)
Usuńmwahahaha moja krew :D :* O ile jestem w domu, a aka jest to skutecznie utrudnione :)
UsuńFajne pomysły, szczególnie owsianka brzoskwiniowa i obiad :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć wenę, składniki, czas i talent do gotowania takich rzeczy :D Obiad wygląda szczególnie obłędnie i pomyśleć, że to wszystko jest wegańskie! Jak się dzisiaj zastanowiłam, to oprócz mleka do kawy mój dzień też był odzwierzęcy: kanapki z ciecierzycą, pierwszy w życiu Szpinaczex w Krowarzywa (matko pyszności, ale jakie wielkie!) a na kolację chyba przebiłam Cię prostotą, bo był to byczy ligol i marchewki :D A, i ryżowy Zotter w międzyczasie. To, co mnie najbardziej pociąga w tej kuchni, to fakt że można zjeść duużo ilościowo, a po jakimś czasie człowiek i tak czuje się lekko. Gdyby nie parę odstępstw jak czekolada, mleko czy twarożki (no i pochodne odzwierzęcych produktów jak białko jaja, mleko w proszku) mogłabym tak jeść na co dzień :> Tylko miej tu czas, zapał i budżet do gotowania :D
OdpowiedzUsuńNie jestem weganką, ale uważam, że dania wegańskie są najpyszniejsze na świecie - kilka warzyw, kasza i jakieś strączki i mamy pyszny i zdrowy obiad :) I dieta ta wcale nie musi być droga - zależy co się kupuje, choć ja muszę przyznać, że na jedzenia wydaję sporo, ale gdybym musiała to bez wielu produktów spokojnie mogłabym się obyć :) A na gotowanie też dużo czasu nie poświęcam ;)
UsuńSzinaczeksa zazdroszczę, już kilka tygodni nie byłam w Krowie, jakoś czasu nie mam ;/
Zottera ryżowego też zazdroszczę i czekam na recenzję :D
Ja się teraz czystkiem również zainteresowałam i od tygodnia piję go 3 razy dziennie :)
OdpowiedzUsuńTo pewnie zaobserwujesz jakieś pozytywy, ja chyba piję za mało :/
UsuńA ile pijesz? Ponoć trzeba 1-2 kubki na dzień.
UsuńJa piję 1 na dzień, ale nie codziennie, zazwyczaj 5 dni w tygodniu.
UsuńOwsianka owsianką, ale ostatnio mi zaszkodziła. Cóż, nie moja wina, że mam problemy ze zdrowiem (po części tylko moja, ale cii).
OdpowiedzUsuńCo do warzywnych jaglanek - we wakacje zrobiłam z cukinią, malinami i sezamem na mleku, ale nie potrzebnie dodałam cukru. x_x
No to kradnę owsiankę, obiad i spadam.
To współczuję Ci, pomijając fakt, że teraz nie ma zdrowych ludzi, życzę Ci dużo zdrowia :)
UsuńJa do takiej jaglanki z cukinią, malinami i sezamem też bym dodała cukier :D
Ta owsianka rewelacyjnie wyglada - uwielbiam! Juz wiem co jutro na sniadanie;).
OdpowiedzUsuńZa ten obiad dałabym się pokroić! Uwielbiam takie warzywne miksy <3
OdpowiedzUsuńMogłabym regularnie jadać u Ciebie śniadania:)
OdpowiedzUsuńSprytna byłaś z zamrożeniem brzoskwiń, ja pomyślałam w lecie tylko o owocach leśnych i teraz Ci zazdroszczę :) A Twoja jaglanka przypomina mi trochę moje obiady w dni robocze: wrzucić wszystkie dobre warzywa, wymieszać z kaszą i posypać górą płatków drożdżowych <3
OdpowiedzUsuńDokładnie - takie szybkie danie, a takie pyszne :)
UsuńWszystko wygląda pięknie, nie sposób wybrać faworyta twoich dań. :-) Wszystko zdrowo, dostarczone cenne składniki, super! :-)
OdpowiedzUsuńJak zawsze wszystko wygląda przepysznie i smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńProste rozwiązania często smakują najlepiej. Chętnie bym Ci podkradła teraz tę owsiankę i przywłaszczyła sobie obiadek :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie przygarnęłybyśmy z chęcią, oj czego tam nie dodałaś xD
OdpowiedzUsuńSałatka owocowa super! Dawno już jadłyśmy liczi i z chęcią byśmy do tego cudownego smaku wróciły :) Podwieczorek i te paluszki jak dla nas bomba! Trzeba sobie dogodzić,a co :D
Bogato ozdobione śniadanie zawsze smakuje lepiej :)
UsuńJestem ciekawa jak smakuję te płatkio drożdżowe? Twoje owsianki wygladają booosko :)
OdpowiedzUsuńPłatki musisz spróbować sama :) Uważa się, że przypominają smakiem ser, ale ja nie widzę większego podobieństwa :)
UsuńAniu wprowadzam się do Ciebie, albo Ty wprowadź się do mnie! Wszystko wyglada tak pieknie.. i wiem, ze bym to wszystko z miła chęcia zjadła!
OdpowiedzUsuńTo może lepiej Ty do mnie, przyzwyczaiłam się do mojego domku :D
Usuńale pysznie! na pierwszym miejscu podkradłabym Ci podwieczorek 3:) :D
OdpowiedzUsuńŚniadanie i obiad do mnie najbardziej przemawiają.
OdpowiedzUsuńA mi podwieczorek najmniej podpasowal za to reszta wymiata!
OdpowiedzUsuńco za zdrowy jadłospis!
OdpowiedzUsuńSandicious
Owsianka brzoskwiniowa- musi być pyszna. No i ten obiadek niebo w gębie.
OdpowiedzUsuńP.S. piękna zastawa.
taką jaglankę muszę sobie zrobić, ale póki co w poniedziałek robię leczo na kilka dni
OdpowiedzUsuńa kolację chętnie bym z Tobą zjadła ;)
Dawno nie robiłam leczo :D
UsuńO rany takie fajne te dania zdrowe pyszne i chętne bym Ci je wszystkie porwała
OdpowiedzUsuńA już miałam pisać skąd świeże brzoskwinie o tej porze roku :D Obiad - GENIALNY! Bardzo, ale to bardzo smakowicie się prezentuje, koniecznie muszę zacząć dodawać mleczko koksowe do swoich podobnych dań obiadowych ;) Podwieczorek to wręcz czekoladowa uczta! :D Ja ostatnio skusiłam się na orzechy brazylijskie w surowej czekoladzie - są przepyszne! Na pewno wypróbuję inne warianty, tym bardziej, że Tesco coraz bardziej zaskakuje mnie swoim asortymentem ;P
OdpowiedzUsuńMleczko kokosowe dodaje dużo smaku chyba wszystkiemu :)
UsuńAsortyment Tesco i mi bardzo się podoba i ciągle dział ze zdrową żywością się rozwija :)
Jeszcze nigdy nie mroziłam brzoskwiń. W moim domku zwykle trafiają do słoika i są przechowywane w piwnicy. Jadłospis prezentuje się bardzo apetycznie!:)
OdpowiedzUsuńTeż "konserwowałam" brzoskwinie w słoiku i chyba jeszcze ze 2 mam :)
UsuńAniu, chcialam zapytac Cie jak pozyskiwac jod na diecie weganskiej lub wegetarianskiej. Jak sama to robisz?
OdpowiedzUsuńJem duzo warzyw kapustnych( brukselka, brokuly), unikam soli, kocham jaglanke a ona chyba zle dziala na tarczyce...
Czy moglabys doradzic jak ustrzc sie niedoborow? Myslisz, ze z wlasnej winy jedzac duzo kapustnych warzyw, jaglanki i straczkow mozna zachorowac na niedoczynnosc lub nadczynnosc tarczycy?
Z innej beczki. Jakich oliwek uzywasz, w sensie jakie i gdzie kupujesz;)) bo duzo soli ma wiekszosc...
Z gory bardzo dziekuje;) Aga; ))
Ostatnio właśnie zastanawiałam się nad tym, czy nie jem go za mało, ale jeszcze nie podjęłam kroków ku zwiększeniu spożycia. Dodaję trochę soli do potraw, piję wodę mineralną z jodem, w żywności też go trochę jest, ale muszę kiedyś głębiej się zastanowić czy nie jem go za mało. Póki co z tarczycą u mnie w porządku, ale niedobór jodu na pewno może prowadzić do jej chorób. Samo jedzenie dużej ilości kapustnych, strączków itp. wg. mnie nie prowadzi do chorób, ale na pewno zmniejszają one wchłanianie jodu.
UsuńOliwki kupuję w różnych miejscach, najbardziej lubię czarne z Biedronki. Mają dużo soli, ale czarne mniej niż zielone, dlatego mi bardziej smakują pewnie :D
Dzieki za cierpliwosc do moich pytan; ))super, o wodzie mineralnej z jodem nie pomyslalam, pijasz jakas ogolnodostepna czy jakas,,specjalna,,? Nie widzialam wod z jodem, a moze nie zwracalam uwagi jak dotad na nie;)
UsuńTeraz nie pamiętam nazwy, ale czasem kupuję taką z jodem, jak będę w Almie to zerknę jaka to jest. Zazwyczaj z wód z butelki piję Nałęczowiankę, najbardziej mi smakuje ;)
UsuńSuper jadłospis. Do grapefruita mam jedną wątpliwość i zdziwienie. Każdy to je (nawet ja), choć jest to takie gorzkie! :D Pozdrawiam i zachęcam do udziału w głosowaniu na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie on nie jest wcale gorzki, chyba że zjem jakąś błonkę :D
UsuńJejku! To jedzenie wygląda pięknie, mniam. :D
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te Twoje jadłospisy :)
OdpowiedzUsuńJa się nigdy nie zastanawiam, co zjem następnego dnia na śniadanie, bo ciągle jem to samo :P Co do obiadu - genialny. Od paru dni codziennie jem takie mieszankowe papki, tyle że mnie wzięło na ryż (napraaaaawdę długo nie jadłam). Jak smakują ziemniaki z tymi drożdżami? Pierwszy raz widzę/słyszę i się zaciekawiłam.
OdpowiedzUsuńDrożdże nadają im takiego specyficznego smaku, który ciężko opisać - niektórzy mówią, że płatki drożdżowe przypominają w smaku ser... :D
UsuńPysznie i kolorowo :-) owsianka genialna no i te mrożone brzoskwinie :-) mniam :-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że nie przepadam za grejpfrutem - za to sok uwielbiam. Pijesz tylko dwie herbaty dziennie? A wody, inne płyny? :)
OdpowiedzUsuńZależy od dnia, ale płynów ogołem to ok 1.5 - 2l. 2 herbaty to tylko w pt i weekendy, w tygodniu 1 albo wcale (mam na myśli czystka, herbaty jako takiej nie piję w tygodniu żadnej). Do tego wodę mineralną, czasem jonizowaną, jak mam czas to kakao czy kawę zbożową, a czasami jakiś sok :)
UsuńAleż mi się zachciało brzoskwiń bo obejrzeniu Twojej owsianki. Na szczęście lato jest już coraz bliżej.
OdpowiedzUsuńTwoje owsianki są naprawdę na bogato. Moje wypadają bardzo prosto, choć staram się je urozmaicać.
Proste też mają coś w sobie :)
UsuńUwielbiam Twoje jadłospisy. Wszystko wygląda tak cudownie i pysznie :)
OdpowiedzUsuńHah. :) Kocham Twoje przedobiady. :D
OdpowiedzUsuńpomocny wpis!
OdpowiedzUsuńTen wpis dał mi do myślenia.
OdpowiedzUsuń