Nie wiem jak Wy, ale ja ciągle mam mrożone dary zeszłego sezonu - co roku zamrażam za dużo letnich pyszności, zupełnie jakby zimą nie było co jeść. Obecnie wolę świeże owoce, więc resztki malin czy porzeczek poczekają do jesieni, ale z dyniowym pure postanowiłam się rozprawić już teraz. Dynię mrożę z myślą o chlebkach dyniowych i choć to dla mnie typowo jesienne wypieki, tym razem postanowiłam nadać ciastu wiosennego wyrazu, łącząc przetworzone warzywo z tegorocznymi truskawkami.
Bazę wypieku stanowiła mąka pszenna i jaglana, a dyniowe pure nadało mu cudnego koloru i wilgotności. Truskawki wzbogaciły smak, podobnie jak rodzynki, daktyle, wiórki kokosowe i migdały. Uzdrowione ciasto ładnie wyrosło, wyszło lekko słodkie, idealne nie tylko na podwieczorek, ale także na śniadanie lub kolację - samo w sobie jest bardzo smaczne, ale pysznie komponuje się także z dżemem lub masłem orzechowym ;)
Chlebek dyniowy z truskawkami, kokosem i migdałami
Składniki na 1 formę keksową:
- 1 szklanka mąki pszennej lub orkiszowej (użyłam ekologicznej, typ 1050)
- 1 szklanka mąki jaglanej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia lub sody
- 2 jajka
- 1/2 szklanki (60g) cukru trzcinowego lub kokosowego (jeśli lubicie mniej słodkie wypieki, można dodać trochę mniej)
- 1/3 szklanki (60g) oleju (użyłam kokosowego)
- 1/3 szklanki wody
- 220g dyniowego pure
- szklanka (160g) pokrojonych na mniejsze kawałki truskawek
- pół szklanki (70g) suszonych owoców (użyłam rodzynek i posiekanych daktyli)
- pół szklanki (50g) wiórków kokosowych
- pół szklanki (50g) posiekanych z grubsza migdałów
Wykonanie:
Jajka ubić z cukrem na puszystą masę, po czym dodać dyniowe pure, olej i wodę, ciągle ubijając. Do masy dodać mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia i wymieszać wszystko na niskich obrotach miksera. Na koniec dołożyć wiórki kokosowe, suszone owoce, migdały i truskawki, wymieszać wszystko łyżką i przełożyć do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec przez ok. 50 minut.
Wartość odżywcza 1 kawałka:
(przy założeniu, że pokroicie chlebek na 10 sporych kawałków)
295kcal
6,9g białka
36g węglowodanów
14,6g tłuszczów
Do porannej kawy idealne <3
OdpowiedzUsuńWyglada przepysznie,nawet nie chce sobie wyobrażać smaku bo będzie żałować ze juz cała zamrożona dynie wykorzystałam
OdpowiedzUsuńA ja mam zawsze problem z użyciem zapasów - niby mam w planach pieczenie tych chlebków zimą, a zrobiŕ z 4x, a reszta zalega :D Możesz zrobić jesienią np.z malinami :)
Usuńskradł mi serce! ;)
OdpowiedzUsuńI ja dysponuję jeszcze zeszłorocznymi, letnimi zapasami. Ale ja to z kolei początkowo sobie je żałuję :D, a bo to może przyda się do czegoś innego, wykorzystam je później, na razie mam to itd. A koniec końców w połowie czerwca orientuję się, że mam pokaźny zbiór zapasteryzowanych i zamrożonych owoców, o puree z dyni nie wspominając :D
OdpowiedzUsuńPrzepis na chlebek bardzo mi się podoba, jest moja ukochana dynia oraz świetne połączenie truskawek i kokosa, które również bardzo lubię ;)
Bo teraz cały rok są jakieś owoce, nie to co kiedyś, gdy ludzie jedli tylko sezonowe produkty, a ich przechowywanie nie było łatwe. A teraz zimą są jabłka, banany, mango, gruszki i już czasem nie wiadomo co jeść... Dżemów też mam mnóstwo, ostatnio napoczęłam ostatni brzoskwiniowy, bo on jest chyba najmniej trwały, a reszta poczeka do kolejnej zimy :))
UsuńŻe też nie mam musów dyniowych... :(
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie i tak się składa, że mam dyniowe pure w zamrażarce :) Będzie ciacho :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Cię nie zawiedzie :)
UsuńPyszny i piękny chlebuś. Ja tez mam jeszcze zamrożone zapasy 😊a tu trzeba robić miejsce na nowe.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńChlebek dyniowy kusi mnie już od baaardzo dawna. Jednak jeszcze nigdy go nie robiłam.
OdpowiedzUsuńTaki z truskawkami to nie lada wyzwanie, ale z chęcią bym się go podjęła.
Wygląda naprawdę imponująco. Przepyszny!
Pozdrawiam :)
W takim razie koniecznie musisz zrobić, gdy sezon na dyniè nadejdzie, bo to naprawdę coś pysznego i prostego w przygotowaniu :)
UsuńDoskonałe! Uwielbiam takie wypieki. Już po fakturze ciasta widzę, że jest zdecydowanie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńJa także lubię taką strukturę :)
UsuńWygląda wspaniale! Widać, że jest bardzo smaczny.
OdpowiedzUsuńMatko jaki prosty przepis upiekę jutro koniecznie !
OdpowiedzUsuńMasz super pomysły na smakowite przekąski ;)
Mam nadzieję, że i Tobie będzie smakował :)
UsuńJa dynię zasłoikowałam - jeden słoik poszedł się gonić, a reszta (chyba) przetrwała :D Tzn. jak robiłam zupę dyniową, to mus się sprawdził. Też mam mnóstwo zapasów (truskawki, jagody, jeżyny...), w słoikach jeszcze wiśnie, porzeczki, brzoskwinia (którą nie wiem, gdzie mam w piwnicy :P), maliny... A taki wypiek to super sposób na zagospodarowanie takich "resztek" :D Dyniowego chlebka nigdy nie robiłam, ale chętnie bym taki spałaszowała - zwłaszcza z masłem orzechowym <3
OdpowiedzUsuńTo bogate masz zbiory :) U mnie zostały maliny, porzeczki, truskawki, dynia, no i dżemy - śliwkowe i wiśniowo - porzeczkowe (brzoskwiniowy ostatni właśnie mam napoczęty), a do tego mnóstwo antonówek ;)
UsuńBardzo apetyczny chlebek. Moje zapasy dyni niestety już się skończyły, więc z wypróbowaniem przepisu będę musiała poczekać aż do jesieni. Mam za to jeszcze całe mnóstwo letnich owoców z minionego roku. Muszę się pośpieszyć z wyjadaniem ich.
OdpowiedzUsuńJa już nie wyjadam, mam truskawki i arbuzy, więc zapasy zostaną na kolejną zimę :)
UsuńPyszności ☺
OdpowiedzUsuńTez mam jeszcze zamrożone owoce z tamtego roku. :D
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisany i kto wie, może jeszcze dzisiaj zabiorę się do zrobienia. Mam nadzieję, że moje dyniowe puree nie zepsuło się. ;-; Niech chociaż jeden słoik będzie ocalały...
A ja mam nadzieję, że ja zrobisz, to chlebek będzie Ci smakował :)
UsuńPrezentuje się wspaniale !
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiego chlebka. Ale jestem bardzo ciekawa smaku. Musi być pewnie pyszne! Uwielbiam truskawki i kokos :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam te składniki, a chlebek wg mnke wyszedł przepyszny :)
UsuńPyszny chlebek i jak bogato "nadziany" :) Ciasta z dynią są świetne, muszę sprawdzić czy nie zostało mi gdzieś jakieś zamrożone puree z zeszłego roku :)
OdpowiedzUsuńSprawdź, bo szkoda żeby się zmarnowało ;)
UsuńSmakowicie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńCombo idealne! Oj zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńTwoje chlebki są świetne :) Można jeść je cały rok... pozwalamy xD My tam lubimy przegryzać ciasteczka korzenne do owocowych deserów :P
OdpowiedzUsuńZa Waszą zgodą będę robić je częściej :D
UsuńTo ciasto nie było korzenne, ale nie mam nic przeciwko takiej kombinacji ;)
Wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńJa to mam lody sprzed miliona lat... :( W te wakacje wyjem wszystkie i kropka!
OdpowiedzUsuńChlebek mega, ja zwykle. Mój wyglądałby jak Quasimodo, zresztą nie miałby go kto jeść.
Lodów też mam trochę, ale większość z zeszłego roku i jakoś do ich wyjadania mi nie po drodze :D Niedaleko domu odkryłam całkiem dobre lody na gałki i tam chodzimy w weekendy.
UsuńA może zaskoczyłby Cię urodą i ukazał Twój talent do piekarnictwa :)
Brzmi jak coś w stylu mojej przyjaciółki :). Muszę jej podesłać linka :).
OdpowiedzUsuńSuper przepis
OdpowiedzUsuń