piątek, 2 marca 2018

Foodbook wegetariański #160


Zima ostatnio rozpanoszyła się na dobre, a ja z niecierpliwością czekam na wiosnę. Mam już dosyć tych wszystkich warstw ubrań, bo chociaż umożliwiają mi przetrwanie, znacznie utrudniają swobodne poruszanie się. Mimo mrozów, wszędzie gdzie mogę docieram na własnych nogach, łącząc szybki marsz z rozgrzewającym joggingiem. I chociaż układ odpornościowy póki co mnie nie zawodzi, to profilaktycznie go wzmacniam m. in zdrowym jedzeniem i witaminą C. 

Uwielbiam kwaśny sok pomarańczowy - z dodatkiem soku z cytryny i właśnie witaminy C, więc zrobiłam taki eliksir do śniadania. Ostatnio często jem rano także pomarańcze (jak nie mam dojrzałego mango), bo trafiam na pyszne ekologiczne w Kauflandzie - soczyste i kwaśno słodkie. A zasadnicza część śniadania czekała na mnie w lodówce - upieczoną wcześniej owsiankę tylko odgrzałam, a do tego zrobiłam niby twarożek z tofu, jakie dostałam wczoraj w pracy od jednej pani. Obiad w większości także miałam gotowy, a na podwieczorek jadłam pyszną drożdżówkę, przez którą foodbook nie jest wegański. Na kolację zrobiłam moją ulubioną zimową mieszankę z kaszy, warzyw i mleczka kokosowego - to najlepsze, co mogłam zjeść ;)


ŚNIADANIE 
CZĘŚĆ I
  • pomarańcza i sok pomarańczowy (120 ml) z sokiem wyciśniętym z połowy cytryny i niepełną łyżeczką (ok. 4 g) sproszkowanej witaminy C

CZĘŚĆ II
  • pieczona owsianka z owocami (składała się z 50 g płatków owsianych, chlustu "mleka" kokosowego Alpro, łyżeczki wegańskiej odżywki białkowej kakaowej, łyżeczki oleju kokosowego, połowy banana, połowy jabłka, garści mrożonych porzeczek), z orzechami (pekan i laskowymi) na wierzchu (łącznie 15 g) i łyżeczką tahini
  • tofu (60 g) zblendowane z dużym świeżym daktylem i kawałkiem banana (w słoiku widać kawałek tego daktyla, bo bałam się, że całość będzie zbyt słodka)
  • surowe kakao z łyżeczką cukru kokosowego i "mlekiem" kokosowym

OBIAD
CZĘŚĆ I
  • brokułowa zupa krem (poza brokułami zawierała też ziemniaki, marchewkę, pietruszkę, cebulę, pora, seler, soczewicę i koncentrat pomidorowy) z pestkami dyni

CZĘŚĆ II
  • 2 kromki chleba z kaszy gryczanej - jedna z hummusem wymieszanym z pindżurem, druga z hummusem, oliwkami i zmielonym siemieniem lnianym wymieszanym z niełuskanymi nasionami konopii
  • ugotowane brokuły z łyżeczką oleju lnianego i pół marchewki

PODWIECZOREK
  • jabłko, drożdżówka z masłem orzechowym, syropem kokosowym i pekankami (ciasto składało się mąki orkiszowej jasnej i pełnoziarnistej, drożdży, ksylitolu, cukru, jajek i mleka sojowego - po wyrobieniu w maszynie rozwałkowałam je, posmarowałam masłem orzechowym, syropem kokosowym i wszystko zapiekłam), kostka ciemnej czekolady 71%
  • kakao surowe + czekolada karmelowa z mlekiem kokosowym i cukrem kokosowym

KOLACJA
  • kasza jaglana (50 g) ugotowana z warzywami (cebulą, marchewką, burakiem, fasolką szparagową, brukselkami i mrożonym jarmużem), koncentratem pomidorowym, mleczkiem kokosowym (50 ml), oliwkami, ciecierzycą i orzechami 
  • do tego zjadłam deser sojowy waniliowy z Lidla (jest pyszny, polecam :P)

Nie wyliczam dziś wartości odżywczych, bo za dużo widzę niejasności. Najważniejsze, że wszystko było pyszne :)

30 komentarzy:

  1. drożdżówka i do tego kawą taki mam plan śniaadniowy na jutro:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe propozycje :) ta pieczona owsianka bardzo mi się podoba i oczywiście te kanapeczki :) super

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze pysznie! Ciągle zbieram się za pieczoną owsiankę, ale zawsze jednak pada na moją nieśmiertelną jaglankę z białeczkiem i masłem orzechowym :D A tego deserku z Lidla szukałam i siebie i niestety nie było :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno nie jadłam jaglanki nie z warzywami, może dzisiaj zrobię na kolacj, ale już bez białeczka :P
      Ja mam nadzieję, że jeszcze uda mi się kupić na zapas...

      Usuń
  4. Ostatnia pełna micha jak najbardziej do mnie przemawia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Sok pomarańczowy zakwaszony cytryną to pomysł, z którego już jutro skorzystam. Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem upieczenia chleba z kaszy gryczanej. Póki co, kupuję GRYCZANINA w mojej ukochanej piekarni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie im kwaśniejszy tym lepszy :D
      Brzmi super ten chlebek :)

      Usuń
  6. Wszystkopyszne ale najchętniej podkradłabym śniadanie! Ja też faezeruje się prozdrowotną żywnością a i tak dwie osoby z grypa załatwił y mnie w pracy ... :'( wczoraj ledwo żyłem dziś już ciut lepiej ...
    Podobno przed nami ostatnie mrozy tej zimy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja póki co się trzymam, choć zarazki to wręcz widzę w powietrzu. A Tobie życzę zdrowia :)
      Mam nadzieję, że już będzie wiosna :)

      Usuń
  7. ale ta drożdżówka mnie kusi, masło orzechowe i czekolada, pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio jem mnóstwo zup-krem (miałam też brokułową :P Właśnie z soczewicą, ale bez koncentratu i ziemniaków), które obficie posypuję pestkami dyni. Ciekawy pomysł na wymieszanie hummusu z pindżurem (który uwielbiam <3). Podwieczorek przygarnęłabym w całości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam koncentrat do zup, moim zdaniem dodaje wiele smaku :) A wczoraj do zupy brokułowej dodałam jeszcze curry i mleczko kokosowe - wyszła jeszcze lepsza :)

      Usuń
  9. Narobiłaś mi smaku na drożdżówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zachwyciła mnie ta kasza jaglana z warzywami, prawdziwa misa szczęścia :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoja drożdżówa jest serduszkiem :)
    Niestety dałam się powalić niskim temperaturom. W niedzielę trzęsłam się z zimna, ale liczyłam na to, że przejdzie. Nic z tego. Tydzień w domu z kranem zamiast nosa i głową jak balon. Boję się wyjść w poniedziałek, ale już trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To życzę Ci dużo zdrowia i odporności.
      Ja wychodzić to się nie boję, ale boję się, że mój układ odpornościowy wkrótce nie wyrobi.

      Usuń
  12. Owsianka to jest coś co muszę koniecznie zrobić, już od dawna mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, owsianka to jedno z moich ulubionych rzeczy na śniadania :)

      Usuń
  13. Ta drożdżówka z masłem orzechowym musi być boska :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była - zapieczone masło orzechowe jest super, zwłaszcza w połączeniu z syropem kokosowym :)

      Usuń
  14. Wszystko wygląda niezwykle smakowicie. Najbardziej mam ochotę na tę zupkę. No i ten deser sojowy z Lidla brzmi ciekawie. Gdzie go szukać? Że na lodówkach to wiem, ale mniej więcej obok czego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On był tak bardziej z boku, koło serów żółtych na dole... Obok stały jogurty sojowe Joya. Ale wydaje mi się, że ułożenie zależy od Lidla...

      Usuń
    2. Podjadę jutro rano i będę szukać do skutku. Dziękuję :)

      Usuń
  15. podzielisz się dokładnym przepisem na drożdżówke?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam dokładnie jak je robiłam, ale mniej więcej ciasto składało się z 500 g mąk (ok. 350 g orkiszowej jasnej i reszta pełnoziarnistej), 300 ml mleka sojowego, łyżki cukru i ok. 60 g ksylitolu, 70 g masła, 2 jajek, opakowania (7 g) drożdży, połowy łyżeczki soli - masło i mleko podgrzałam i przełożyłam do maszyny do pieczenia chleba, na wierzch dodałam jajka, przesianą mąkę, cukier, sól, na koniec drożdże. Ustawiłam na program do wyrabiania ciasta na 1,5 h. Nie wiem jakby wyszło bez maszyny, bo nigdy tak nie robiłam.

      Usuń
  16. Tak jak Ty wszędzie chodzę na nogach nawet w największe mrozy. Moi znajomi się dziwią, że po prostu nie wsiądę w autobus, ale ja uwielbiam chodzić. Coś jest w tych spacerach i zdrowym jedzeniu, bo przeszłam cały sezon grypowy bez szwanku, a oni chorowali niekiedy po kilka razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim spacerom też wiele osób się dziwi :)
      Z sezonem grypowym mam tak samo - nie miałam nawet kataru, a mam kontakt z zainfekowanymi ludźmi niemal ciągle :D

      Usuń
  17. kolacja mnie niesamowicie zaciekawiła. Nigdy nie wiedziałam takiego dania ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...