Weekendy to czas, w który wiele osób ma czas na zjedzenie śniadania w spokoju. Ja się staram doceniać możliwość cieszenia się daniem w domu, a najlepiej w wygodnym łóżku. W soboty zazwyczaj jem placki, a w niedzielę do niedawna przeważnie robiłam ciekawsze kanapki. Ostatnio jednak coś mi się poprzestawiało w smaku i coraz częściej nachodzi mnie na owsianki, których mam dwie ulubione wersje na weekend. Do jednej dodaję kakao i banana, a główny element drugiej stanowi gruszka. Obydwie zagęszczam zmielonym siemieniem lnianym i nasionami chia, dzięki którym są nie tylko kleiste, ale przy okazji bogate w zdrowe tłuszcze. Wierzch wzbogacam w orzechy, masło orzechowe, tahini i suszone owoce i smakowite śniadanie gotowe. Poniżej pokażę Wam kilka moich niedzielnych śniadań, a zacznę od wspomnianej wcześniej owsianki.
Do 300 ml "mleka" roślinnego dodałam 50 g płatków owsianych, łyżeczkę nasion chia, pokrojoną małą gruszkę i pół banana. Wszystko gotowałam do zmięknięcia płatków, a na koniec dołożyłam czubatą łyżeczkę zmielonego siemienia lnianego złocistego. Pogotowałam całość jeszcze minutę, przelałam do miseczki i udekorowałam tahinką, orzechami, suszonymi figami i bananem. A do owsianki wypiłam sok pomarańczowy z witaminą C.
Powyżej widać dwie kanapki na moim domowym chlebku z kaszy gryczanej - jedna z pasztetem z soczewicy, kaszy jaglanej i marchewki, ogórkiem kiszonym i papryką, a druga z tahini, syropem kokosowym, bananem i pekankami. Do tego zjadłam pomarańczę, czekoladowy budyń jaglany oraz wypiłam sok pomarańczowy z dodatkiem witaminy C.
I na koniec kolejna owsianka - robiłam ją podobnie jak pierwszą, ale nie dodawałam gruszki, za to całego banana, czubatą łyżeczkę kakao i dwa świeże daktyle. Całość udekorowałam orzechami, suszonymi figami i ciemną czekoladą. Do tego zrobiłam "twarożek" z tofu i banana oraz wypiłam sok pomarańczowy z witaminą C.
Przez najbliższe dni na blogu nie będą pojawiać się notki, bo wyjeżdżam na wakacje, a laptopa zostawiam w domu. Inne urządzenia zabieram ze sobą, więc Wasze blogi postaram się odwiedzać na bieżąco. Będę też pewnie aktywniejsza na instagramie ;)
Owsianki i u mnie królują, choć od kilku dni przerzuciłam się na omlety w słodkich wersjach :D Dawno nie jadłam owsianki w wersji z kakao i bananem, a bardzo ją lubię, także muszę zrobić na dniach :D
OdpowiedzUsuńŻyczę udanych wakacji ;)
Taka owsianka jest jedną z moich ulubionych - banan to jeden z nielicznych owoców pasujących mi do owsianki :)
UsuńDziękuję :)
Nieustająco ślina mi cieknie na widok Twoich kanapek.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego wypoczynku:)
Dziękuję :)
UsuńWidziałam już urywki na Insta! Zazdroszczę kochana! Wygrzej kości i zbierz niesamowite wspomnienia :*
OdpowiedzUsuńNa wygrzewanie jest trochę za chłodno, ale zimno nie jest. Dziękuję :)
UsuńCudownych wakacji, odpocznij i jedz pyszności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUdanego wyjazdu i wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUdanego wyjazdu i wypoczynku ! Ja mam w czwartek egzamin więc urlop na którym jestem to żadna przyjemność ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, wracaj do nas szybko naładowana pozytywną energią !
Dziękuję :)
UsuńTobie życzę powodzenia na egzaminie :))
Ale smakołyki u Ciebie! Miłego dnia Kochana! ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńmniam! ale apetycznie!
OdpowiedzUsuńSandicious
Twoje kanapki są przecudne i bardzo apetyczne i owsianka też robi wrażenie :) udanych wakacji i naładowania baterii :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJeszcze raz życzę udanej podróży, a śniadanka pierwsza klasa :D Daaawno nie jadłam już gotowanych owsianek.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja przez wyjazd też nie i będę musiała nadrobić :D
UsuńŻyczę udanego wypoczynku i wspaniałej podróży (podglądam na Ig)!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAniu życzę Ci udanego i miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUwielbiam owsianki! Kanapki też prezentują się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku :)
Dziękuję :)
UsuńZjadłybyśmy wszystko bez słowa :D Udanych wakacji!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŻeby mi tak ktoś robił takie śniadanka :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej robić samemu - wtedy wiadomo, co w nich jest :P
UsuńChętnie bym się wprosiła do Ciebie na takie śniadanko ;)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu!!!
Dziękuję :)
UsuńOwsianka w zimowe poranki u mnie zdecydowanie wygrywa, zwłaszcza ta w wersji mocno czekoladowej :D
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku! :)
Mocno czekoladowa to jedna z moich ulubionych :)
UsuńDziękuję :)
Ostatnia owsianka wymiata :) Pomarańczę też niedawno jadłam, acz obecnie w mojej owocowej części lodówki królują mandarynki. Kupiłam w Biedrze tak kwaśne, że mordę wykręca, ale są smaczne!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wypoczynku. W te wakacje NA PEWNO pojadę nad polskie morze (kocham), choćby skały srały. Mam nadzieję, że bawisz się cudownie :)
Kwaśne jem teraz codziennie w Hiszpanii - są właśnie takie "mordkowykręcające", ale pyszne i soczyste. Najbardziej lubię te kwaśne, ale w Polsce często mają one pestki.
UsuńJa w wakacje nad polskie morze się nie nadaję, ale poza sezonem mam nadzieję, że mi się uda :)
To prawda, w jednej albo dwóch sztukach trafiłam na sporo pesteczek. Zasadziłam je i czekam, aż któraś wyrośnie, żeby Cytryn Cyprian miał towarzystwo. Jak się uda, będę sadzić pomarańczki.
UsuńUdanego urlopu Aniu ! Jak zwykle pysznie u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńja ostatnio przez ciebie wróciłam do owsianek :)
OdpowiedzUsuńOwsianki są dobre na każdą porę :)
Usuńtakie śniadania mogę wsuwać o każdej porze roku:)
OdpowiedzUsuńObserwuję insta i zazdrooooszczę! udanego wypoczynku! mam nadzieję, ze będzie tu na blogu jakaś relacja hmmm?:)
To tak jak ja ;)
UsuńChciałabym dodać relację, ale muszę przejrzeć fotki, a póki co nie mam weny do pisania i czasu :( Może w weekend jakieś natchnienie do mnie przyjdzie ;)
Może w końcu przekonam się do owsianek :D
OdpowiedzUsuńWarto próbować, na początek polecam pieczone ;)
Usuńo mamusiu co z pyszności!
OdpowiedzUsuńSandicious
Takie śniadanko to ja mogłabym mieć codziennie <3 pięknie wygląda, a to co pięknie wygląda, równie dobrze smakuje <3
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do swojego kulinarnego świata ;-) https://bitasmietanka.blogspot.com