Mniej więcej raz w tygodniu staję przed dylematem wyboru ciemnej czekolady do śniadań na najbliższe dni, a tym razem, mając na względzie myśl o napisaniu recenzji, padło na niejedzoną dotychczas Vanini 86%. W czasie Świąt przeszłam sama siebie w ilości zjedzonych cukierków (jakaś tajemna siła nie pozwalała mi się od nich odczepić), a i ciast pożarłam nie mało, więc ciemna czekolada stanowiła idealny przerywnik od obecnych na każdym kroku, świątecznych dostarczycieli cukru. Tabliczka ta spoczywała w mojej szufladzie już dość długo i uznałam, że to najwyższy czas się z nią rozprawić.
Jak popatrzyłam na skład i ujrzałam w nim kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, wiedziałam już, że nie będzie to czekolada marzeń, ale nie nastawiałam się do niej złowrogo. Kakao to zajmowało 3 miejsce składu, a na prowadzenie wysunęła się miazga kakaowa i tłuszcz kakaowy, czyli najlepsze produkty pochodzące z kakaowca. Listę składników zamknął cukier i ekstrakt z wanilii.
Czekolada była szczelnie opakowana w sreberko, którego otwarcie wyzwoliło sympatyczny aromat kakao. Niestety tabliczka okazała się złamana i to wcale nie wzdłuż wyznaczonych linii - nie wiem po co one w ogóle są, bo chęć odłamania rządka również nie dała mi równych elementów. Wzorek na kostkach był identyczny, jak ten wygrawerowany na opisywanej jakiś czas temu na blogu czekoladzie Tesco Finest Madagascan 71% i być może łączy ich producent, gdyż inna czekolada Tesco finest (o 85% zawartości kakao), którą znalazłam w czekoladowej szufladzie także pochodzi z Włoch, a i skład ma taki sam... Według opisu na opakowaniu kakao użyte do produkcji czekolady pochodzi z wyselekcjonowanych plantacji, a każdy etap produkcji jest kontrolowany.
W smaku na pierwszym miejscu poczułam kwaśność, podobną do tej, jaką czuję jedząc kruszone surowe ziarno kakaowca. Nie znika ona w czasie jedzenia, ale spodziewałam się tego, zważywszy na wysoką zawartość kakao. Czekolada rozpuszcza się dość szybko, w kremowy sposób i nie towarzyszy temu uczucie proszkowatości. Pod koniec degustacji poczułam dość silną szampańską nutę, co mnie trochę zdziwiło, bo nie nastawiałam się na żadne głębsze smaki. Przy sprawdzaniu ceny zobaczyłam na stronie Almy, że czekolada posiada silne nuty drewna i palonego ziarna kawy - niestety (a może i stety) ja się ich nie doszukałam. Czekolada okazała się bardzo smaczna i dostarczyła mi dokładnie tego czego oczekiwałam - smaku kakao z minimalną tylko ilością dosładzacza.
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
Ciemna czekolada to bez wątpienia zdrowy i wartościowy produkt i nie wyobrażam sobie mojego śniadania w pracy bez dodatku chociażby kostki. Na opakowaniu zaznaczono, że nie zawiera glutenu, w składzie nie odnajdziemy także mleka, choć producent zamieścił informację o śladowych ilościach laktozy i białka mleka. W czekoladzie dominuje kakao, w związku z czym dodatek cukru jest niewielki, więc dla wszystkich wystrzegających się węglowodanów prostych będzie to dobra przekąska ;)
Wartość odżywcza w 100g: 605kcal, 49g tłuszczu, 23,7g węglowodanów, w tym 13,9g cukru, 10,9g białka, 12,8g błonnika
Informacje dla alergików: może zawierać śladowe ilości orzechów, laktozy i białka mleka
Miejsce zakupu: Alma
Cena: 9.99zł wg. strony Almy, ale kupiłam ją w promocji, nie pamiętam po ile.
Smak kakao minimalną tylko ilością dosładzacza to coś dla mnie. Też szukam tego w czekoladach gorzkich. Akurat do śniadań rzadko je sobie dodaję, ale lubię mieć pod ręką :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńO tak, gorzka czekolada zdecydowanie jest najzdrowsza i zarazem najsmaczniejsza;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam gorzkie, co piszę Ci chyba za każdym razem przy recenzji/wspomnieniu o jakiejś ciemnej tabliczce. :D Tej chyba nie widzialam, (jest tylko w Almie? Czy gdzieś jeszcze, orientujesz się może?), ale lubię taki element kwaskowatości w gorzkich czekoladach. ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jej nigdzie indziej, ale też nie szukałam - kupiłam przypadkiem podczas zakupów w Almie...
UsuńUwielbiam gorzką czekoladę, ale tej akurat nie miałam :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gorzką czekoladę. Jadlam Vivani 92% kakao i bardzo mi smakowała - nie posiadała kwaśnego smaku a ja sama gdybym próbowała jej z zamkniętymi oczami dałabym jej max 81 :) Tej nigdzie nie widziałam i najprawdopodobniej nie zobaczę ale ciekawi mnie jej smak - lubię próbować gorzkie czekolady nawet jeśli mają w składzie kakao :)
OdpowiedzUsuńZ vivani mam takie samo odczucie :) Ciekawa jestem tej 98% - chyba niedługo przyjdzie na nią pora :D
UsuńTej 98% to jeszcze bardziej jestem ciekawa :)
Usuńjak ja kocham gorzkie czekolady, mogę jeść codziennie :) Spróbuję tej:)
OdpowiedzUsuńGorzką czekoladę z taką wysoką zawartością kakao zazwyczaj przemycam własnie do śniadań, bo na przekąski wolę jakoś tą z mniejszą. :D
OdpowiedzUsuńA u mnie to zależy - za każdym razem nachodzi mnie na inną, dlatego przeważnie mam napoczęte 3 :)
UsuńFajna,ale ostatnio jakos nie mam ochoty na gorzkie czekolady(raz mam,raz nie)a przyanjmniej nie na takie kwaskowate,tylko takie ,, z głębią,, A Vivani jeszcze nigdy nie jadlam,a chceee!
OdpowiedzUsuńOj,to Vanini,nie Vivani,ale i tak obywdie wygladaja ladnie :)
UsuńJak ją zobaczyłam to właśnie myślałam, że to Vivani :P
UsuńI kolejna marka, o której nie słyszałam, a przez Twoją recenzję będę szukać.. Uwielbiam za to blogosferę. Ciągle nowe pyszności do nabycia :)
OdpowiedzUsuńChyba życia nam nie starczy żeby wszystkiego spróbować :P
Usuńa ja słodyczy nie jadłam w święta, placków też nie:) i stwierdzam, że całkowicie mogę bez tego żyć ale gorzką czekoladę po prostu uwielbiam i raz na jakiś czas sobie pozwalam...tyle że jak już ten czas nastąpi, to to jest od razu pół tabliczki xD Po przyjeździe do Pl na pewno przyjrzę się zdrowym działom w Tesco.
OdpowiedzUsuńNie wiem tylko czy jest w moim mieście Alma ale w Piotrze i Pawle też jest chyba sporo ciekawych wynalazków:)
pozdrawiam!
Ja jem pół tabliczki na raz kilka razy w tygodniu, większa ilość przestaje mi smakować :D
UsuńBardzo cienię fakt, że napisali, że produkt zawiera substancje, które mogą wywołać reakcje uczuleniowe u niektórych.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za czekoladami gorzkimi, ale uwielbiam ich zapach. Wprost mnie powala. Dobrze czasami do jakiś produktów dodać odrobinę czekolady włąsnie dla tego aromatu i smaku.
Wypisanie najpowszechniejszych alergenów na na etykiecie to obowiązek wszystkich producentów żywności :)
UsuńTo prawda - czekolada ma niesamowity aromat :)
Bardzo rzadko byłam w Almie stąd też nie miałam pojęcia o tej czekoladzie. Na razie mam spore zapasy, ale być może kiedyś dane mi będzie ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńGdyby była mleczna, mogłaby być idealna ;) Chyba muszę zacząć próbować zastępować słodkie czekolady tymi gorzkimi i w końcu się do nich przekonać ;)
OdpowiedzUsuńMęczą też mam, ma chyba 49% kakao :)
UsuńDo ciemnych czekolad, podobnie jak do innych produktów, trzeba dojrzeć :)
Jeśli kiedyś bozia da szanse jej spróbować - spróbuję. Natomiast namiętnie szukać nie będę :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma ładne ! I to bardzo :)
Nie znoszę jak mi się tak łamią czekolady :/ Kuszą mnie jej kostki, pięknie wygladają.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Vivani ale po chwil spostrzegłam, że opakowanie jest inne :D Tej marki nie widziałam jeszcze w żadnym sklepie, i przypuszczam, że raczej nie uda mi się jej kupić.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich gorzkie czekolady :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich gorzkie czekolady :-)
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy tej czekolady :) Ale uwielbiam ten kwaskowaty posmak w gorzkich czekoladach, świetnie podbija goryczkę.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam też ziaren surowego kakao, jestem ciekawa smaku :)
Spróbuj koniecznie ;) Ja najbardziej lubię surowe kakao sproszkowane :)
UsuńA to nie jest to samo co typowe DecoMorreno, prawda?
UsuńNie, surowe kakao jest przetwarzane w znacznie niższych temperaturach, dzięki czemu zachowuje więcej składników odżywczych :)
UsuńCzekolada jak najbardziej byle by nie była za gorzka
OdpowiedzUsuńTo ta by Ci mogła nie zasmakować :D
UsuńOstatnio jadłam czekoladę z Madagaskaru. Była w niej wanilia - nie czułam. Miała łamać się wzdłuż rządków - łamała się, jak chciała. Wstępne przeżycia mamy więc podobne :P Ach, no i ozdoba kostek BARDZO podobna.
OdpowiedzUsuńA jaka to była czekolada ?
UsuńWait for it :P
Usuń:)
Usuńoooo zjadłabym taką.. jak będę w Almie to się rozejrzę za nią :)
OdpowiedzUsuńCiekawa, nigdy jej wcześniej nie widziałam, albo widziałam a nie zwróciłam uwagi :P Zapowiada się pysznie :) Bardzo lubię gorzkie czekolady, chyba tylko te ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie, ale gorzkie najbardziej :)
UsuńHmm nie brzmi zbyt powalająco, nie przepadam za zbytnią kwaśnością w czekoladzie. Ofc. zależy, jaki charakter ma, no ale i tak nie przepadam xd Chociaż nie powiem żeby nigdy mnie nie kusiła, bardzo podoba mi się opakowanie (ta czer..brąz..bordo :D!) i nawet ostatni były Vivani na przecenie, ale niestety w mojej Almie tylko mleczne :c
OdpowiedzUsuńW mojej Almie niestety nie ma Vivani, ale w pobliskim sklepie jest dość bogaty wybór :) Choć pewnie miałaś na myśli Vanini :D
UsuńNo znowu xD Oczywiście Vanini :)
UsuńTo coś dla mnie - gorzkie czekolady są najlepsze !
OdpowiedzUsuńCiągle czytamy Vivani a nie Vanini :D
OdpowiedzUsuńKurczę, ta nuta szampańska nas trochę odstrasza bo nie lubimy jej w czekoladach i pralinkach :/ Aha i my też pożarłyśmy zdecydowanie za dużo słodyczy xD
Ta nuta może istnieje tylko w mojej wyobraźni ,a na pewno nie jest to dominujący smak :)
UsuńPo to są święta - trzeba uzupełnić cukier na niepewne czasy :D
O tej marce czekolady nie słyszałam. Gorzkie są bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tego kakao w proszku... To może producent ten sam, co dla Tesco?
OdpowiedzUsuńTak mi się właśnie wydaje...
UsuńJakos nie moge sie przekonac do gorzkiej :)
OdpowiedzUsuńwiesz jaki mi sie nasuwa wniosek... dobrze, ze juz po swietach
Z jednej strony tak, ale święta to zawsze trochę wolnego :P
UsuńAniu, chcialam zapytac Cie o cos niezwiazanego z postem, bardzo lubie na sniadanie rozne kremy, wieczor miksuke awokado, banana, kakao, otreby, orzechy i wkladam na noc do lodowki. Spotkalam sie z opinia, ze taki krem jest nic nie wart, bo owoce zawieraja antyoksydanty i trzeba je jesc na swiezo a ekakowanie w lodowce wszystko ,, zabije,,, czy myslisz, ze to prawda, znaczy ze lepiej rano na swiezo wszystko miksowac? Chodzi mi tez o inne owoce, no kadza jaglana z bananem, czy truskawkami, czy szpinak z czyms tam ;)) hmm... AGA
OdpowiedzUsuńZawsze lepiej miksować na świeżo, ale myślę, że część witamin przetrwa nocleg w lodówce i jak rano nie masz czasu to lepiej zrobić wieczorem i rano mieć gotowe śniadanie :) Choć zmiksowanie kilku składników nie zabiera wiele czasu, a taki krem zrobiony rano na pewno będzie bardziej wartościowy :)
UsuńAniu ile wazy 1 caly orzech wloski bez lupiny? Nie mam wagi a Ty czesto je jadasz, moze wiesz? Mam takie domowe duze dosyc;))))
OdpowiedzUsuńZależy jakich rozmiarów, ale z tego co pamiętam to 1 orzech pochodzący ze wsi mojej babci, wydobyty z łupinki waży 5g. Jak chcesz jutro mogę zważyć 1 kupnego już wyłuskanego :)
UsuńBardzo dziekuje;)) moje orzechy tez sa swojskie z dzialki;) mysle, ze podobnych rozmiarow do Twoich na zdjeciach, jak 5 g to ok, nie klopocz sie z wazeniem ;)) dziekuje;)
UsuńUwielbiam gorzkie łakocie ☺ zawsze wybieram bakalie w gorzkiej czekoladzie, no i ubolewam nad faktem, że taki mały jest wybór słodyczy w deserowej czekoladzie :( jak byłam mała potrafiłam wsunąć tabliczkę gorzkiej naraz, wolałam duplo w deserowej czekoladzie itp. Czym zadziwialam wszystkich wkoło, dziecko woli gorzkie nie mleczne ?! No jak to :P kupiłam wczoraj w tesco czeko z tukanem na opakowaniu którą recenzowalas i jeszcze 85% w czerwonym kartoniku. Próbowałas ją już może?
OdpowiedzUsuńNajpyszniejsze są owoce w surowej czekoladzie SuroVital, próbowałaś ? :)
UsuńMoja 2,5 letnia bratanica je gorzkie czekolady, 90+ i taka ją zadowala w takim samym stopniu co kinderki :)
Tą w czerwonym kartoniku jadłam, pisałam chyba o niej w którychś z ulubieńców, była bardzo dobra z tego co pamiętam :)
Pewnue uwielbiam morwę, banany i rodzynki, ale orzechami też nie pogardzę ;) kurcze nie wiem jak mi ten fakt o czekoladzie czerwonej mógł umknąć zaraz przejrze Twój blog jeszcze raz :D
UsuńTrochę nie w temacie, ale chciałam spytać jakie proporcje stosujesz przy przygotowywaniu chia puddingu? pisałaś gdzieś kiedyś że łyżeczka do mleka roślinnego, ale ile mleka?
UsuńOgolnie daję łyżkę chia i ok.50ml mleka, a do tego łyżeczkę syropu klonowego lub miodu :) Najlepszy jest z mlekiem kokosowym, ale ono jest dosyć gęste, więc wtedy dolewam trochę wody :)
UsuńDzięki, wypróbuję;) a długo to się ma moczyć ?
UsuńJa zalewam ze 2h wcześniej, ale po kilkunastu minutach powinno być gotowe. Chia mięknie dosyć szybko :)
UsuńSuper wypróbuje w weekend w pracy nir mam kiedy bawić się w przygotowywanie II śniadania :( zjadam więc jogurt naturalny, dwa wielkie jabłka i zapycham to kilkoma migdałami z chrupkami zbożowymi z 10g i 2 łyżeczki surowego ziarna kakao. Szybko, prosto i smacznie :D
UsuńBrzmi bardzo smacznie :)
UsuńJa jem śniadania w tym stylu w dni pracujące- właśnie jogurt z dodatkami (płatkami owsianymi, orzechami, rodzynkami, surowym kakao itp.:))
W Almie jest promocja na czekolady SuroVital! Cena bardzo okazyjna !!! Zrobiłam zapas klasycznej i na próbę wzięłam wiśnie acai. Niestety owoce w czekoladzie na ofertę specjalną się nie załapały ... o_O
OdpowiedzUsuńWidziałam gazetkę i nawet nie wiesz jak jestem zła, że nie zdążę dziś iść do Almy (liczę że wstapię do Biedry :P), ale mam nadzieję, że we wtorek jeszcze je spotkam...
UsuńTrzymam kciuki. Nabyłam też pierwszy raz smak gorzka z morwą i cappuccino ?! Nigdy takiej wcześniej spotkałam o_O
UsuńMam ten smak w szufladzie i czeka :D
UsuńJa w ogóle nie lubię czekolady, ani gorzkiej ani mlecznej, nigdy nie lubiłam... W dzieciństwie cierpiałam, kiedy mi dawano czeklę, a ja z grzeczności udawałam że mi smakuje! Bo ludzie są pewni że każde dziecko kocha czekolady :-(. Jedyna, którą mogę zjeśc, to Lindt gorzka z papryką chili :D
OdpowiedzUsuńJa w dzieciństwie lubiłam tylko kinderki, potem miałam fazę na białą, ale czekolada to nie było moje ulubione jedzenie i prawdę mówiąc też za nią nie przepadałam, więc Cię rozumiem ;)
UsuńA Lindt z chilli mi niezbyt smakuje :D
Ja też się przez Święta tak słodyczy najadłam, że teraz nie mogę patrzeć na nic słodkiego. Mimo, że nadchodzi weekend (a od kilku tygodniu staram się jeść słodycze tylko w weekendy), nadal nie chce mi się słodyczy.
OdpowiedzUsuńA ja niestety ciągle mogę patrzeć :P
UsuńTeż staram się jeść słodycze w weekendy tylko, ale zwykle wychodzi tak, że w tygodniu jem te mniej niezdrowe :D
Czasami fajnie sobie schrupać kawałek gorzkiej czekolady. Muszę spróbować tą Vanini. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń