Już jutro Wigilia, a ja ciągle nie czuję świątecznej atmosfery i chyba po prostu za wiele oczekuję :D Może gdyby spadł śnieg, albo jak bym ustroiła dom w świąteczne ozdoby byłoby łatwiej, ale jakoś nie cieszą mnie choinki, łańcuchy, światełka i wynurzające się zewsząd mikołaje, choć po udekorowanych galeriach handlowych bardzo lubię chodzić. Poza tym, grudzień jest moim ulubionym zimowym miesiącem i jak się skończy, to pozostaje mi czekać już tylko na wiosnę :)
A dzisiaj pochłonęły mnie świąteczne przygotowania i uzupełnianie deficytów prezentowych i póki co jestem na dobrej drodze do wyrobienia się ze wszystkim :) Na myślenie o jedzeniu miałam niewiele czasu, na szczęście w lodówce czekały bardzo smaczne resztki z tygodnia. A przez świąteczny wypiek mojej mamy jadłospis nie jest wegański, bo musiałam spróbować pieczonego wczoraj makowca. Robiliśmy także sałatkę, więc pożarłszy część na kolację, po raz kolejny pochłonęłam trochę białka zwierzęcego. A wszystko co jadłam, zobaczycie poniżej.
Przed śniadaniem standardowo wypiłam mieszankę złożoną z wody, soku z połowy pomarańczy, soku z połowy cytryny, łyżeczki miodu i 3/4 łyżeczki witaminy C. Mieszankę możecie zobaczyć w poprzednim fotomenu, dziś nie chciało mi się już robić zdjęcia ;)
Przed śniadaniem standardowo wypiłam mieszankę złożoną z wody, soku z połowy pomarańczy, soku z połowy cytryny, łyżeczki miodu i 3/4 łyżeczki witaminy C. Mieszankę możecie zobaczyć w poprzednim fotomenu, dziś nie chciało mi się już robić zdjęcia ;)
ŚNIADANIE
- placki buraczano bananowe (zrobione z 30g płatków owsianych i 20g nasion amarantusa zmielonych na mąkę, połowy dużego banana, średniego buraka, łyżeczki oleju kokosowego, łyżeczki siemienia lnianego, ok. 100ml mleka ryżowego) z dodatkiem suszonej figi, łyżki suszonych miechunek, orzechów (włoskich i laskowych) wcześniej namoczonych - łącznie 15g i kostki (10g) ciemnej czekolady
- czystek
- jak smażyłam placki zjadłam pół szarej renety
OBIAD
- ryż basmati (50g) ugotowany z zielonym groszkiem, odgrzane w mikrofalówce, wcześniej ugotowane na parze warzywa (brokuły, kalafior, fasolka szparagowa, brukselki), 3 małe, upieczone topinamburki z łyżką hummusu, łyżeczką tahini i kilkoma orzechami ziemnymi (10g)
- resztka (ok. 1/4) mango i pół szarej renety
PODWIECZOREK
Nie liczyłam dzisiaj wartości odżywczych, bo kaloryczności makowca czy sałatki nie da się jednoznacznie oszacować, poza tym miałam sporo innych rzeczy do zrobienia.
- kawałek makowca (biszkopt zrobiony z mąki pszennej, jajek, cukru i oleju przełożony masą makową zrobioną z maku, masła, cukru, jajek, olejku migdałowego i łyżki mąki ziemniaczanej), 2 pierniczki z tego przepisu - jeden z ciemną czekoladą i nerkowcami, drugi bez niczego, kilka puffinsowych winogron
- ligol
- czystek
KOLACJA
- sałatka jarzynowa (zrobiona z jajek, marchewek, pietruszek, selera, groszku zielonego, ogórków kiszonych, jabłek, pora i niewielkiej ilości majonezu), 2 kromki chleba żytniego - jedna z tahini i miodem, a druga podgrzana w tosterze bez niczego, pół marchewki
- surówka z eko kapusty kiszonej, połowy szarej renety, połowy marchewki i soku z cytryny z orzechami laskowymi
- rumianek
Nie liczyłam dzisiaj wartości odżywczych, bo kaloryczności makowca czy sałatki nie da się jednoznacznie oszacować, poza tym miałam sporo innych rzeczy do zrobienia.
Na koniec chciałabym życzyć wszystkim czytelnikom mojego bloga szczęśliwych, radosnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia, pełnych smakowitych potraw i trafionych prezentów. Aby ten czas udało Wam się spędzić w miłej atmosferze i w przyjemny sposób oderwać od codzienności :)
Pyszności! Wspaniałych Świąt! 🎄 🎁 🌟
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCałkiem smaczny dzień :) Radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBrakuje mi tego śniegu ale już przywykłam do Świąt bez białego puchu.. szkoda... atmosfera jakoś też mi się nie udziela... Dzisiaj również pomagałam w przygotowaniach i nawet nie miałam czasu o pomyśleniu o świątecznej atmosferze...
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój jadłospis, zdjęcia, ogólnie cały blog. Twoja mama przygotowała apetycznego makowca - ja dzisiaj z mamą robiłam drożdżowe zawijane tak zwane strucle drożdżowe. Raz mama zrobila makowca na kruchym spodzie, ale takiego biszkoptowego nie jadłam... wygląda jak torcik ;) Do tego te apetyczne pierniczki... pysznie
Ostatnio mam faze na tahini... ciemne MONKI bardzo mi posmakowało i już sama nie wiem, czy wolę jasne, czy ciemne ;) One są różne i oba pyszne - bez żadnych dodatków ;) Dawno nie jadłam sałatki jarzynowej....
Dziękuję za piękne życzenia. Spokojnych i radonych Świąt - niech to będzie piękny czas. Mam nadzieję, ze mimo wszystko poczujesz te atmosferę Świąt :)
Może jutro, podczas Wigilii nam się udzieli świąteczna atmosfera :)
UsuńTo się cieszę :) A te strucle na pewno są pyszne, u nas się takich nie robi i makowiec jedynie właśnie w takiej formie torciku :)
Z MONKI jadłam chyba tylko jasne i już nawet średnio pamiętam smak, ale kupię przy najbliższej okazji obydwa :)
Dziękuję :)
Oby... czas pokaże...
UsuńPyszne jeśli lubi się mak, chociaż jak człowiek głodny to zje i makowca, nawet jeśli nie przepada za makiem :) To u Was tak na prawdę świątecznie - torciki zawsze kojarzyły mi się i chyba będą kojarzyć z miłymi uroczystościami :)
Jasnego tahini MONKI nie jadłam ale ciemne ma intensywniejszy smak - tutaj wyraźniej czuć taki dobrze przypieczony sezam (dla kogoś to moze być spalony). Ja lubię gorzki smak, więc ta delikatna aczkolwiek wyczuwalna gorycz mi nie przeszkadza - według mnie nie gryzie w zęby, ale nie każdemu będzie odpowiadać ;)
Spokojnej nocy i wspaniałych Świąt :)
No ja to głodu jako takiego nie czuję raczej, więc ciężko mi się nim kierować przy wyborze ciast :D A ciasta lubię wszystkie, jeśli tylko nie mają masy maślanej, alkoholu w składzie i nie jem tych z galaretką.
UsuńSpróbować nie zaszkodzi, ale czuję, że polubię obydwa :)
Za galaretką i alkoholem również nigdy nie przepadałam. Ciasto ma być smaczne :)
UsuńRównież tak myślę :)
Placuszków buraczanych (a nawet buraczano-bananowych) nie jadłam nigdy. Dla mnie to zupełna nowość. Ale kolorek podziwiam. Po prostu obłędnie się prezentują, a wierzę, że i smakują świetnie!
OdpowiedzUsuńNa sałatkę jarzynową narobiłaś mi ochoty.
Piękne życzenia.
Ja też chciałam życzyć wspaniałej, świątecznej atmosfery, mocy prezentów i pyszności na stole :)
Niech te Święta Bożego Narodzenia będą magiczne, rodzinne, pełne życzliwych osób.
Pozdrawiam :)
Musisz kiedyś spróbować, są naprawdę smaczne :)
UsuńDziękuję :)
Jakie pyszności :). Również życzę zdrowych i pogodnych świąt Kochana :).
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSame smakowite dania :)
OdpowiedzUsuńJejciu, mam taką fazę na mak, że bym chyba cały ten makowiec pożarła. Nie przeszkadzałaby mi nawet biała mąka i cukier, z których ogólnie nie korzystam xD
OdpowiedzUsuńRadosnych i rodzinnych Świąt kochana :*
Dziękuję :))
UsuńWszystkie posiłki wyglądają pysznie :) Wesołych Świąt i dla Ciebie, Aniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMakowca bym zjadła, nawet z tymi jajami, bo wygląda super! Pochwal mamę ode mnie :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście poczułam tą atmosferę wraz z ubraniem choinki i zabraniem się za ''totalne sprzątanie'' mojej ''smoczej jamy'' (pokoju :P).
Ja również lubię grudzień najbardziej, a najmniej chyba styczeń i luty, brrry!
Co do galerii handlowych to ja też kocham jak sa tak pięknie ubrane! Te wszystkie świecidełka i ozdoby...to samo tyczy się ulic :) Widziałaś jak pięknie wygląda teraz Piotrkowska?
No i Kochana! Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze! Pysznego jedzenia, bogatego mikołaja i wiele uśmiechy, który jest taki ważny :) Śmiechu co nie miara, pięknych kolęd i jeszcze raz wszystkiego naj!
Pewnie sama przeczyta Twoją pochwałę, bo jakiś czas temu wyszpiegowała mojego bloga :D
UsuńJa dzisiaj sprzątałam moją smoczą jamę :P
Niestety, nie dotarłam na Piotrkowską tej zimy ;/ Do Łodzi teraz jeżdżę tylko do szpitala, a potem zaglądam do manu, ale przy najbliższej okazji postatam się tam zajść :)
Dziękuję :))
te placuszki mnie zaciekawiły jeszcze siemię lniane w tym - wow.
OdpowiedzUsuńTobie też życzę by ten wyjątkowy czas był jeszcze wspanialszy niż sobie wymarzysz :***
Dziękuję :)
UsuńŚwietny jadłospis. Mogłabyś mi powiedzieć jak smakuje topinambur? Bo mam w planach jego kupienie, ale chciałbym bardzo wiedzieć od innych jakie oni mają odczucia smakowe z nim związane. A co do świąt to dziękuję za życzenia i oczywiście wzajemnie Aniu! Wesołych Świąt! Pozdrawiam i również zapraszam do mnie na plebiscyt. :) :)
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć, ale jak dla mnie jest smaczny. Smakuje trochę jak ziemniak, ma też coś ze słonecznika :)
UsuńDziękuję :))
No nie wierzę, a ja tu już się przygotowywałam by napisać ,,a nie mówiłam, że w końcu poczujesz świąteczną atmosferę"! xD Mam nadzieję, że jednak cieszysz się z tych świątecznych dni :) Połączenie banana i buraka bardzo inspirujące i pewnie równie smaczne! Widzę zdolności kulinarne po mamie ^^ Wesołych Świąt Aniu! Niech ta świąteczna magia zagości w Twoim serduszku :)
OdpowiedzUsuńZe świątecznych dni się cieszę ;)
UsuńDziękuję :)
Przyznam szczerze, że wczoraj czekałam z niecierpliwością na ten wpis - zasnęłam, więc czytam rano :-)
OdpowiedzUsuńTeż nie czuję świątecznej atmosfery, ale to pewnie dlatego, że nie brałam udziału w przygotowaniach. Zresztą i tak tych pyszności nie spróbuję, bo miałam wczoraj operację gardła i przełykanie czegokolwiek strasznie boli :-( Ale oglądanie Twoich posiłków choć trochę poprawia mi humor :-)
Aniu, choć nie znam Cię osobiście, życzę Ci wiele spokoju, uśmiechu i wypoczynku w te Święta. Przekaż życzenia także Rodzinie.
Wesołych Świąt!
To życzę Ci dużo zdrowia i aby gardło szybko doszło do pełni sił :)
UsuńDziękuję :)
cudownych świąt:)
OdpowiedzUsuńJa prezenty pakowałam wczoraj, na szczęście deficytów nie było i nie musiałam po nic biec. Świątecznej atmosfery też nie czuję, do mamy idę pewnie koło 15:00. Teraz siedzę w dresie i zabieram się za recenzje dwóch książek. Dzień jak co dzień, tylko ze świadomością, że wieczorem trzeba wyjść i trzeba/można napchać się, po czym umrzeć. Ratuje mnie myśl, że zaleję to winem i jakoś pójdzie, nawet kosztem lekkich perturbacji żołądkowych w dniu jutrzejszym.
OdpowiedzUsuńWesołych i spełnienia marzeń. Może któreś spełni się, gdy otworzysz podchoinkowe pudło ;)
W tym roku moją siostrę ogarnął jakiś szał pakowania prezentów, więc większość spakowała ona (dla rodziców kupowałyśmy razem) :D
UsuńNo to życzę Ci, aby to czym sie będziesz napychać było smaczne i żeby żołądek jednak był dzielny :)
Dziękuję :) Wiem co jest w moich pudłach (sama to kupowałam), więc niespodzianek nie oczekuję :D
Jak minie świąteczna jedzeniowa gorączka, to sobie upichcę takie placki z buraczkiem :) Makowiec wygląda super, a z próbowaniem - wiem, co czujesz, mamie się nie odmawia :D Wczoraj jak przyjechałam, to wszystkiego musiałam spróbować ("No ale farsz do pierogów to mi wyszedł super. Musisz spróbować, nie przepuszczę Ci!") - i tak prawie ze wszystkimi potrawami xD Oj jak ta mama za mną tęskni :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci magicznych i radosnych Świąt, przeżytych z dziecinną ekscytacją oraz udanego odpoczynku. Dziękuję Ci, że jesteś - za każdą wiadomość i słowa wsparcia :)
A kartka doszła? Czy Poczta znowu nawaliła? :(
Ja także dziękuję Ci za wszystkie maile i życzę wesołych, szczęśliwych i zdrowych Świąt, bez żadnych smutnych niespodzianek :)
UsuńDoszła, wysłałam wczoraj maila m.in z podziekowaniami, nie dotarł ?
Nie, nic nie doszło :(
UsuńU mnie w wysłanych jest, ale wysłałam jeszcze raz przed chwilą...
UsuńJuż mam :)
UsuńTobie również kochana wesołych, spokojnych i odpoczynku od pracy i innych obowiązków <3 Menu jak zwykle cudowne, ten makowiec i pierniki już nadały ten cudowny świąteczny klimat :D I sałatkę jarzynową też właśnie robiliśmy :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńWesołych spokojnych i smacznych świąt życzę :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńsame dobrocie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak smakują :)
OdpowiedzUsuńJa troszkę spóźniona, ale mam nadzieję, że Święta przemijają Tobie i Twoim bliskim w cudownej atmosferze! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo inspirujące są te Twoje jadłospisy. Cichaczem z nich próbuję korzystać :-) Już po świętach, u mnie było nawet fajnie, mimo, że często stąpaliśmy po kruchym lodzie ;-) Mam nadzieję, że również miałaś przyjemne święta.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że notki Cię inspirują :)
UsuńMoje Święta były całkiem przyjemne, dziękuję :)
Mam nadzieję, że święta byly udane :)
OdpowiedzUsuńNie zdążylam zlożyć Ci życzeń, ale poprawię się przed Nowym Rokiem :)
Tak, były udane, dziękuję :)
UsuńJako, że chwilowo nie mogę patrzeć na słodkości, to moje serce podbił obiadek. Pyszności!:D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!:)
sałatkę jarzynową ubóstwiam! :D
OdpowiedzUsuń