Zapowiedzi syberyjskich mrozów nie nastrajają optymistycznie, ale trzeba jakoś żyć i pocieszać się dobrym jedzonkiem, a tego mi dzisiaj nie brakowało. Na śniadanie zrobiłam bananowo buraczane placki, wzbogacone w wiele dodatków, a towarzyszyło im pyszne mango. Ostatnio mam szczęście do tych owoców i trafiam na dojrzałe, idealnie słodkie i nie włókniste. Na obiad upiekłam zapiekankę pełną warzyw, a przy okazji wrzuciłam do piekarnika jabłko pod orzechową kruszonką i tym sposobem powstał smakowity podwieczorek. Towarzyszył mu jogurt kokosowy, od niedawna dostępny w Lidlu - jeśli jeszcze go nie próbowaliście to polecam. Na kolację zjadłam kanapki na domowym gryczanym chlebie, a dopełnił je czekoladowy budyń.
- placki owsiane z bananem i burakiem (zrobione z 30 g zmielonych na mąkę płatków owsianych, 20 g mąki z pestek dyni, łyżeczki oleju kokosowego, 50 ml "mleka" sojowego, łyżeczki zmielonego siemienia lnianego (+ woda do konsystencji gluta), łyżeczki kakao, łyżeczki wegańskiej odżywki białkowej kakaowej, połowy banana i połowy upieczonego buraka) z dodatkiem orzechów (pekan i włoskich - łącznie 10 g), pół dużego mango
- sok pomarańczowy (130 ml) z dodatkiem wody, soku z połowy cytryny i 3 g witaminy C w proszku
- kawa zbożowa z dodatkiem kakao, łyżeczki cukru kokosowego, chlustu syropu kokosowego i 100 ml "mleka" sojowego
OBIAD (475 kcal)
- makaron (30 g z grochu i 20 g kukurydzianego) zapiekany z warzywami (brukselkami, marchewką, pietruszką, cebulą, brokułami i papryką) w sosie pomidorowym (koncentrat pomidorowy + przecier pomidorowy) + orzechy laskowe (15 g) i łyżka płatków drożdżowych
- herbata roiboos z granatem
PODWIECZOREK (615 kcal)
- jabłko zapiekane pod orzechową kruszonką (kruszonka składała się z 30 g płatków owsianych rozdrobnionych, 20 g mąki z orzechów ziemnych, łyżeczki masła orzechowego i łyżeczki syropu kokosowego)
- jogurt kokosowy (160 g), pół szarej renety
- herbata roiboos z granatem
KOLACJA (570 kcal)
Poza tym wypiłam dzisiaj ok. litr wody mineralnej, szklankę wody z sokiem z cytryny i koncentratem probiotycznym i wzięłam 2.500 IU witaminy D3 z K2
- chleb z kaszy gryczanej (na tę porcję przypadło ok. 45 g kaszy gryczanej niepalonej) - jeden kawałek z domowym pasztetem z soczewicy, kaszy jaglanej i marchewki i z kupnym pasztetem jaglanym z orzechami, ogórkiem kiszonym i papryką, drugi z awokado, koncentratem pomidorowym, ogórkiem i papryką
- odgrzane w mikrofalówce brokuły i fasolka szparagowa
- budyń czekoladowy (składał się z 200 ml "mleka" sojowego, 100 ml wody, łyżeczki cukru kokosowego, proszku budyniowego jaglanego i jakiegoś z czekoladą, ale zostało ich tylko 20 g i nie zagęściły należycie całości, więc dodałam jeszcze łyżeczkę mielonego siemienia lnianego i łyżeczkę chia, ale niewiele to pomogło)
- herbata roiboos z granatem
Poza tym wypiłam dzisiaj ok. litr wody mineralnej, szklankę wody z sokiem z cytryny i koncentratem probiotycznym i wzięłam 2.500 IU witaminy D3 z K2
RAZEM: 2420 kcal
BIAŁKO: 81 g
WĘGLOWODANY: 345 g
TŁUSZCZ: 88,5 g
WG. CRONOMETER.COM
i te jabłko pod kruszonką, u mnie sypie śnieg, pasowałoby idealnie na późną kolację :)
OdpowiedzUsuńMam ten jogurt w lodówce, ale jeszcze nie jadłam, chyba jutro będę próbować :)
Ciekawe czy Ci zasmakuje tak jak mi ;)
UsuńMuszę niebawem zjeść takie wspaniałe mango.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na ten słoneczny owoc.
Wszystko piękne, smaczne, zdrowe.
Pozdrawiam :)
Ja ostatnio jem codziennie, wszystkie są idealne i właśnie kojarzą mi się z latem ;)
Usuńno to mam smaka na mango <3
OdpowiedzUsuńZapiekanka makaronowa wygląda baaaardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńObiad i podwieczorek po prostu obłędne :D
OdpowiedzUsuńmniam...placuszki na śniadanie są świetne - podoba mi się dodatek buraka :)
OdpowiedzUsuńBoskie jedzonko :) placuszki z bananem już robiłam ale z burakiem to jeszcze nie :) i te kanapeczki na kolację rewelacyjnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńBuraka do placków polecam, zwłaszcza w zestawieniu z bananem ;)
UsuńChętnie wprosiłabym się na taką zapiekankę. Bardzo lubię tego typu potrawy. A jogurt kupuję już chyba drugi tydzień. Za każdym razem sobie o nim przypominam, gdy wrócę do domu.
OdpowiedzUsuńTo ja chodzę do Lidla głównie z myślą o jogurtach ostatnio :D
UsuńDawno nie jadłam już pieczonego jabłka - czas najwyższy to nadrobić :D Placuchy wyglądają mega apetycznie, a i obiad prezentuje się świetnie (uwielbiam zapiekanki warzywno-makaronowe). Ciekawy jest ten makaron z grochu - chcę właśnie dorwać strączkowy makaron, ale nigdzie nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńKupiłam w Rossmannie, a wcześniej w Lidlu. W Rossmannie znalazłam też ciecierzycowy, a z tych nie strączkowych chyba jeszcze z amarantusa i komosy.
UsuńO kurczę, to w Rossmannie nie widziałam. Sprawdzę - dzięki :D
UsuńJa też nie widziałam, dopóki nie znalazłam na takim zbiorczym stanowisku, więc pewnie są gdzieś poukładane normalnie...
UsuńWszystko wygląda tak pysznie, a najbardziej ta zapiekanka z warzywami :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne dania, uwielbiam mango, więc Twoje śniadanie zjadłabym z wielką chęcią :)
OdpowiedzUsuńMmm same pyszności <3
OdpowiedzUsuńO, bardzo chętnie bym zjadła taką zapiekankę makaronową ;D Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam takie danie, a prezentuje się bardzo pysznie :)
OdpowiedzUsuńŚniadanko i podwieczorek również bardzo fajne :D
Ja też dawno nie jadłam, dlatego w końcu zrobiłam ;)
UsuńNic mi nie mów o tych mrozach :( Ja już zamarzam, a jak słyszę o tych temperaturach oscylujących w granicach -15 stopni to aż mnie gdzieś boli! :(
OdpowiedzUsuńCo do jedzonka to jest pysznie! Strasznie podobają mi się te placuszki i chyba będe musiała podobne odtworzyć. Ja niestety mam pecha do mango, bo kupiłam ostatnio 3 i każde było zgniłe w środku :/
Ja póki co sobie radzę. Wyjęłam cieplusie śniegowce i muszę poszukać narciarskich rękawiczek na ten tydzień. Ostatnio pół drogi z zimna musiałam biec, więc nie wiem, co to będzie w najbliższym tygodniu, gdy będzie jeszcze mroźniej...
UsuńOstatnio kupuję w Tesco. Są takie widocznie dojrzałe, żółto pomarańczowe na wierzchu. Ale na zgniłe też kilka razy trafiłam niestety, ale to raczej były z zieloną skórką ;/
Śniadanko wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńO, proszę, mango. Ostatnio wszędzie było na promocji, tak mnie kusiło, ale wszędzie twarde i nie wzięłam. I tak patrząc jak pięknie kontrastuje w Twoim śniadaniu, aż żałuję :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ostatnio kupuję mango od razu miękkie, więc większa nadzieja, że w środku będzie ok ;)
UsuńObiad poprostu majstersztyk ! Zjadłabym taki z chęcią i poprosiła o dokładkę ! Dawno nie jadłam zapiekanki makaronowej a od dłuższego czasu już mi się marzy :/ nie słyszałam o takim makaronie strączkowym koniecznie muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńCo do mango to już dawno nie trafiłam na niewłókniste... :(
Kanapeczki z tymi małymi pomidorkami wyglądają uroczo więc musiały być pycha :)
Ą u mnie też mroźny tydzień ... modlę się żeby moje jabłka pod kocami na balkonie przetrwały te - 11 stopni :(
UsuńJa od jakiegoś czasu trafiam na dobre, wcześniej też kilka włóknistych kupiłam lub co gorsza zgniłych ;/ Teraz kupuję tylko te z wierzchu dojrzałe.
UsuńTo nie pomidorki, a papryka (takie małe ostatnio kupuję - akurat na 1 kanapkę ;))
To weź je może do domu przenieś, nie powinno im się nic stać... U nas w nocy było ponad - 15 ;/
Coś Ty jak są całe życie na balkonie w mrozie (choć nie takim siarczystym) to w ciepłe skapcieja :/
Usuńbrzmi super zdrowo, zastanawiają mnie tylko te suple, konieczne?
OdpowiedzUsuńD3 uważam za konieczne, probiotyki i witaminę C już nie - biorę profilaktycznie (poza tym uwielbiam takie kwaśne picia jakie powstają z dodatkiem witaminy C :D). To naprawdę nie jest dużo suplementów ;)
UsuńObiad i kolację porywam, wygląda przesmacznie :) A jogurt kokosowy będę musiała spróbować, mimo że skład nie za bardzo mnie do tego zachęca :D
OdpowiedzUsuńTo nie próbuj, jest dużo innych rzeczy do jedzenia z lepszym dla Ciebie składem ;)
UsuńAle ja chce spróbować. I podkreślę spróbować, a nie wprowadzić na stałe do diety. Wiem, że są inne produkty z lepszym składem i nie koniecznie "tylko dla mnie". Nie wiem dlaczego negatywnie odebrałaś komentarz i moje zdanie na temat składów produktów.
UsuńNie odebrałam negatywnie tego co napisałaś i mój komentarz nie miał zabrzmieć złośliwie, więc jeśli tak to zrozumiałaś to przepraszam. Ja w Twoim komentarzu z kolei wyczułam jakiś przymus do spróbowania jogurtu mimo złego składu, ale jeśli chcesz to polecam, bo według mnie warto :)
UsuńA skład wg mnie nie jest taki zły, jest więcej rzeczy powszechnie uznanych za zdrowe, a świecących chemią, więc to już indywidualna sprawa, co kto uznaje za zdrowe.
Przymus? Do niczego się nie zmuszam, zwłaszcza do konkretnego jedzenia :D Nawet bardzo dziwnie to brzmi. Dlatego zdecydowanie źle to odczytałaś. Zaglądasz do mnie, więc pewnie wiesz że lubię próbować ciekawych, potencjalnie "zdrowych", nowinek spożywczych, które pokazują się u nas na rynku, a nawet nie tylko u nas.
UsuńO tym jogurcie już wiedziałam wcześniej, jest to interesująca wegańska opcja "nabiału", aczkolwiek wiem, że skład nie jest satysfakcjonujący ze wglądu na obecność białego cukru i maltodekstryny. Mimo to chętnie go spróbuję, bo jak to się mówi - "wszystko jest dla ludzi". I tyle w tym temacie :)
Może tak, źle odebrałyście swoje wypowiedzi.
Smakowo polecam :)
UsuńA co do cukru, to ja nie traktuję go jako zło najwyższe i za gorszy uważam chociażby nadmiar białka zwierzęcego w diecie. Każdy ma inne żywieniowe przemyślenia :)
Już od kilku osób dowiedziałam się, że smakowo jest ok, więc tym bardziej chcę go spróbować :)
UsuńDokładnie, każdy może mieć inne zdanie odnośnie diet, żywności itd. ;)
Wieki nie jadłam mango :o Coraz częściej widzę na blogach chleb z kaszy gryczanej. Teraz jestem pewna, że jest wart upieczenia i jego sława sprzed kilku lat nie była jedynie związana z modą ;) Wszystko brzmi i wygląda bardzo apetycznie, że nie potrafię zdecydować się na ulubieńca :D
OdpowiedzUsuńChleb smakuje specyficznie - w moim otoczeniu jest osoba stwierdziła, że jest niedobry, a innej smakuje :D Ja go bardzo lubię, ale jestem przyzwyczajona do niekiedy specyficznie smakującego zdrowego jedzenia ;)
UsuńKocham chleb gryczany ❤
UsuńTy better nic nie pisz o mrozach, bo u mnie ze środy na czwartek ma być -15 stopni... Obiad wygląda jak jesienna widokówka :)
OdpowiedzUsuńU nas w nocy podobnie, ja już nawet wydobyłam najcieplejsze śniegowce:D
UsuńMnie też ostatnio zawsze udaje się trafić na idealne mango. Może właśnie jest sezon? Ja również miałam okazję próbować nowych, wegańskich jogurtów z Lidla i są rzeczywiście bardzo smaczne, boleję tylko nad tym cukrem w składzie. Wiem, że można zrobić dobry, smakowy jogurt kokosowy bez dodatku cukru, bo coś takiego jadłam w Austrii.
OdpowiedzUsuńGdzieś zapewne jest, choć widzę, że w niektórych sklepach mają teraz zielone :D
UsuńJogurt i ja myślę zrobić, nawet mam specjalne zakwaski, ale coś nie mogę się zebrać :D Cukier akurat aż tak bardzo mi nie przeszkadza.
Obiad to propozycja idealna dla nas :) Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńZapiekanka - ta z obiadu, bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZ takimi kolorowymi i smacznymi daniami to te mrozy nie wydają się już takie straszne :) No i to mango na śniadanie ^^
OdpowiedzUsuńtym razem raczej nie moj gust jedzeniowy, ale fajnie, że tak kolorowo u ciebie. A te mrozy są kropne... :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że zaciekawiła mnie kompozycja tego jadłospisu.
OdpowiedzUsuń