Na moim blogu pojawiły się już kotlety z pietruszki, marchewki i brokuła, więc teraz przyszedł czas na seler. Ostatnio bardzo polubiłam to warzywo i odkrywam coraz to nowe jego zastosowania, a jeszcze nie tak dawno nie jadłam go wcale. W tych kotletach połączyłam seler z bogatą w wartościowe białko ciecierzycą oraz kaszą jaglaną, która całość idealnie zlepiła :)
Kotlety mają ciekawy, lekko słodki od selera smak. Z wierzchu są chrupiące, a w środku miękkie. Smakują świetnie na ciepło i na zimno i mogą zarówno być głównym składnikiem obiadu (np. z dodatkiem gotowanych warzyw czy surówki) jak i stanowić dodatek do ziemniaków czy kaszy. Poza tym można od razu zrobić ich więcej i część zamrozić, żeby zawsze były gotowe na kryzysowy moment :) Co ciekawe, bardzo smakowały też mojej siostrze, która do miłośników selera się nie zalicza, a wręcz można powiedzieć, że czuje do niego lekką odrazę.
A seler warto jeść, bo jest bardzo zdrowy, bogaty w wiele cennych związków - zawiera witaminy (A, C, E, z grupy B), składniki mineralne (wapń, potas, magnez, cynk czy fosfor), flawonoidy, kwasy organiczne oraz błonnik. Pomaga oczyszczać organizm z toksyn, likwidować wolne rodniki i pobudzać przemianę materii. Poza tym seler ma mniej kalorii niż potrzeba do jego strawienia, w związku z czym może wspomóc spalanie tkanki tłuszczowej. A do tego jest dostępny niemal przez cały rok :)
Pieczone kotlety z selera, ciecierzycy i kaszy jaglanej
Składniki na 8 sporych kotletów:
Pieczone kotlety z selera, ciecierzycy i kaszy jaglanej
Składniki na 8 sporych kotletów:
- 250g (1,5 szklanki) ugotowanej ciecierzycy (można także użyć tej z puszki po dokładnym odsączeniu)
- 50g (1/3 szklanki) kaszy jaglanej
- pół sporego korzenia selera (mój kawałek po obraniu ważył 170g)
- łyżka oleju rzepakowego
- mała cebula
- ząbek czosnku
- łyżka otrębów gryczanych (mogą być każde inne)
- łyżka sosu sojowego (na diecie bezglutenowej można zastąpić sosem Tamari)
- łyżka natki pietruszki (użyłam mrożonej, a można użyć suszoną, choć najlepsza będzie świeża)
- przyprawy: łyżeczka lubczyku, 3/4 łyżeczki mielonej kolendry, pół łyżeczki curry, sól i pieprz do smaku
- łyżka sezamu do posypania wierzchu (opcjonalnie)
Wykonanie:
Kaszę jaglaną ugotować wg. przepisu na opakowaniu. Na patelni rozgrzać olej, dodać posiekaną drobno cebulę i wyciśnięty przez praskę ząbek czosnku i chwilę podsmażyć. Seler zetrzeć na średnich oczkach tarki, dodać na patelnię wraz z niewielką ilością wody i dusić całość przez ok. 6 - 10 minut. Pod koniec dodać przyprawy, po czym zawartość patelni wymieszać z ugotowaną wcześniej kaszą jaglaną, ciecierzycą, otrębami, natką pietruszki i wszystko dokładnie zblendować.
Z powstałej masy formować średniej wielkości kotlety (najlepiej wcześniej ręce umoczyć w wodzie), układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, posypać sezamem i piec przez ok. 30 minut w temperaturze 170 stopni, aż wierzch się ładnie przyrumieni.
Wartość odżywcza 1 kotleta:
90kcal
białko: 3,6g
węglowodany: 12,4g
tłuszcz: 3g
błonnik: 4g
Idealne ;) Lubię burgery:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rzeczy, z kaszą jaglaną zawsze robię, bo najlepsze :)
OdpowiedzUsuńKotleciki bardzo ładnie wyglądają. Ich zawartość też mi się podoba. Do tej pory jeszcze nie wykorzystywałam selera w ten sposób, muszę to zrobić:) Szczególnie, że moje córcie za nim również nie przepadają, a jest to dobry sposób , żeby zmieniły zdanie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że im seler w takiej postaci zasmakuje, tak jak mojej siostrze :)
UsuńBardzo na to liczę :)
UsuńNa pierwszy rzut oka myślałam, że to bułeczki. :> Apetyczne i zdrowe - idealne.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, zdrowe kotleciki :) uwielbiam selera! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kotlety, ja robiłam z selera pieczeń, też pyszna. A tak w ogóle uwielbiam selera, nawet surowy dla mnie jest wspaniały, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPieczeń z selera brzmi przepysznie !! :)
UsuńA ja akurat posiadam w domu nadmiar selera i reszty składników ;D
OdpowiedzUsuńJa szukam przepisu na kotlety tego typu, bo w szafie zalega mi i ciecierzyca i soczewica. W najbliższym czasie przygotuje coś inspirowanego Twoim przepisem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, proste, zdrowe i pyszne. A jak wyglądają apetycznie;)
OdpowiedzUsuńSuper kotleciki. Lubię takie różne modyfikacje. Z chęcią bym spróbowała jak smakują :-)
OdpowiedzUsuńkotleciki wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńKotleciki mają fajne składniki a że lubimy seler to na pewno posmakowałyby nam :)
OdpowiedzUsuńDobrze wyglądają w przekroju, są zwarte i nie sprawiają wrażenia wysuszonych. Do tego w tle widać super warzywka, więc obiadek na wypasie :) My raczyłyśmy się w ostatnich dniach konkretami ze słoików ale do tego warzywa musiały być :D
Obiad składał się z kaszy gryczanej, oleju lnianego, brukselek i fasolki, czyli jeden z moich ulubionych zestawów :P
UsuńWarzywa to podstawa ;)
Przyznam, że ja również do niedawna seler raczej omijałam, ale ostatnio się do niego przekonałam, przygotowując zupę krem czy zapiekankę z kaszy i warzyw;)
OdpowiedzUsuńKotleciki zapewne smakowały wybornie, w dodatku jest w nich kasza i cieciorka- mniam;)
Ja muszę koniecznie zrobić zupę krem z jego dodatkiem, ale zapiekanka także brzmi pysznie ;)
UsuńNa takie burgery jeszcze nie wpadłam, cudowne *.* Muszę spróbować,bo wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńSelera nie lubię, w sałatkach i surówkach drażni mnie jego smak, ale może tu by mi posmakował :)
OdpowiedzUsuńna takie kotleciki się piszę! bardzo lubię te z kaszy, a seler zawsze mile widziany :)
OdpowiedzUsuńKolejna wersja kotletów do wypróbowania.Muszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńsuper propozycja - uwielbiam kotlety warzywne :)
OdpowiedzUsuńTakie danie to ja rozumiem :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe danie, jedyne, czego się obawiam, to właśnie ten słodki posmak selera. Może więcej soli albo jakieś przyprawy?
OdpowiedzUsuńMoże po prostu dodaj mniej selera? Chociaż on nie jest aż tak bardzo wyczuwalny. Więcej soli i przypraw możesz oczywiście dodać, ale ja za słonymi daniami nie przepadam ;)
UsuńSelera używam ostatnio praktycznie do wszystkiego : kotlety, sałatki, zapiekanki, smoothies - wrzucam go gdzie popadnie, niestety ku niezadowoleniu mojego narzeczonego ;) Ale who cares? Jest dobry i zdrowy. Jak dla mnie trafiony przepis. Może nie jestem wegetarianką, ani weganką, ale bardzo lubię warzywne burgery - często robię je sobie do pracy na drugie śniadanie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSmoothies z selerem jeszcze nie robiłam, ale muszę to zmienić :)
UsuńŚwietnie wyglądają! Takie warzywne kotlety są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJa to mam z selerem tak, że jak jest "zmielony" i go nie widzę to mi nie przeszkadza :P Kotleciki były pyszne :)) Magda
OdpowiedzUsuńJa również nie jadłam jeszcze masła orzechowego z bruksleką ale słyszałam, ze jest smaczne :) Na pewno smakuje z zieloną fasolką szparagową ;)
OdpowiedzUsuńJakoś do brukselki wyjątkowo mi pasuje (do fasolki zresztą też), choć nigdy nie próbowałam w takim zestawieniu :P
UsuńNie lubię selera :/ Przeszkadza mi jego smak... Jednak te Twoje kotlety wyglądają bardzo zachęcająco, więc może je wypróbuję,żeby się przekonać? :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńMoje ulubione składniki w jednym kotlecie:) Mniam:)
OdpowiedzUsuńświetny przepis :)
OdpowiedzUsuńniejeden mięsożerca nie pogardziłby takim kotletem:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł!! Muszę przygotować takie!
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że wyglądają idealnie!
OdpowiedzUsuńzjadłabym je i to z wielką chęcią!
Składniki przepyszne i połączenie super. Biorę się za pieczenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię warzywne kotlety :D ale nie wiedzieć czemu jakoś trudno mi je zrobić ;p W wegańskiej restauracji się nimi zajadam a w domu to już zrobić się nie chce ;p Leniuszek ze mnie :D Ale mam postanowienie ----- te kotlety zrobię :D Miłego dnia :D i wszystkiego najlepszego z okazji Naszego dnia Kobiet :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię je robić ;)
UsuńDziękuję i wzajemnie :)
fajne połączenie smakowe :) super pomysł :)
OdpowiedzUsuńZapowiadają się pysznie :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kotleciki wyglądają mega apetycznie, dodam Twój blog do ulubionych i będę częściej zaglądać. Bardzo apetycznie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i zapraszam ;)
UsuńAniu, czy te kotlety mrozi się już usmażone? Jak postępować z ich rozmrożeniem? Zamrożony kotlet dać do rozmrożenia do lodówki i jak się rozmrozi podgrzewać na patelni? hm? nie mam pojęcia :))
OdpowiedzUsuńMyślisz, że zamiast łyżki oleju rzepakowego mogę smażyć na łyżce kokosowego? taki mam akurat tylko :)
Dziękuję. Aga
Tak, ja możę usmażone. Rozmrażam zostawiając na kilka godzin w ręczniku papierowym czy torebce foliowej. W lodówce też się rozmrozi. Potem można podsmażyć lub odgrzać w mikrofali :)
UsuńMoże być na kokosowym :)
aaaaa czy zamiast selera mogę dodać tyle samo brokułów? tylko czy ugotowanych czy surowych czy duszonych tak jak ten seler?
OdpowiedzUsuńMam smaka na te kotleciki, ale do gotowania jestem ,,lewa" hihih :)
Możesz, tylko to już będzie inny smak. Najlepiej ugotowanych lub duszonych :)
UsuńAniu, dzękuję za odpowiedź :)Jeszcze podpytam, czy kasza jaglana może być ugotowana poprzedniego dnia czy musi być koniecznie na świeżo? Boję się trochę, jak będę to wszystko miksować to ten ,,krem" kotletowy będzie zbyt gęsty, suchy. Dolać wtedy wody?
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam żadnych kotletów stąd głupiaste pytania :) Czasem też widzę, że w przepisach jest glutek z siemienia, czy Ty go czasem dodajesz i jeśli tak, do do jakich kotletów, bo w tych go nie ma :)
Może być poprzedniego dnia, choć wtedy będzie mniej kleista. Przy miksowaniu dolej wody, jeśli masa będzie zbyt sucha :)
UsuńGlutków nie dodaję, bo kasza jaglana wystarczająco wszystko skleja - gdybym jej nie używała, pewnie dodałabym siemię :)
Dziekuje !!;))
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Chciałam zapytać o ilość ciecierzycy przed ugotowaniem. Ile należy gramów jej ugotować? I ile właściwie gotuje się ciecierzycę żeby była odpowiednia?
OdpowiedzUsuńCzy zamiast selera można dodać marchewkę i pietruszkę i jeśli tak,to w jakiej ilości?
I jeszcze jedno, czy soczewica nadawałaby się w tym przepisie czy to typowo "ciecierzycowy" przepis? Bardzo proszę o odpowiedzi i pozdrawiam.
Ok 100 - 150g ciecierzycy przed ugotowaniem. Ja gotuję ok. godziny, wcześniej moczę całą noc - musisz próbować w czasie gotowania.
OdpowiedzUsuńMożesz dodać, ale to już będzie inny smak - może 1 marchewkę i 1 pietruszkę ? Soczewica się nada. Także pozdrawiam ;)