piątek, 13 kwietnia 2018

Foodbook wegański #165


Niespodziewanie nadeszło lato, ale na letnie owoce i warzywa trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Póki co doceniam smak zagranicznego mango i soczystych pomarańczy, które każdego dnia jem zamiennie do śniadania. Oczywiście z polskich dobroci również korzystam - do śniadania na przykład trafił proszący się o zużycie, upieczony kilka dni temu burak. W obiedzie także znalazły się same dobre rzeczy - kasza jaglana, warzywa i tahini to zawsze dobre połączenie. Na podwieczorek jadłam smakowity miszmasz różnych rzeczy, z waflami orkiszowymi w roli głównej, bo akurat natrafiłam na takie ważne jeszcze kilka dni przy przeglądzie szafek. A na kolację wykończyłam znalezione w lodówce pozostałości z tygodnia. Ogólnie to przez cały dzień nie wiedziałam, czego mi się chce, ale wszystkie było pyszne ;)

czwartek, 12 kwietnia 2018

Kokosowe jogurty Planton - jagodowy i ananas z mango

Gdy w Lidlu pojawiły wegańskie jogurty na bazie mleka kokosowego, z wielką ciekawością kupiłam na spróbowanie wszystkie trzy smaki. Ten bez dodatków recenzowałam tutaj, a teraz przyszła pora na kolejne wersje. Jogurty owocowe na bazie mleka krowiego nigdy nie były moimi ulubionymi, ale liczyłam, że kokosowe z dodatkami mnie nie zawiodą, podobnie jak wariant naturalny. Mleko kokosowe uwielbiam, podobnie jak jagody, ananasy czy mango, więc takie kombinacje zwiastowały coś smakowitego. Trudno mi sobie wyobrazić, że zagęszczone i przemienione w jogurt mleko z kokosa może być niedobre, ale wiadomo, że życie bywa nieprzewidywalne i trzeba liczyć się ze wszystkim. 

JOGURT KOKOSOWY JAGODOWY

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Ulubieńcy marca 2018


Marzec dobiegł końca już jakiś czas temu, więc najwyższy czas na lekko opóźnioną notkę z ulubieńcami tego wiosennego miesiąca. Nie będzie ich dużo, bo nie odkryłam wielu nowości, a za największego ulubieńca mogę uznać wyjazd do Hiszpanii (i tamtejsze kwaśne mandarynki w hotelu czy awokado). A poza tym przez cały miesiąc towarzyszyły mi brukselki, kapusta kiszona, słodkie i dojrzałe mango (w marcu chyba jadłam je codziennie), soczyste pomarańcze, jabłka, banany, kakao na mleku roślinnym, budynie czy chleb z kaszy gryczanej z przeróżnymi dodatkami. A kilka wartych uwagi produktów opiszę poniżej.

piątek, 6 kwietnia 2018

Foodbook wegetariański #164


Święta już dawno się skończyły, a ja ciągle wyjadam poświąteczne zapasy - dzisiaj wykończyłam sałatkę, ale ciasta jeszcze trochę zostało na weekend. Wszystkie trzy, jakie upiekłam, możecie zobaczyć w podwieczorku, przez który foodbook znowu nie jest wegański. Wszystko było pyszne, choć bez przygód się nie obyło. Rano wstałam z myślą zrobienia na śniadanie leniwych klusek jaglanych, głównie w celu zużycia nadmiaru tofu. Cały plan szedł gładko, zagniecione ciasto wyglądało świetnie, jednak nie przetrwało kontaktu z wrzątkiem, w którym rozpadło się na paciajkę ;/ Zrezygnowana zrobiłam niezawodną owsiankę. Dobrze, że rozgotowanej masy nie wyrzuciłam, bo po ostygnięciu znowu stała się lepka, więc na obiad usmażyłam z niej małe placki. A na kolację zjadłam mój ulubiony ostatnio chleb z kaszy gryczanej z dodatkami i wspomnianą wcześniej sałatkę, a to wszystko uświetnił jeszcze kremowy budyń ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...