Po bardzo udanej próbie pomidorowego Farmera firmy Zmiany Zmiany, przyszła pora na buraczkowo - czosnkowego brata, który w moim umyśle jawił się jeszcze ciekawiej i smaczniej. W końcu burak to jedno z moich ulubionych warzyw, a jego naturalna słodkość dobrze rokowała bakaliowemu batonowi. Dodatek czosnku z kolei zapowiadał pierwiastek dziwności i ponownie byłam ciekawa, jak to wszystko się ze sobą połączyło - w każdym razie zapowiadało się smakowicie :)
Skład zwiastował ekscytujące przeżycia - rozpoczynają go rodzynki, a tuż za nimi znajdziemy buraka suszonego, śliwki suszone, orzechy brazylijskie, pestki słonecznika, łuskane nasiona konopi, pestki dyni, czosnek suszony, natkę pietruszki oraz pieprz zielony. Zlepek okazał się bardzo klejący, a oderwanie go od papierka wymagało trochę wysiłku. Pachniał wytrawnie - nuta czosnkowa była silnie zaznaczona, natomiast zapachu owoców nie zarejestrowałam wcale.
Zmysł smaku z kolei odebrał batona zupełnie inaczej - czułam przede wszystkim słodkość, więc przez chwilę odniosłam wrażenie, że mam do czynienia z typowym, owocowym ulepkiem. Bazę słodkiego smaku stanowiły rodzynki, ale przejawy suszonych śliwek także dostrzegłam. Wyczuwalne były również buraczki - rodem z warzywnego, świeżego soku. Mniej więcej po trzecim gryzie do głosu doszedł czosnek, a jego aromat tylko przybierał na sile, osiągając maksimum już po połknięciu. Owa czosnkowość przywiodła mi nawet na myśl grillowaną kiełbasę (której nie jadłam już kilkanaście lat), na szczęście posmak ten nie popsuł mi ogólnego odbioru batona ;)
Konsystencja batona była żujna, momentami gumiasta, ogólnie przyjemna - przypominała mi trochę kupowane niegdyś w aptece pseudo zdrowe, pełne witamin gumy rozpuszczalne. Strukturę urozmaicały orzechy i nasiona, lecz smakowo nie potrafiłabym ich zróżnicować - najważniejsze, że były świeże i smaczne. Baton zadziwił mnie swoją dualną naturą - podczas żucia jawił się jako owocowy słodycz, lecz po połknięciu, obecności czosnku nie dało się nie zauważyć - czułam nawet jego kawałki. Farmer burak i czosnek to kolejna udana propozycja od Zmiany Zmiany, lecz na pierwszym miejscu, póki co pozostaje u mnie pikantny pomidor - jestem ciekawa, czy ostatni z warzywnej trójcy - szpinakowy, namiesza w rankingu ;)
WARTOŚĆ ODŻYWCZA
70g baton mieści w sobie niespełna 240kcal, więc dla części osób może to być za dużo na jednorazową przekąskę, ale zawsze można przysmak podzielić. Dominują w nim węglowodany, jednak jest ich mniej niż w o wiele bardziej dla mnie wytrawnym Farmerze pomidorowym. Nie brakuje także zdrowych tłuszczów, a orzechy brazylijskie wzbogaciły całość w niezbędny dla zdrowia selen. Przy tym wszystkim baton jest wegański, bezglutenowy i nie zawiera sztucznych dosładzaczy czy konserwantów - jednym słowem zdrowy.
Cena: ok. 6 - 7zł
Więcej na temat batonów przeczytanie na stronie internetowej firmy oraz na fanpage'u na facebooku - zachęcam do polubienia, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście ;)
Próbowałam go i mi smakował. Dla mnie to bardziej taka przekąska niż baton (baton kojarzy mi się ze słodkościami mimo wszystko), a ta propozycja ma z n im wspólny... kształt ;) Kolorek ma fajny, kojarzący się właśnie z buraczkami. No i te orzechy brazylijskie w składzie - jestem na tak!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! :)
Dla mnie ten to przekąska, z kolei pomidorowy to dodatek do obiadu :D Ciekawa jestem jaki okaże się szpinakowy :))
UsuńNIe próbowałam, więc nie mam jak się wypowiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś spróbujesz :)
Usuńrodzynki i czosnek? Nie łączyłabym,ale kto wie,może by i smakowało? :)
OdpowiedzUsuńSmak ciekawy :)
UsuńSkład faktycznie zaskakuje, ale i szokuje! Nie spodziewałam się, że połączą rodzynki z burakiem i czosnkiem :O
OdpowiedzUsuńBurak do rodzynek mi pasuje, ale czosnek to już element egzotyki :D
UsuńMyslalam ze nie będzie ci smakował,przez nachalny czosnek XD Ale może to tylko moje odczucie XD w każdym razie,w poniedziałek u mnie recenzja pomidorowego :D
OdpowiedzUsuńCzosnek dla mnie aż tak nachalny nie był i pasował do reszty, choć bez niego baton mógłby być jeszcze lepszy i typowo słodki :D
UsuńJak na razie jadłam szpinakowego i mnie nie podszedł, ale o tym napiszę więcej w recenzji :) Już nie mogę się doczekać pozostałych smaków!
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na recenzję :)
UsuńU mnie testy przeszedł równie pozytywnie :) Zapamiętałam tego batona jako "słodki buraczek". Czekam na Twoją recenzję wersji ze szpinakiem, bo tak jak pisałam mnie nie przekonał, więc jestem ciekawa jak u Ciebie wypadnie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że szpinakowy ma zwolenników i przeciwników :)
Usuńciekawa alternatywa dla słodkich batonów
OdpowiedzUsuńNie wiem jak bym zareagowała na jego smak, bo nie lubię czosnku i przeszkadza mi nawet niewielka jego ilość.
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem ciekawa, czy w takim wydaniu być go polubiła ;)
UsuńTymi recenzjami czuję się jeszcze bardziej zaciekawiona :D chociaż buraki lubię jedynie w czystej postaci, no ale warto się przełamywać ;)
OdpowiedzUsuńW czystej postaci wg mnie są najlepsze, ale w batona też się wpasowały ;)
UsuńNie próbowałam. :)
OdpowiedzUsuńFarmerów jeszcze nie jadłam, ale jakoś nie wyobrażam sobie połączenia czosnku ze słodkimi rodzynkami :D Skoro wyobraźnia nawala, to zwyczajnie trzeba spróbować :) Połączenie czosnku i buraków bardzo lubię, ale tutaj chyba nie są mocno wyczuwalne, prawda?
OdpowiedzUsuńBuraki nie, choć można wyczuć ich obecność :)
UsuńWłaśnie jestem ciekawa tych warzywnych batonów :)
OdpowiedzUsuńCzosnek z rodzynkami to raczej eee nietypowe połączenie xD
OdpowiedzUsuńCzyli smak odebrałyśmy bardzo podobnie, minus kiełbasa :D, za to zapach inaczej, jeśli dobrze pamiętam.
OdpowiedzUsuńPomidora i Szpinak miałam zjeść w piątek, ale coś się nie mogę zebrać.
Na mnie ciągle czeka szpinak, w tym tygodniu się z nim chyba rozprawię.
UsuńRecenzja tych batonów jeszcze trochę poczeka na wejście na naszego bloga ale jesteśmy po ich spożyciu. Powiemy tak, bardzo ciekawe, zupełnie coś innego niż się spodziewałyśmy. Super nadają się jako dodatki do sałatek itd. czyli przełamane warzywami :) A taki mały spoiler: szpinak jest zaskakująco słodki :P
OdpowiedzUsuńWiem, już to zaskoczenie przeżyłam :)
UsuńNie pomyślałam jednak o nich jak o dodatkach do sałatek ciekawy pomysł ;)