Dzisiaj chciałam urządzić sobie super zdrowy pod względem żywieniowym dzień, aby uzupełnić ewentualne niedobory po tygodniu pracy. I chyba mi się udało, bo nie jadłam żadnego gotowego słodycza innego niż ciemna czekolada, a także rafinowanych produktów zbożowych, na które ostatnio mam zwiększone zapotrzebowanie, więc mały odwyk się przydał. Zaczęłam od placków bananowych na śniadanie, przyozdobionych odżywczymi dodatkami. Na obiad chciałam zrobić wegańskie sushi, ale przeliczyłam się ze składnikami - miałam wszystkie oprócz ryżu do sushi, choć jestem pewna, że on się gdzieś w szafie ukrywa :P Padło więc na kanapki ze smakowitymi dodatkami, zrobione na domowym chlebku gryczanym - wraz z surówką to jeden z moich ulubionych obiadów ostatnich tygodni. Później poczułam potrzebę zjedzenia owsianki, więc zrobiłam taką bardzo gęstą z gruszką i dżemem śliwkowym na podwieczorek. A kolacja to niezawodna mieszanka kaszy i warzyw - jak dla mnie chyba nie ma nic lepszego ;)
ŚNIADANIE (765 kcal)
- orzechowe placki bananowe (zrobione z 30 g zmielonych na mąkę płatków owsianych, 20 g mąki z orzechów ziemnych, łyżeczki oleju kokosowego, małego banana, 50 ml napoju ryżowego + trochę wody) z dodatkiem orzechów (laskowych i włoskich - 10 g), morwy suszonej, łyżeczki manny kokosowej i kostki czekolady 70%, mała pomarańcza
- gorąca czekolada (zrobiona z łyżeczki surowego kakao, łyżeczki czekolady karmelowej, łyżeczki cukru kokosowego, wody i 100 ml napoju ryżowego)
- do śniadania wypiłam wodę z sokiem z cytryny i połową łyżeczki witaminy C
OBIAD (495 kcal)
- 2 kromki domowego chleba gryczanego (zrobionego z kaszy gryczanej, wody i soli) - jedna z domowym pasztetem z soczewicy i kaszy jaglanej z orzechami włoskimi i z ogórkiem kiszonym, druga z koncentratem pomidorowym, łyżeczką tahini, jarmużem, papryką i suszonymi pomidorami
- surówka z kiszonej kapusty, marchewki i połowy jabłka z orzechami
- herbata roiboos
PODWIECZOREK (575 kcal)
- owsianka zrobiona z 40 g płatków owsianych, łyżeczki nasion chia, łyżeczki zmielonego siemienia lnianego złocistego, połowy gruszki, 200 ml napoju ryżowego (połączonego ze 100 g wody) + na dno słoika dodałam 2 czubate łyżki dżemu śliwkowego bez cukru, a na wierzch dla ozdoby suszoną morwę i trochę syropu kokosowego
- jabłko (przed jedzeniem obrałam je ze skórki), garść pistacji
KOLACJA (535 kcal)
- kasza jaglana (50 g) ugotowana z marchewką, pietruszką, cebulą, porem, burakiem, jarmużem i ciecierzycą (50 g) z dodatkiem łyżeczki pestek dyni, 200 g ugotowanych brukselek polanych łyżką oleju lnianego
- herbata roiboos
- po kolacji zjadłam kilka chipsów bananowych bez cukru, ale już nie wliczałam ich w bilans dnia
RAZEM: 2370 kcal
BIAŁKO: 75,1 g
TŁUSZCZ: 76,8 g
WĘGLOWODANY: 367 g
mniam brukselka <3
OdpowiedzUsuńHaha ja też w tym tygodniu rozpędziłam się o chciałam zrobić poprawkę warzywną z ryżem a to w szafie brak podstawowego składnika chociaż mogłabym przysiąc że ryż jeszcze powinien w spiżarni być ... no ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło dodałam kaszę gryczaną i też danie wyszło pyszne :D
OdpowiedzUsuńMenu super ! Twoja kolację mam dzisiaj na obiad ;)
I chętnie bym zjadła taką owsiankę gdyby mi ja ktoś
Tak pięknie podał :)
UsuńZwykłych ryżów basmati mam kilka opakowań (więcej kupuję niż jem :P), ale tego do sushi nie mogłam znaleźć, a byłam pewna, że kupowałam...
UsuńKasza gryczana zawsze się się sprawdzi ;)
jakie apetyczne placuszki :) I ta owsianka, mniam ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle bardzo ciekawe propozycje :) Mnie ostatnio też ciągnie do słodkiego, dlatego mam w domu zapas owoców i czekolady z wysoką zawartością kakao, żeby czasem nie sięgnąć po coś niezdrowego.
OdpowiedzUsuńMnie do słodkiego nie koniecznie, bardziej do rzeczy mącznych. Owoce i czekoladę jem codziennie ;)
UsuńWszystko pysze i apetyczne :) podwieczorek i kolację z chęcią bym schrupała :)
OdpowiedzUsuńPysznie! Szczególnie ta kolacja i śniadanie <3
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu upiec chleb z kaszy gryczanej. Twoje kanapki wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj będę piec kolejny ;)
UsuńMuszę wreszcie wypróbować ten chleb gryczany :) Najbardziej zauroczyła mnie kolacja, zwłaszcza brukselka <3
OdpowiedzUsuńPolecam, aczkolwiek chleb ma specyficzny smak i nie każdemu smakuje :D
UsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńMam prośbe, czy mogłabyś coś niecoś opowiedziec o swohej aktywniści bądź zrobić o niej notke na blogu?
Zastanawia mnie czy coś ćwiczysz, bądź wychodzisz na jakieś spacery? Jak to wygląda w weekendy? Nigdy jakoś zbytnio nie pisałaś o swoim dniu pod względem aktywności fizycznej
Nie ćwiczę niczego konkretnego, ale dużo chodzę - wszędzie gdzie mogę staram się dojść na nogach i dziennie wyjdzie mi minimum godzina marszu (chodzę szybko), zazwyczaj trochę więcej. Poza tym kilka razy w tygodniu staram się robić ćwiczenia rozciągające, ale różnie z tym bywa i zazwyczaj ze 2 razy mi się to uda. A w weekendy w sobotę rano chodzę zazwyczaj na godzinny spacer do lasu i po południu na lżejsze zakupy, w niedzielę z kolei zazwyczaj nie wychodzę z domu. Inaczej jest wiosną czy latem, kiedy w weekendy jeżdżę na rowerze lub rolkach :)
UsuńDziękuje za tak szybka odpowiedź :)
UsuńTwoj blog jest bardzo inspirujący i ciekawy.
A ja Ci dziękuję za miłe słowa ;)
UsuńNie ma za co, sama prawda ;)
UsuńOstatnio odkryłam twój blog i z niecierpliwością oczekuje na coraz to nowsze wpisy.
Ps. Mamy bardzo podobną aktywność w tygodniu. Niedziela też zazwyczaj kończy sie w domu jako dzień odpoczynku przed poniedziałkiem :P
Słoiczek użyty do podwieczorku ile ma ml i po czym jest? Parę miesięcy temu szukałam fajnego naczynka do deserów, ale albo były za małe, albo za duże. W końcu kupiłam dwie miseczki, jednak nadal marzę o fajnym słoiku :P
OdpowiedzUsuńPodejrzewam,że po jakimś maśle orzechowym, ale pojemności Ci nie podam, bo mam kilka różnych i nie pamiętam, jaki wzięłam :/ Najfajniejsze słoiki jakie mam są po oleju kokosowym (takie niższe a szersze), ale Ty chyba takiego tłuszczu nie używasz :P
UsuńWszystko zjadłabym z wielką przyjemnością - zdecydowanie moje smaki (no może oprócz brukselki ;D)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam brukselki i obecnie to jedno z moich ulubionych warzyw :)
UsuńWygląda bardzo smacznie :) I ja akurat jestem osobą jedzącą brukselkę na kilogramy :)
OdpowiedzUsuńJa jem umiarkowane ilości, ale lubię bardzo :)
UsuńGotowe słodycze ze sklepu staram się od nowego roku eliminować i robić coś na mały głód szybko w domu. Zwykle mają te domowe produkty cukier, ale zawsze brak w nich tłuszczy utwardzonych i syropu glukozowo-fruktozowego.
OdpowiedzUsuńJa też aż tak restrykcyjnie nie podchodzę do słodyczy, ale te naprawdę niezdrowe jem zazwyczaj tylko w weekendy. Z cukrem w składzie zdarza mi się i w inne dni, ale tłuszczów utwardzonych i syropów się wystrzegam ;)
Usuńale bym sobie zjadła kiszoną kapustę ;)
OdpowiedzUsuńSmacznego ;)
UsuńSurówka z kiszonej kapusty i brukselka- uwielbiam! Wczoraj nawet wylądowały u mnie na talerzu w towarzystwie kotletów z fasoli :)
OdpowiedzUsuńTe propozycje wyglądają na smaczne
OdpowiedzUsuń