Ostatnio rzadko się u mnie pojawiają notki z zakupami spożywczymi, ale trudno panować mi nad zdobyczami, bo kupuję jedzenie w różnych sklepach na bieżąco, więc większość produktów od razu wchodzi w obieg - a jeśli przypadną mi do gustu, najczęściej lądują w ulubieńcach miesiąca. Część z kolei gdzieś wpakuję, po czym zapomnę o ich istnieniu i znajduję przy okazji porządków w szafkach z jedzeniem, które staram się robić dość regularnie, właśnie w celu wyłapania przysmaków z kończącym się terminem ważności. A wiele rzeczy kupuję regularnie takich samych - mam ulubione płatki owsiane, strączki, czekolady czy orzechy i bezsensem byłoby ich ciągłe upublicznianie ;)
W ostatnim czasie jednak kupiłam kilka produktów w Tesco, z których większości na blogu jeszcze nie pokazywałam, więc uznałam, że może kogoś coś zainteresuje.
CUKIER KOKOSOWY (Zielony listek)
Cukier kokosowy już dawno stał się jedną z moich ulubionych substancji słodzących, ale z tej firmy kupiłam go pierwszy raz. Pochodzący z Indonezji, nierafinowany cukier podzielono na 2 mniejsze, umieszczone w kartoniku opakowania, co sprzyja zachowaniu dłuższej świeżości produktu.
Powyższe morele jadam regularnie od dłuższego już czasu, ale zapomniałam ich dodać do ulubieńców (do najbliższych już się postaram ;)). Są słodkie, bardzo morelowe i naprawdę pyszne, a do tego nie są konserwowane dwutlenkiem siarki i innymi utrwalaczami - podobnie jak migdały, chociaż ich jeszcze nie próbowałam, ale w pyszny smak obdartych ze skórki nasion nie wątpię ;)
HERBATNIKI MINI ZOO (Ania)
Te herbatniki mają w składzie tylko 2 składniki - mąkę pszenną i olej kokosowy. Mimo braku cukru, są lekko słodkie, chrupiące i naprawdę pyszne - tych co kupiłam sobie jeszcze nie jadłam (dość odległy termin ważności mi nie pozwolił :D), więc nie robiłam zdjęć i nie trafiły do ulubieńców miesiąca, ale poczęstowałam się należącymi do mamy, której także one bardzo smakują.
JOGURT SOJOWY BRZOSKWINIA - MARAKUJA (Valsoia)
O tym jogurcie pisałam już kiedyś na blogu (a tutaj znajdziecie dokładną recenzję), ale jest to chyba mój ulubiony smak spośród sojowych jogurtów tej firmy, a że akurat kupiłam go przeddzień pisania notki - na dodatek na promce z powodu kończącego się terminu ważności - to trafił tutaj :) Oprócz tego kupuję czasem jogurty naturalne firmy Valsoia, które świetnie smakują z dodatkiem syropu klonowego. Normalnie (wg. strony Tesco) jogurt kosztuje 6.59zł, ale zapłaciłam za niego trochę ponad 4zł.
OREO CRISPY AN THIN widziałam pierwszy raz właśnie w Tesco, więc od razu kupiłam - z ciekawości, bo wielką fanką tych ciastek nie jestem. Ich skład jest wegański, a wygląda tak: cukier, mąka pszenna, olej palmowy, kakao o obniżowej zawartości tłuszczu 4,3%, skrobia pszenna, syrop glukozowo - fruktozowy, substancje spulchniające (węglany potasu, amonu i sodu), sól, lecytyna sojowa, aromat.
OREO PEANUT BUTTER już jadłam, ale w Polsce widziałam je pierwszy raz - nie wiem na jak długo się pojawiły, więc wolałam kupić na zapas, bo całkiem mi smakowały. Te już wegańskie nie są, bo zawierają serwatkę w proszku, a więcej na ich temat możecie przeczytać w ulubieńcach stycznia.
OREO CRISPY AND THIN I PEANUT BUTTER
OREO PEANUT BUTTER już jadłam, ale w Polsce widziałam je pierwszy raz - nie wiem na jak długo się pojawiły, więc wolałam kupić na zapas, bo całkiem mi smakowały. Te już wegańskie nie są, bo zawierają serwatkę w proszku, a więcej na ich temat możecie przeczytać w ulubieńcach stycznia.
POMIDOROWY SOS INDYJSKI (Tesco finest)
Powyższy sos w składzie zawiera pomidory, przecier pomidorowy, cebulę, wodę, olej roślinny rzepakowy, przyprawy (kolendrę, paprykę, kmin rzymski, paprykę chilli, kozieradkę, kurkumę, pieprz czarny, goździki i kardamon), pastę kokosową, cukier, sok cytrynowy z zagęszczonego soku, skrobia kukurydziana, liście kolendry, ocet spirytusowy, przecier z czosnku, sól morską, przecier z imbiru, suszone liście drzewa curry, suszone liście kozieradki, prażone nasiona kminu rzymskiego, mak, suszona czerwona papryka chilli - wydaje się dość "bogato", ale większość składników to przyprawy. Sos smakuje orientalnie, jest dość pikantny, a w 100g zawiera 93kcal.
RYŻ BASMATI (Tesco finest)
Ryż ten także kupuję od dłuższego już czasu, zarówno ze względu na smak, jak i indyjskie pochodzenie. Po ugotowaniu pozostaje sypki, nie klei się i smakuje mi Indiami :D Ogólnie ryż basmati jest moim ulubionym i ostatnio jem tylko taki, ewentualnie jaśminowy.
W Tesco regularnie kupuję poza tym kilka produktów z serii Tesco organic - płatki owsiane (wciąż nie znalazłam bardziej odpowiadających mi strukturą), kaszę gryczaną niepaloną, soczewicę i ciecierzycę, batony firmy Bombus (możecie to zobaczyć w tym haulu), a także mleka kokosowe (pisałam o nich np. tutaj), produkty w surowej czekoladzie, ciasteczka owsiane babci Ani, batoniki Dobra Kaloria i masło orzechowe Terrasana (jak np. tutaj). Ogólnie bardzo ten supermarket lubię, zwłaszcza alejkę ze zdrową żywnością.
I to by było wszystko na dziś, a niedługo najprawdopodobniej dodam wpis z zakupami z eko sklepu, bo porządkując szafki znalazłam ich wczoraj sporo. Jeśli Wam się udało kupić coś nowego lub ciekawego, to napiszcie w komentarzu ;)
cukier kokosowy chetnie kupie choc rzadko cokolwiek słodzę ;)
OdpowiedzUsuńA dla mnie dużo rzeczy bez substancji słodzących nie ma smaku :)
UsuńCiekawa jestem cukru kokosowego. Kiedyś spróbować muszę. Ciekawe ile kosztuje
OdpowiedzUsuńTen z tego co pamiętam ok.15 zł, ale różne firmy produkują cukier kokosowy i ceny też zależą od sklepu.
UsuńBio suszone morele i migdały tez miałam z tej firmy, a do tego jeszcze daktykle i ananasa - wszystko pyszne i się nie zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńCukier kokosowy musze przetestować :)
Daktyle ostatnio jem tylko świeże, a ananasa muszę poszukać. Pamiętam, że jadłam mango z tej firmy i też było pyszne :)
UsuńŚwietne zakupy! Też czasem zaglądam do Tesco. Od jakiegoś czasu chciałam zakupić cukier kokosowy - w końcu muszę to zrobić. A i pomidorowym sosem indyjskim mnie skusiłaś. Jestem ciekawa takich smaków.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka niedzielne :)
Dziękuję i też Cię pozdrawiam :)
UsuńCzasami robię zakupy w Tesco, najbardziej mi się podobają ciasteczka Oreo :-)
OdpowiedzUsuńCukru kokosowego też używam ,ulubiony słodzik! :D Właśnie w tym tygodniu planuję wybrać się do Tesco,może coś się znajdzie z rzeczy od ciebie-oreo thin za to próbowałam i niebo w gębie-mi mega smakowały :D
OdpowiedzUsuńU mnie czekają w kolejce na swoją porę, którą pewnie wyznaczy termin ważności :D
Usuńa ja powiem Ci Aniu że na tej alejce ze zdrowymi produktami trochę oczopląsu dostaję i na nic nigdy nie mogę się zdecydować...chodzę do takiego ogromnego tesco gdzie ta alejka jest na serio bardzo długa:)
OdpowiedzUsuńZ tego co dziś pokazałaś najchętniej wybrałabym suszone morele- już je widzę w owsiance:) i te jogurty z valsoia- nigdy jeszcze nie jadłam vegańskich smakowych jogurtów- jak na razie tylko naturalne z kauflanda. jestem ciekawa ich składu.
Za to jestem chyba jedną z niewielu osób które miłością do oreo nie pałają praktycznie żadną:)
Skład jogurtu nie jest zachwycający - ma jeśli dobrze pamiętam cukier, skrobię modyfikowaną i jakieś zagęszczacze. Czasem jak wolę zjeść mniej słodki jogurt to mieszam go z sojowym naturalnym i wtedy jest idealny ;)
UsuńLubię ryż basmati :) Oreo nigdy nie jadłam.
OdpowiedzUsuńmam ten cukier, w zapasie:)
OdpowiedzUsuńOreo masło orzechowe- muszę w końcu otworzyć paczkę,ale chyba już po świętach:)
U mnie to samo :/ Ciągle kupuję coś na bieżąco i nie mam jak zrobić zdjęć. Bardzo lubię ten jogurcik i czasami kupuję w Tesco :)
OdpowiedzUsuńTe dwuskładnikowe ciastka babci Ani są fenomenalne. W życiu nie jadłam lepszych kupnych kruchych ciasteczek. Są pyszne i podobne do domowych wypieków mojej mamy. Polecam zdecydowanie smaczniejsze niż do tej pory moje ulubiobe małe zoo od Ani ale z cukrem i tłuszczem :D
OdpowiedzUsuńMoja mama nigdy takich nie robiła, więc nie mam porównania, ale smakują bardzo naturalnie i są kruchutkie :)
UsuńNie próbowałam cukru kokosowego, ale nektar/syrop kokosowy smakuje obłędnie karmelowo :) Lubię tę firmę.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych herbatników i jak gdzieś je w sklepie dostrzegę, to chętnie kupię :) Oreo crispy&thin kupiłam, zjadłam dwa i... resztę upchnęłam koledze (no serio, na całą grupę nikt nie lubił Oreo oprócz niego :D). Nie lubię Oreo i ta wersja także mnie nie urzekła.
Chętnie przeczytam notkę o zakupach z eko sklepu, a ja ostatnio nic ciekawego nie kupowałam - jedynie hummus pomidorowy VegUp, Krem Warszawski, batony Legal Cakes (Karmelovy - pycha! - i L'oreo) i baton Paleo Protein z Max Sport o smaku orzeszkowym :) Jak przyjadę do Lublina to się obkupię :P
Ja Oreo lubię, ale nie jest to produkt wywołujący u mnie zachwyty, mogę bez tych ciastek żyć bez uczucia straty :)
UsuńNa Krem Warszawski poluję, a do Legal Cakes nie wiem kiedy dotrę :D
Jak Cię sama nie wyciągnę, to ciężko Ci będzie się zmobilizować :P
UsuńGdybym to miała po drodze, to często bym zachodziła :D
UsuńDobrze, że nie mam po drodze, bo bym zbankrutowała :D
UsuńTeż racja :)
UsuńBędę niedługo w rodzinnym mieście to zajrzę do Tesco - zwłaszcza po ten cukier kokosowy :)
OdpowiedzUsuńHerbatniczki mini zoo <3 uwielbiam :D Chętnie spróbowałabym jogurtu sojowego, bo nigdy nie jadłam oraz oreo w wersji peanut butter (ciekawe czy bym polubiła, bo to tradycyjne mnie nie zachwyca ;)
OdpowiedzUsuńTo musisz spróbować, ale na zachwyty bym chyba nie liczyła :)
UsuńNa cukier kokosowy chętnie się namówię. Natomiast ciastka Oreo nie przepadam za nimi.
OdpowiedzUsuńCukier kokosowy uwielbiam chociaż ostatnio znalazłam dla niego sporą konkurencję ;) jak tylko uzupełnię zapasy to chyba zrobię z nim post w roli głównej bo to miłość od pierwszego wejrzenia :D kusi mnie też ten sos, lubię takie! Czas do Tesco ;)
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie na Twój wpis o tym pysznym czymś :)
UsuńCzasami nie mogę się nadziwić jak bardzo zmienił się asortyment supermarketów na przestrzeni kilku lat ;) Bardzo morelowe morele bardzo mnie interesują! xD Ola mi mówiła, że słabe te cienkie oreo, więc jakoś mnie do nich nie ciągnie ;D Widziałam ten sos indyjski, ale nigdy go nie kupiłam. Muszę nadrobić zaległości! Moje ostatnie nowości to chyba batony Legala i masło orzechowe Basia Basia <3
OdpowiedzUsuńPo Oreo nie spodziewam się niczego szczególnego :)
UsuńBasiowe masło mam i czeka w kolejce, a do Legala jeszcze nie dotarłam :/
oooo same perełki kupiałaś! często robię wegetariańskie zakupy w tesco właśnie, kilka razy kupowałam nawet sosy z tej serii. Jedynie tych serków i moreli nie kupowałam jeszcze :) Oreo już kupiłam, bo mam w domu ich małego fana, a raczej fankę, ale jeszcze nie dostała w swoje łapki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo zapewne się ucieszy, jak już wejdzie w ich posiadanie :D
UsuńOreo cienkie jadłyśmy ale tego z masłem orzechowym (jeszcze) nie ;)
OdpowiedzUsuńCo do ciasteczek Mini Zoo to mamy do nich spore wątpliwości. Kiedyś kupiłyśmy je i również brak cukru w składzie nas zdziwił. Patrząc na te ciasteczka w nieco innym opakowaniu ale tak samo wyglądające (http://www.ceneo.pl/27398420#tab=spec) wydawało nam się to zagadkowe. Pomimo kilku maili do firmy z zapytaniem o to nie uzyskałyśmy żadnej odpowiedzi. Bardziej jesteśmy skłonne stwierdzić, że to jest błąd opakowania testowego :)
Tamte też jadłam i jak dla mnie smakiem się różnią, ale te są słodkie, a cukru w składzie brak... Mąka z olejem kokosowym chyba faktycznie nie dała by takiego smaku... Jeszcze inna osoba, uczulona na mleko, wyczuwa jego obecność :D Też do nich napiszę, zobaczymy co zrobią :P
UsuńWybierałam się do Tesco - nie wyszło. Wybierałam się do Leclerca - nie wyszło. Wszystko kupuję teraz w Lidlach i Bedronkach, bo na szybko i gotowe. Ale po sosy muszę się wybrać, o czym mi przypomniałaś swoim sosem. Orełki oba mam.
OdpowiedzUsuńMam to samo - do niektórych sklepów docieram już któryś miesiąc :/ Do Tesco akurat mam niedaleko.
Usuńciekawie napisane
OdpowiedzUsuń