Dawno nie dodawałam notki na temat moich ulubionych mąk, ale w ostatnim czasie - zamiast kupować gotowe mieszanki - mielę w młynku do kawy akurat mi potrzebną porcję mącznego prekursora. Najczęściej są to płatki owsiane, niepalona kasza gryczana oraz amarantus, z których w szybki sposób można stworzyć jednorodną bazę do ciast czy placków. W mojej szufladzie ze zdrową żywnością goszczą zazwyczaj dwie gotowe mąki, których samodzielne przygotowanie nie jest takie szybkie i proste. Aktualnie mam ich więcej - kokosową, kasztanową i dwie dotychczas nieopisywane na blogu - migdałową oraz z pestek dyni i tych ostatnich dotyczyć będzie dzisiejszy wpis.
MĄKA MIGDAŁOWA
Gdy pierwszy raz spróbowałam mąki z migdałów, od razu przypadła mi do gustu, ale bardziej świadomie do niej podeszłam, gdy otrzymałam jedno opakowanie w ramach współpracy ze sklepem bioindygo.pl. Mąka strukturą przypominała mielone migdały, jednak na skutek ich odtłuszczenia cechowała się umiarkowaną suchością. Pachniała delikatnie migdałami i w smaku także z łatwością odnalazłam smak tych orzechów - charakterystyczny, lekko słodki. Świetnie sprawdzała się w plackach czy ciastach, dodając im puszystości i pozytywnie wpływając na smak. Może pełnić także rolę zagęstnika owsianek, czy też - na surowo - stanowić dodatek do wegańskich batoników czy pralinek. Jeden przepis z jej dodatkiem znajdziecie chociażby tutaj.
Mąka migdałowa posiada także kilka właściwości, dzięki którym może stać się składnikiem wielu diet:
- nie zawiera glutenu
- zawiera sporo błonnika (ok. 10g w 100g)
- ma niski indeks glikemiczny
- w porównaniu z innymi, bardziej popularnymi mąkami, posiada mniej węglowodanów, przez co wpisze się w dietę osób unikających tego makroskładnika
- zawiera sporą ilość witamin (zwłaszcza z grupy B i witaminy E) oraz składników mineralnych - zwłaszcza miedzi, magnezu i cynku
Zawartość składników mineralnych w 100g mąki migdałowej wg. cronometer.com |
- cechuje się dość wysoką zawartością białka, o korzystnym profilu aminokwasowym
Zawartość białka w 100g mąki migdałowej wg. cronometer.com |
- w porównaniu z innymi mąkami cechuje się znaczną zawartością tłuszczów (choć zależy to od stopnia odtłuszczenia) - niestety kwasy tłuszczowe omega 6 dominują nad kwasami omega 3, co nie ułatwia utrzymania zalecanej proporcji pomiędzy nimi wynoszącej 5:1
MĄKA Z PESTEK DYNI
Mąkę z pestek dyni jadłam dotychczas jedynie w jaśniejszym wydaniu, nic więc dziwnego, że taka mocno zielona przykuła mój wzrok w sklepie ze zdrową żywnością. Pachniała dynią, a i smakiem przypominała te nasionka. Sprawdza się świetnie w plackach, jednak z racji koloru lepiej pasuje do tych wytrawnych (dodałam ją np. do gryczanych z topinamburem i kukurydzą), ponadto weszła w skład chlebka dyniowo - bananowego.
Poza właściwościami smakowymi, można przypisać jej kilka innych:
- nie zawiera glutenu
- podobnie jak pestki dyni, posiada sporo składników mineralnych (zwłaszcza miedzi, magnezu, cynku i żelaza), a także witamin - zwłaszcza z grupy B
Zawartość składników mineralnych w 100g nasion dyni |
- mąka z pestek dyni posiada niewiele węglowodanów, za to sporo nienasyconych kwasów tłuszczowych (w zależności od stopnia odtłuszczenia), lecz w niej także dominują kwasy omega 6, których i tak jest za dużo w diecie większości ludzi
- odznacza się sporą zawartością błonnika pokarmowego
- pestki dyni są źródłem kukurbitacyny, czyli związku działającego m.in antypasożytniczo (najwięcej jest jej w otoczce świeżych ziaren)
- pestki dyni zawierają także spore ilości tryptofanu, czyli aminokwasu przekształcającego się w określaną hormonem szczęścia serotoninę, a także w regulującą sen melatoninę
Na blogu znajdziecie też wpisy na temat innych mąk, takich jak:
Choć mąką z pestek dyni kusi mnie bardzo, to jednak migdałową planowałam kupić już od dawna w pierwszej kolejności i niebawem ją dopadnę. Ja bardzo lubię mąkę kokosową i owsianą ostatnio. Moje osobiste hity. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOwsianą robię z płatków, a w kokosowej nie mogę odnaleźć smaku kokosa - póki co nie jest moją ulubioną :)
UsuńMiałam obydwie!Migdalowa mi se skończyła,ale bardzo dobrze ją wspominam :D A dyniowa nadal mam i pomimo prozdrowtnycj właściwości nie mam na nią pomysłu XD
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj dodawać do jakichś placków ?
UsuńAktualnie jakoś placków nie robie,nie mam czasu XD Ale może spróbuje do omleta :)
UsuńMigdałowej nigdy nie używałam, ale tak się zastanawiam - zachowuje się jak kokosowa? Chłonie tak wodę i da się z niej zrobić np. budyń? :D Ta z pestek dyni też jest mi obca, ale choć lubię pestki (baaardzo), to nie wiem, czy ich przetworzona forma mi odpowiada - olej jest dla mnie za intensywny i zbyt hm, gorzki? Ale generalnie mam małe doświadczenie w mąkach i na razie poluję na kasztanową :)
OdpowiedzUsuńMigdałowa chłonie wodę w dużo mniejszym stopniu i nie wiem, czy da radę zrobić z niej budyń... Na pewno zagęszcza, ale chyba w inny sposób.
UsuńOlej dyniowy akurat lubię.
A kasztanowa to jak dotąd moja ulubiona :)
Kupiłam dzisiaj kasztanową, będą czary :D Następna w kolejce jest migdałowa.
UsuńW moim rankingu kasztanowa wygrywa :)
UsuńJeszcze nie używaliśmy tych mąk, ale czas chyba nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńmigdałową lubię, ale dyniowa mnie kusi. Ale jeszcze jej nie dopadłam:)
OdpowiedzUsuńŻadnej nie miałam, ale chyba po migdałową chętniej bym sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam mąkę migdałową :)
OdpowiedzUsuńmam i jedną i drugą przy czym z pestek dyni nadal nie wypróbowałam...migdałową robię z migdałów choć jest cięższa niż ta kupna odtłuszczona więc i nie ma co oczekiwać wielkiego wyrastania ale wtedy też nie dodaję lub dodaję mniej tłuszczu niż podano w przepisie i jakoś ta ciężkość mąki się wyrównuje:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze sama nigdy mąki z migdałów nie robiłam, ale kupowałam kilka razy mielone migdały - fajnie się sprawdzały do ciast ;)
UsuńMigdałowej nie mogę ale ta z pestek dyni kusi :)
OdpowiedzUsuńObie mąki bardzo kuszą :) Ja jakoś szczególnie mąk nie używam zbyt dużo a więc nie kupuje takich nowinek :) Choc nie ukrywam, że kiedyś się na migdałową chcę skusić :)
OdpowiedzUsuńNa pewno do Twoich placków się świetnie sprawdzi ;)
UsuńMam obie w szafce. Nabylam przy okazji ostatnich większych zakupów, ale nie wiem co z nimi począć. Za plackami nie przepadam, może naleśniki? Wyjdą?
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak, ale najlepiej wymieszaj je z innymi ;)
UsuńTak jak mąkę migdałową bardzo dobrze znam, tak tej z pestek dyni nie próbowałam. Uwielbiam same pestki, więc myślę, że smakowo by mi pasowała. Poza tym ma świetny kolor. Ja ostatnio dużo używam maki owsianej i lubię dodawać do ciast mielone na miałko siemię lniane :)
OdpowiedzUsuńMąka owsiana to moja ulubiona i chyba najbardziej funkcjonalna i uniwersalna ;)
UsuńNie miałam ani jednej z tych mąk.. nie znam ich, nie wiem jak się z nimi "pracuje", ale po Twoich wypiekach i placuszkach widać, ze bardzo dobrze ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sama się przekonasz ;)
UsuńMigdałową kiedyś kupiłyśmy do ciasteczek, które wyszły pyszne ale chyba była dość droga więc nie kupiłyśmy jej ponownie. Dyniowej natomiast jeszcze nie miałyśmy i nie wiemy dlaczego do tej por nas nie skusiła. Musimy to zmienić w najbliższym czasie i koniecznie poszukać tej mocno zielonej :)
OdpowiedzUsuńNa pewno stworzycie z niej coś pysznego ;)
UsuńJa ostatnio zaczęłam się interesować takimi innymi mąkami. Będę sobie chętnie je kupowała i eksperymentowała w kuchni
OdpowiedzUsuńPamiętam jak w gimnazjum zaczynałam swoją przygodę z gotowaniem i odkryłam mąkę migdałową. Wówczas myślałam, że istnieją 4 rodzaje mąk - pszenna, żytnia, ziemniaczana i migdałowa :D Super, że teraz mamy dostęp do tak zróżnicowanych produktów. Ten chlebek dyniowo-bananowy kusi *.*
OdpowiedzUsuńJa w gimnazjum bym chyba pszenną i żytnią wymieniła :D To prawda - trzeba doceniać tę różnorodność :)
UsuńMigdałową już miałam okazję wypróbować, więc teraz czas na tę z pestek dyni :)
OdpowiedzUsuńMigdałową bardzo lubię i zawsze mam w kuchni. Z pestek dyni kiedyś miałam, ale nie przypadła mi do gustu :-)
OdpowiedzUsuńNa szczęście, jeśli chodzi o mąki, jest w czym wybierać :)
UsuńNie używam żadnej z powyższych mąk, jednak czasami podczas mielenia zbóż na mąkę dodaję także orzechy. Tak jak wspominałam wcześniej, jestem oczarowana zielonym kolorem mąki z pestek dyni :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę zacząć dodawać orzechy, gdy mielę na mąkę płatki owsiane i kaszę :)
UsuńPolecam, na prawdę wiele dają, jeżeli chodzi o smak :)
UsuńDyniowej nigdy nie używałam, ciekawa jestem nawet bardzo :)
OdpowiedzUsuńKolor mąki z pestek dyni mnie zachwyca! :)
OdpowiedzUsuńNawet o takich nie słyszałam. Z mąki w ogóle niczego nie robię, od lat nie mam jej w domu. Jem wyłącznie w produktach kupowanych, a wtedy najczęściej jest to chamska pszenna bez żadnych "wartościowych wartości" ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam pszennej chyba i dawno nie jadłam nic gotowego z jej udziałem :D
Usuń